Elektromobilność w Polsce: zadowalający wzrost, europejskie opóźnienie

Jaki jest aktualny stan elektromobilności w Polsce? Maciej Kilim, ekspert z Toyota Central Europe, wskazuje na dwa kluczowe aspekty: gotowość infrastruktury i gotowość klientów.

Obecnie udział samochodów elektrycznych w ogólnej sprzedaży w Polsce wynosi 6%. Jest to wynik dwukrotnie lepszy niż w zeszłym roku (wtedy 3%), co świadczy o dynamicznym wzroście. Jednak w porównaniu ze średnią europejską, która wynosi już 20%, Polska ma jeszcze wiele do nadrobienia.

Ambicje polskiego rynku są skromniejsze niż europejskie regulacje. O ile w Europie przewiduje się osiągnięcie 30% udziału elektryków w sprzedaży w ciągu najbliższych dwóch lat, to w Polsce marzeniem jest osiągnięcie pułapu 15%.

Infrastruktura: Lepiej niż Mogłoby Się Wydawać Wbrew powszechnej opinii, stan infrastruktury ładowania w Polsce jest zaskakująco dobry.

1. Ilość Punktów: W Polsce funkcjonuje 11 tysięcy punktów ładowania.

2. Stosunek Samochód/Ładowarka: Na jeden punkt ładowania przypada obecnie około 13 samochodów elektrycznych.

Dla porównania, w Norwegii – najbardziej zaawansowanym rynku elektromobilności na świecie, gdzie 95% nowo sprzedawanych aut to elektryki – stosunek ten wynosi 33 samochody na jedną ładowarkę. Oznacza to, że pod względem tego parametru Polska wypada prawie dwukrotnie lepiej niż Niemcy i ma lepszy wskaźnik niż Norwegia, co wynika jednak z wciąż niskiej całkowitej liczby pojazdów elektrycznych.

Ekspert uspokaja: przy obecnej liczbie elektryków, kolejki przy ładowarkach nie są problemem.

Gotowość rynku i bariera cenowa

Kluczowym wyzwaniem pozostaje brak szerokiego popytu ze strony klientów.

Ekspert uważa, że jazda samochodem elektrycznym jest tak przyjemna, że warto przełamać naturalny opór i przyzwyczajenia do silników spalinowych.

Jednak największą barierą pozostaje cena i brak odpowiednich dopłat.

Maciej Kilim przywołał przykład Norwegii, gdzie dopłaty są tak gigantyczne, że elektryczny model Toyota BZ4X jest niemal 50% tańszy niż hybrydowy RAV4 Plug-in. W Polsce, bez znacznego wsparcia finansowego, osiągnięcie wysokiego udziału elektryków będzie trudne, ponieważ Polacy nie kupią samochodu elektrycznego, jeśli będzie on droższy niż spalinowy.

Na tle Europy, Polska (podobnie jak kraje Południa: Grecja, Włochy, Hiszpania) zmaga się z dużym oporem przy wprowadzaniu elektromobilności, podczas gdy rynki Północne (kraje nordyckie, Holandia, Niemcy, Francja) są znacznie bardziej zaawansowane.

Przyszłe technologie: wodór i paliwa syntetyczne W kontekście walki z emisją CO2, a nie z konkretnymi technologiami, branża poszukuje różnych rozwiązań.

Wodór – dla transportu ciężkiego

Technologia wodorowa jest intensywnie rozwijana (np. Toyota Mirai, Toyota Crown), ale ma największy potencjał w transporcie ciężkim (autobusy, ciężarówki, TIR-y). Wodór jest lekki i pozwala na szybkie tankowanie, co jest kluczowe dla logistyki. Zasilanie bateryjne w ciężarówkach oznacza większy ciężar i mniejszą ładowność.

W samochodach osobowych wodór napotyka na problem z objętością.

Zbiorniki (w Mirai mają 140 litrów) wymagają długich nadwozi, co sprawia, że zastosowanie go w mniejszych, masowo produkowanych autach jest trudne.

Paliwa syntetyczne

Paliwa syntetyczne są w fazie intensywnych badań. Obecnie jednak nie ma jeszcze idealnego paliwa alternatywnego, które mogłoby zdominować rynek na skalę porównywalną do benzyny czy diesla. Głównym problemem pozostają wysokie koszty produkcji masowej.

Wymagania konsumenta: bezpieczeństwo i autonomia Klienci często nie są świadomi, jak bardzo współczesne samochody zmieniły się pod względem bezpieczeństwa. Systemy wspomagające kierowcę (aktywny tempomat, utrzymanie pasa ruchu) są często wyłączane, mimo że znacznie poprawiają komfort i bezpieczeństwo.

Wprowadzenie automatycznego hamowania awaryjnego spowodowało spadek o 75% liczby stłuczek w miastach z udziałem tych pojazdów. Nowoczesne systemy monitorują również zmęczenie kierowcy – sprawdzają, jak trzymana jest kierownica czy jak często kierowca mruga oczami. Ekspert uważa, że systemy poprawiające bezpieczeństwo i ułatwiające życie będą pojawiać się coraz częściej, a klienci szybko do nich przywykną.

Adaptacja liderów rynku

Dla producentów, takich jak Toyota, największym wyzwaniem są nieustannie zaostrzane normy emisji CO2.

Toyota, dzięki wieloletnim inwestycjom w technologię hybrydową (zarządzanie energią, pracą dwóch silników, akumulatorami), jest w stanie stosunkowo szybko adaptować się do zmian. Przykładem jest zmiana sposobu pomiaru emisji CO2 dla hybryd plug-in (PHEV), która w nowej normie (6E BIS) jest znacznie mniej korzystna. Aby sprostać nowym wymogom, Toyota wprowadza już szóstą generację hybrydy (np. w nowym RAV4), która jeszcze bardziej korzysta z silników elektrycznych, aby utrzymać emisję poniżej progu 50g/km.

Przyszłość motoryzacji jest jasna: albo obniżamy emisję CO2, albo wypadamy z rynku. Producenci inwestują w szerokie portfolio rozwiązań – od hybryd, przez elektryki (Toyota zapowiedziała 10 nowych modeli elektrycznych w przyszłym roku), po wodór – aby sprostać wymogom regulacyjnym i oczekiwaniom rynku.