Nowa Toyota C-HR+ wjeżdża do Polski. Ten SUV to rewolucja

Nowa Toyota C-HR+ ustawiona na 20-calowych kołach z oponami Bridgestone i w szarym lakierze metalik z czarnym dachem zadebiutowała w Brukseli podczas Kenshiki Forum, czyli spotkania z szefami japońskiego koncernu w Europie. I już wiemy, czego można spodziewać się po najnowszym modelu. Ale po kolei…

Reklama

Toyota w 2025 roku rozwiąże worek z premierami i przeprowadzi szturm w najpopularniejszych segmentach: B-SUV, C-SUV i D-SUV. Ze strategii wynika, że nowa generacja samochodów japońskiej marki będzie budowana z wykorzystaniem modułowych platform składających się z trzech głównych części – przedniej, środkowej i tylnej. Umożliwi to technologia gigacastingu, czyli montażu aut z dużych komponentów. Obecnie w elementach konstrukcyjnych przodu i tyłu auta wykorzystywanych jest około 175 podzespołów. Redukcja tej liczby pozwoli skrócić czas produkcji, a także zapewni większą swobodę przy konstruowaniu różnych typów pojazdów. Moduł przedni i tylny powstanie w zaledwie 2 minuty. Dzięki zmniejszeniu rozmiarów podzespołów oraz ograniczeniu masy komponentów układu napędowego auta zyskają zupełnie inny styl oraz proporcje. Pierwszym owocem rewolucji jest nowa Toyota C-HR+, czyli SUV w kształcie podwyższonego coupe. Embargo przestało obowiązywać, oto pierwsze wrażenia…

Tak wygląda nowa Toyota C-HR+ i różni się od hybrydowego C-HR

Reklama

Nowa Toyota C-HR+ jako elegancki SUV w stylu coupe z ponad 4,5-metrowym nadwoziem zagra w lidze aut kompaktowych. Jednak solidne 2750 mm rozstawu osi (jak w RAV4) i płaska podłoga sprawiają, że kabina zaskakuje przestronnością znaną z samochodów klasy wyższej.

Nowa Toyota C-HR+ / Tomasz Sewastianowicz

Wewnątrz C-HR+ imponuje wszędzie tam, gdzie liczą się doznania estetyczne. Widać dbałość o detale wykraczającą poza standardy popularnych marek. Materiały są porządnie spasowane, miękkie gdzie należy i przyjemne w dotyku. Tapicerka siedzeń czy obicia boczków drzwiowych fakturą przypominają szlachetną alkantarę. Dwukolorowy wystrój z jasnymi elementami jest świetny. Głębiej profilowane fotele z hojnym zakresem regulacji skutecznie podpierają ciało i w razie potrzeby potrafią masować czy podpierać krzyż.

Nowa Toyota C-HR+ / Tomasz Sewastianowicz

Jak wygląda wnętrze? Toyota C-HR+ z 14-calowym ekranem na środku

Kokpit polega na czytelnych cyfrowych interfejsach, a jego układ – z dużym, 14-calowym centralnym ekranem, dwoma pokrętłami regulacji temperatury i umieszczonymi niżej otworami wentylacyjnymi – wprowadza nową ergonomię miejsca kierowcy. Sam system multimedialny szybko reaguje na dotyk, do tego ma przejrzyście rozplanowane menu z dużymi polami dotykowymi. Mniejszy wyświetlacz przed kierowcą prezentuje najważniejsze informacje: prędkość, dane na temat jazdy, wskazówki nawigacji i informacje z aktywnych systemów wspomagających. Wśród rozwiązań ułatwiających życie przewidziano m.in. podgrzewanie baterii przed ładowaniem (uruchamiane ręcznie ikonką na ekranie lub na podstawie danych z nawigacji).

Nowa Toyota C-HR+ / Toyota / Jeroen Peeters

W konsoli środkowej przewidziano dwie bezprzewodowe ładowarki do smartfonów, a z tyłu porty USB. Pasażerowie tylnych siedzeń mają też osobny panel klimatyzacji. Samochód w każdej wersji jest wyposażony w system monitorujący martwe pole w lusterkach, adaptacyjne światła drogowe oraz układ detekcji przeszkód. Topowa odmiana Executive dodaje system wspomagający parkowanie Part Assist oraz systemem kamer 360 stopni. Aplikacja MyToyota pozwoli monitorować i zarządzać funkcjami auta jak m.in. status i czas ładowania czy zasięg.

Nowa Toyota C-HR+ / Tomasz Sewastianowicz

Masz 186 cm wzrostu? Toyota C-HR+ przestronna jak Toyota RAV4. Jaka pojemności bagażnika?

Kierowca o wzroście ok. 186 cm szybko znajdzie właściwą pozycję do prowadzenia auta. Z tyłu na stopy, nogi i nad głową jest dużo miejsca – nie ma mowy o zawadzaniu o podsufitkę. Pierwszy i drugi rząd siedzeń dzieli 900 mm, dlatego podróżowanie zapowiada się wygodnie. Drzwi otwierają się szeroko, niemal pod kątem prostym, co docenią rodzice mocujący się z fotelikami dziecięcymi na tylnej kanapie.

