- Nowy Mercedes GLC to mała S-Klasa w wersji SUV
- Nowy GLC ma tablet zamiast telewizora i dotykowe panele
- Nowy Mercedes GLC myśli szybciej niż kierowca
- Nowy Mercedes GLC oferuje dużo miejsca i 620-litrowy bagażnik
- Nowy Mercedes GLC i silniki. Najpopularniejsza jednostka to... diesel
Nowy Mercedes GLC przy pierwszym kontakcie zaskakuje prestiżowym i smukłym wyglądem, nowymi rozwiązaniami przeszczepionymi z topowej S-Klasy, seryjnym napędem na cztery koła (4MATIC) oraz szeroką paletą silników wspomaganych przez elektryfikację. Oprócz tego niemiecki SUV wynosi komfort jazdy na jeszcze wyższy poziom przy obniżonym zużyciem paliwa.
Nowy Mercedes GLC to samochód, który okazał się typowym "samograjem". Pierwsza generacja zadebiutowała w 2015 roku, a przez siedem lat niemiecki model konsekwentnie przekonywał do siebie klientów na całym świecie.
Opracowanie kolejnej generacji nie było łatwym zadaniem, ponieważ model GLC był cały czas podgryzany przez mocną konkurencję znad Renu – Audi Q5 i BMW X3. Model drugiej generacji wchodzi na rynek w momencie, gdy konkurencja zaprezentowała swoje modele po face-liftingach. Sprawdzamy, czym zaskakuje najnowsze dzieło inżynierów ze Stuttgartu.
Nowy Mercedes GLC to mała S-Klasa w wersji SUV
Do tej pory Mercedes GLC był samochodem, którego śmiało można było polecić niezdecydowanym. Dobrze radził sobie w mieście i na długich trasach, a jak trzeba było to zjechał z asfaltu i bez problemu pojechał w terenie.
Pierwszy kontakt z nowym modelem pokazuje, że producent tym razem przechylił szalę na tematy związane z komfortem. Przy okazji warto zanotować, że Mercedes GLC drugiej generacji to samochód zaprojektowany od podstaw.
Niezaprzeczalnym atutem pracy w takiej marce jak Mercedes jest dostęp do olbrzymiej biblioteki z technologiami i nowoczesnymi rozwiązaniami. Dlatego w tym przypadku nie można mieć pretensji do projektantów i inżynierów, że pod wieloma kątami byli zbyt mocno zapatrzeni w Klasę S. Widać to po estetyce kokpitu, gdzie prestiż zepchnął na bok funkcjonalność.
Nowy GLC ma tablet zamiast telewizora i dotykowe panele
Zniknęły przyciski i pokrętła do sterowania sprzętem audio czy klimatyzacją. Zamiast tego wszędzie zainstalowano dotykowe panele. W centralnym miejscu kokpitu umieszczono 11,9-calowy tablet, który zastąpił dotychczasowy, z dzisiejszej perspektywy niewielki ekran. Tradycyjne przyciski zniknęły również z kierownicy, a to wymaga zmiany przyzwyczajeń u kierowców. W czasie jazdy można łatwo przez nieuwagę wcisnąć coś na dotykowym panelu, co może spowodować chwilowe oderwanie wzroku od sytuacji na drodze.
Nad znikającymi przyciskami i pokrętłami można utyskiwać godzinami, ale po kilku tygodniach można się przyzwyczaić do nowego rozwiązania. W końcu Apple też było mocno krytykowane, gdy usuwało przycisk "Home" z iPhone`a, a tymczasem po kilku latach nikt już tym nie wspomina.
Warto jeszcze przez chwilę pochylić się nad multimediami w nowym modelu. Cyfrowa deska rozdzielcza to już w zasadzie formalność. Takie rozwiązanie oferuje w standardzie większość liczących się producentów popularnych.
