Skoda Scala 2024 - pierwsza jazda

Kompaktowy hatchback zadebiutował w 2019 roku. Choć sylwetka nie zdążyła się na dobre zestarzeć, detale zdradzały, że nadchodzi czas na modernizację. Skoda Scala została poddana modernizacji, która przybliżyła ją do Octavii. Dobra wiadomość? Wszystkie zalety dotychczasowej odsłony modelu zostały zachowane. Nowości w modelu po liftingu przypadną do gustu każdemu - auto lepiej wygląda, jest lepiej wyposażone, jeździ tak samo dobrze, ale miło zaskakuje drobiazgami, które umilają jazdę.

Odnowiona Skoda Scala najbardziej zmieniła się od frontu. Stylistycznych zmian we wnętrzu raczej oszczędzono, choć technologiczny upgrade widać już na pierwszy rzut oka. To, co cieszy najbardziej to drobne, ergonomiczne usprawnienia. Najbardziej wyczekiwana zmiana? Teraz moc nawiewu można regulować przyciskami! Brzmi jak błahostka, ale konieczność wchodzenia do menu za każdym razem, gdy chcieliśmy zmienić bieg dmuchawy była zwyczajnie irytująca. Po liftingu Czesi wreszcie zrobili z tym porządek - duży plus za słuchanie głosu klientów.

Reklama

Skoda Scala - zmiany wizualne

Reklama

Styl auta nie zmienił się rewolucyjnie, ale zachowawcza modernizacja przyniosła oczekiwany skutek. Auto wygląda dojrzalej i łatwiej pomylić je z Octavią. Pas przedni po modernizacji ma inne reflektory, swoją drogą już w standardzie LED-owe. Na liście opcji znalazły się z kolei światła Top LED Matrix. Zadziornie narysowany zderzak dodaje charakteru i dopiero teraz widać, że Scala zdecydowanie potrzebowała tego zabiegu.

Skoda Scala 2024 - pierwsza jazda / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Scala 2024 - pierwsza jazda / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

W tylnej części zmiany są subtelne - nowe, LED-owe światła opcjonalnie mogą mieć dynamiczne kierunkowskazy, a klapę bagażnika zdobi napis wykonany w nowej stylistyce. Oko cieszą nowe felgi, a klienci mają do wyboru 9 kolorów lakieru.

Skoda Scala po liftingu - poprawione wnętrze

Kokpit modelu sprzed modernizacji był narysowany na tyle zgrabnie, że obyło się bez ingerencji w kształt deski rozdzielczej. Materiały z recyklingu prezentują się przyzwoicie, a uwagę zwracają cyfrowe zegary - standardowe w każdej wersji. Zastąpiły one tradycyjne wskazówki i tarcze, które na tle dzisiejszych nowości są prawdziwym reliktem. 8-calowy ekran przed kierowcą należy do wyposażenia standardowego, a za dopłatą możemy mieć bardziej zaawansowane, 10,25-calowe cyfrowe zegary.

Skoda Scala 2024 - pierwsza jazda / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Pozycja za kierownicą niezmiennie zadowala kierowców o bardzo różnym wzroście. Tu na szczęście nic się nie zmieniło - Skoda Scala po liftingu nadal jest wszechstronnym, 5-drzwiowym kompaktem, który dość zgrabnie dopasuje się do kierowcy. Fotel jest obszerny i jak na tę klasę, bardzo wygodny. Nie powinien męczyć nawet w dłuższych trasach. Wyciszenie kabiny również nie daje powodów do narzekania.

Cieszy również fakt, że teraz ładowarka bezprzewodowa nie tylko nagrzewa, ale i faktycznie ładuje urządzenia mobilne. Mocniejsza, bo 45-watowa podkładka pozwala uzupełniać energię w smartfonie nieco szybciej.

Skoda Scala 2024 - pierwsza jazda / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Skoda Scala 2024 - tak jeździ czeski kompakt

Inżynierowie Skody wyszli z założenia, że nie ma sensu ruszać czegoś, co działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Scala po liftingu jeździ tak, jak przed modernizacją, czyli bardzo poprawnie. Gama jednostek napędowych obejmuje, podobnie jak wcześniej, silniki 1.0 TSI o mocy 95 KM, mocniejsze 1.0 TSI 115 KM i 1.5 TSI 150 KM. "Środkowy" silnik jest nieco mocniejszy - po modernizacji przbyło mu 5 KM. Ten ostatni to z kolei prawdziwa rakieta - przyspiesza do setki w 8,2 s i nie traci wigoru nawet na autostradzie. Zła wiadomość? Bazowa benzynowa jednostka nadal jest parowana z 5-biegową skrzynią ręczną. Manual o 6. przełożeniach jest z kolei dostępny dla wersji 115 i 150-konnej.

Skoda Scala 2024 - pierwsza jazda / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Zużycie paliwa podczas pierwszych jazd nigdy nie jest w 100% miarodajne, ale trudno spodziewać się tu odstępstw od normy. Wszystkie silniki, które trafiły pod maskę Skody Scali potrafią być oszczędne. Katalogowe wartości prezentują się następująco:

  • 1.0 TSI 95 KM - 5,1 l/100 km
  • 1.0 TSI 1150 KM - 5,2 l/100 km
  • 1.5 TSI 150 KM - 5,4 l/100 km

Skoda Scala lifting - wyposażenie i cena

Kompakt Skody został zaktualizowany o najnowsze systemy bezpieczeństwa. W standardzie pojawił się m.in. system wykrywający zmęczenie kierowcy, a układ odpowiedzialny za wykrywanie przeszkód i awaryjne hamowanie został uaktualniony tak, by lepiej radził sobie m.in. z detekcją pieszych.

Skoda Scala 2024 - pierwsza jazda / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Ile kosztuje Skoda Scala po liftingu? Polski cennik jest już gotowy. Bazowa wersja Essence została wyceniona na 87 200 zł. To nieco więcej niż przed modernizacją, ale standardowe wyposażenie uzasadnia lwią część tej podwyżki. W wariancie Essence możemy bowiem liczyć na komplet systemów bezpieczeństwa, LED-owe reflektory i światła tylne, 16-calowe felgi aluminiowe a także czujniki parkowania z tyłu. Tak prezentuje się cennik nowego modelu:

Nowa Skoda Scala 2024 Essence Selection Monte Carlo
silnik 1.0 TSI/95 KM, skrzynia 5-biegowa manualna 87 200 zł 94 100 -
silnik 1.0 TSI/115 KM, skrzynia 6-biegowa manualna 91 650 98 550 114 450
silnik 1.0 TSI/115 KM, skrzynia 7-biegowa DSG - 105 300 121 250
silnik 1.5 TSI/150 KM, skrzynia 6-biegowa manualna - 107 000 123 900
silnik 1.5 TSI/150 KM, skrzynia 7-biegowa DSG - 111 750 128 700
Skoda Scala 2024 - pierwsza jazda / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Scala 2024 - pierwsza jazda / dziennik.pl / Maciej Lubczyński