W rodzinnej eksploatacji do gustu przypadnie jeden z największych w tej klasie aut bagażnik o pojemności od 416 litrów (dla porównania VW Golf - 380/1237 l). Pomysłowości japońskiej marki dopełnią haczyki na torby czy podwójna podłoga.

Nowa Toyota C-HR+. We wnętrzu jest więcej miejsca niż w typowych autach z segmentu C-SUV / Toyota / Jeroen Peeters
Nowa Toyota C-HR+ / Tomasz Sewastianowicz

Toyota C-HR+, czyli jaki napęd, silniki i moc?

Toyota C-HR+ to dwie pojemności baterii do wyboru. W ten sposób japoński producent daje demokratyczny wybór i pokazuje, że jeden samochód może jednocześnie być stworzony z myślą o miejskiej jeździe i o długich podróżach, a dzięki bazowej wersji zapewnia nowoczesne auto elektryczne w cenie spalinowego.

Podstawowy C-HR+ skrywa akumulator o pojemności 57,7 kWh i silnik elektryczny z przodu, który wytwarza 167 KM. Większy akumulator o pojemności 77 kWh będzie dostępny z napędem na przednie koła i jednostką EV 224 KM. Taka konfiguracja zapewni aż 600 km zasięgu.

Nowa Toyota C-HR+ / Tomasz Sewastianowicz
Nowa Toyota C-HR+ / Tomasz Sewastianowicz

Toyota C-HR+ to aż 343 KM i napęd 4x4

Prawdziwą bombą jest najmocniejsza Toyota C-HR+ z dodatkowym silnikiem na tylnej osi. W tej konfiguracji zapewnia napęd 4x4 i aż 343 KM mocy systemowej. Stąd japoński SUV od 0 do 100 km/h przyspieszy w 5,2 s! Nie licząc aut sportowych z linii GR, Toyota C-HR+ będzie najmocniejszym modelem w europejskiej gamie japońskiej marki.

Wysoka moc ładowania i podgrzewanie wstępne akumulatora także podnoszą uniwersalność nowej Toyoty. Standardem jest ładowarka pokładowa o mocy 11 kW, a w wersji Executive auto ma ładowarkę 22 kW. Na stacji DC obsłuży uzupełnienie energii prądem stałym z maksymalną mocą do 150 kW. Dzięki pompie ciepła połączonej z układem klimatyzacji, podgrzewanym fotelom, kierownicy i przedniej szybie auto zużywa mniej energii.

Nowa Toyota C-HR+ / Toyota / Jeroen Peeters
Nowa Toyota C-HR+ / Tomasz Sewastianowicz

Nowa Toyota C-HR+ w cenie Toyoty Yaris Cross. Gwarancja na milion km

Cena? Konkurencyjna Skoda Elroq kosztuje od 149 000 zł, droższa jest Kia EV3 - od 166 900 zł. Japończycy ze swoim autem muszą ustawić się na podobnym poziomie cenowym - ok. 150-160 000 zł, czyli również taniej od bZ4X. Po złożeniu wniosku o dopłatę w ramach nowego programu NaszEauto cena Toyoty C-HR+ spadnie maksymalnie o 40 000 zł, czyli nawet do 110 000 zł. Za taką kwotę dziś można kupić bazowego Yarisa Cross ze 116-konną hybrydą 1.5. Poza tym Toyota jest tak pewna zastosowanej technologii, że zaoferuje gwarancję na akumulator trakcyjny do 10 lat lub do 1 miliona kilometrów (warunkiem jest wykonanie corocznej kontroli stanu baterii). Japońska zapewniają, że bateria zachowa co najmniej 70 proc. swojej pojemności do 10 lat użytkowania.

Nowa Toyota C-HR+ / Tomasz Sewastianowicz
Nowa Toyota C-HR+ / Tomasz Sewastianowicz

Nowa Toyota C-HR+ i opinia

Szansa na sukces? Toyota C-HR+ jest pod kilkoma względami przełomowa. Duży zasięg i tempo ładowania są już do zaakceptowania nawet przez sceptycznie nastawionych do elektomomobilności. To też samochód na bliższe i dalsze podróże - zarówno przestronna kabina jak i pojemny bagażnik zapewnią komfort jazdy na dłuższych dystansach nawet w pięć osób. Wreszcie cena poniżej na poziomie 150 tys. zł będzie już do zaakceptowania także przez indywidualnych użytkowników. Szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę rządowe dopłaty do EV. Krótko mówiąc: C-HR+ wprowadza na nowy poziom użytkowanie samochodu z napędem elektrycznym. Ten model jest na tyle uniwersalny, że może pełnić rolę jedynego samochodu w rodzinie.

Nowa Toyota C-HR+ / Toyota / Jeroen Peeters
Nowa Toyota C-HR+ / Toyota / Jeroen Peeters
Nowa Toyota C-HR+ / Toyota / Jeroen Peeters
Nowa Toyota C-HR+ / Toyota / Jeroen Peeters