Branża niezależnych usług motoryzacyjnych dynamicznie się rozwija. Co czwarta firma z tego segmentu oczekuje w tym roku wzrostu na poziomie 10–20 proc. W Europie tempo rozwoju firmy już na poziomie 1–2 proc. jest sukcesem. Polski rynek będzie dalej rósł wraz z powiększającym się parkiem samochodowym.
Wartość polskiego rynku dystrybucji części oraz napraw samochodów rośnie od wielu lat - dziś przekracza 30 mld zł.
- W Polsce przybywa samochodów, a jednocześnie kierowcy coraz bardziej myślą o bezpieczeństwie w ruchu drogowym i dbają o stan techniczny swoich samochodów - ocenia Alfred Franke, prezes zarządu Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. - Ponadto zaawansowanie techniczne samochodu powoduje, że kurczy się segment "zrób to sam", kierowcy nie są w stanie naprawić już samochodu przy użyciu śrubokręta i młotka na podwórku, stąd automatycznie rośnie rynek napraw.
Warsztaty niezależne skutecznie rywalizują z ofertą serwisów firmowych, szczególnie ceną. Tańsze są zarówno ich usługi, jak i części, które oferują. Dodatkowym plusem jest łatwe umówienie wizyty i szybki czas naprawy.
- Jeżeli mówimy o jakości samej usługi, to tutaj toczy się bardzo poważna batalia pomiędzy warsztatami niezależnymi a autoryzowanymi, jedne drugim nie chcą ustąpić pierwszeństwa - mówi Franke.
Rywalizację tę widać także na innych rynkach. Wartość całego niezależnego europejskiego rynku motoryzacyjnego szacowana jest na około 120 mld euro rocznie, z czego 82 mld przypada na produkcję części, opon i akcesoriów. Spośród 490 tys. europejskich warsztatów 370 tys. stanowią serwisy niezależne. Obsługuje je 46 tys. firm zajmujących się sprzedażą części.
Na tym tle Polska nadal wygląda skromnie, jednak potencjał rozwojowy ma znacznie większy.
- Rynek europejski rośnie, ale jest to ok. 1-2 proc. wzrostu dla firmy, która zajmuje się sprzedażą części. I to już jest duży sukces - mówi prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. - W Polsce 45 proc. firm deklaruje wzrosty w przedziale 0–10 proc., natomiast aż 25 proc. firm twierdzi, że wzrosną między 10 a 20 proc.
Z danym SDCM wynika, że wartość sprzedaży komponentów wyniosła w ostatnim roku 63,2 mld zł, czyli była wyższa niż sprzedaż gotowych samochodów (44,6 mld zł). Eksport części wzrósł w ciągu dekady trzykrotnie.
Wartość polskiego rynku dystrybucji wynosi 15,1 mld zł i jest dwa razy większa niż 10 lat temu. Dla jego rozwoju kluczowy staje się kanał internetowy.
- Sprzedaż internetowa produktów prostych w doborze, jak opony, rozwija się bardzo szybko. Znacznie szybciej będzie rozwijało się umawianie przez internet wizyt w warsztatach. Już dziś obserwujemy ten trend i jestem przekonany, że w przyszłości firmy będą notowały w tym zakresie coraz większe sukcesy - podkreśla Alfred Franke.
Na rynku niemieckim 10 proc. sprzedaży części i akcesoriów motoryzacyjnych odbywa się przez internet. Prognozy mówią o nawet dwukrotnym wzroście w kolejnych latach.
Doga tajemnica koncernów
Wśród zagrożeń dla działalności niezależnych warsztatów i sprzedawców części Franke wymienia brak dostępu do informacji technicznej, która jest niezbędna, żeby naprawiać współczesne samochody. Jego zdaniem poważnym problemem jest również to, że producenci samochodów nie przestrzegają regulacji GVO. Wprowadzone kilka lat temu w UE przepisy dają właścicielowi auta prawo wyboru, gdzie mogą dokonywać obowiązkowych przeglądów gwarancyjnych - w ASO czy niezależnym warsztacie.
- Kolejne poważne zagrożenie to kwestia telematyki. Dostęp poprzez systemy telematyczne do samochodu jest niezwykle istotny, bo daje to możliwość pobrania danych pokładowych samochodu, informacji o tym, co jest uszkodzone, jaka jest awaria i gdzie znajduje się samochód, żeby móc jak najszybciej pomóc klientowi - wyjaśnia Alfred Franke.
Z kolei dużą szansą dla branży jest dalszy prognozowany wzrost zapotrzebowania na tego typu produkty i usługi.
- Dzisiaj Polska z liczbą 400 aut na tysiąc mieszkańców jest w średnich dolnych stanach europejskich. W wielu państwach jest ponad 500 właścicieli samochodów. To pokazuje szanse dla nas. W miarę wzrostu zamożności społeczeństwa będziemy mieli coraz więcej samochodów, coraz większy park i coraz więcej możliwości napraw samochodów - podkreśla prezes SDCM.