Wrażenie robi wielki, pionowy ekran ozdabiający wnętrze grafikami w wysokiej rozdzielczości został zamontowany pod kątem. Dzięki temu daje świetny podgląd nawigacji, która może działać w trybie rozszerzonej rzeczywistości. Kamera rejestruje otoczenie przed samochodem, wyświetla obraz na ekranie i nakłada w odpowiednich miejscach wirtualne obiekty i wskazówki, takie jak znaki drogowe czy strzałki. Mają one ułatwić nawigację kierowcy.
Nowy Mercedes GLC myśli szybciej niż kierowca
Powyższe rozwiązania to tylko wycinek tego, co oferuje nowy GLC. Wiele urządzeń na pokładzie samochodu wymienia się kluczowymi informacjami. Wystarczy wspomnieć, że nawigacja potrafi współpracować z układem napędowym w celu zmniejszania zużycia paliwa. Jeśli samochód zbliża się do skrzyżowania lub ronda, a kierowca zdejmie nogę z gazu – samochód kilka chwil wcześniej już o tym wie, przewiduje i zaczyna płynnie wytracać prędkość wraz z odzyskiwaniem energii.
Nad klimatem w kabinie pasażerskiej panuje stylowe oświetlenie typu ambient, które daje popis możliwości zaraz po zachodzie słońca. Odpowiednie wrażenia akustyczne gwarantuje luksusowe nagłośnienie od firmy Burmester składające się z 15 głośników o łącznej mocy 710 watów. Dzięki temu na pokładzie samochodu można się poczuć jak w miniaturowej hali koncertowej.
W ostatnich dekadach z jakością w Mercedesach bywało różnie, ale w nowym GLC trudno znaleźć niedoróbki. Fotele i miękkie partie kokpitu są obszyte wysokogatunkową skórą, a do tego wszystkie plastiki w zasięgu ręki są przyjemne w dotyku, a za dopłatą polakierowane w innym kolorze niż fortepianowa czerń, której obecność tym razem mocno ograniczono.
Nowy Mercedes GLC oferuje dużo miejsca i 620-litrowy bagażnik
Mercedes GLC zaskakuje ilością miejsca w kabinie. Regulacja fotela i kolumny kierowniczej pozwala szybko znaleźć komfortową pozycję za kierownicą. Wysoki kierowca (1,86 m wzrostu) nie oznacza, że pasażer na tylnej kanapie powinien amputować kończyny dolne. Miejsca jest wystarczająco na kolana oraz nad głową. Plusem są delikatnie wyprofilowane tylne fotele, co nie zawsze jest tak oczywiste w samochodach z segmentu SUV.
Uniwersalność tego samochodu mocno akcentuje pojemność bagażnika. Dla wersji z silnikiem spalinowym pod maską wynosi 620 l. To naprawdę ogromna przestrzeń. Wersje z napędem hybrydowym plug-in oddają do dyspozycji 470 l, co również nie jest złym wynikiem.
Nowy Mercedes GLC i silniki. Najpopularniejsza jednostka to... diesel
W dobie, gdy większość producentów mniej lub bardziej nachalnie promuje rozwiązania hybrydowe lub elektryfikację, statystki odpowiadają na to, że nadal diesel jest królem. Mercedes GLC najlepiej sprzedaje się w odmianie, która ma na tylnej klapie oznaczenie 220d.
Czterocylindrowy silnik wytwarza 197 KM maksymalnej mocy, rozpędza się do 100 km/h w 8 sekund, a jego prędkość maksymalna to 219 km/h. Jednak dużo większe wrażenie robi niskie zużycie paliwa, które bez większych wyrzeczeń można utrzymać poniżej 6,5 l/100 km.
Tradycyjny silnik Diesla wspomaga technologia miękkiej hybrydy (mild hybrid). Silnik elektryczny produkuje niewielką moc (23 KM), ale konkretny "boost" momentu obrotowego (200 Nm) podczas ruszania i przyspieszania. Dzięki temu można zapomnieć, że pod maską pracują tylko cztery cylindry o łącznej pojemności dwóch litrów. Układ hybrydowy wyłącza silnik podczas wytracania prędkości i odzyskuje energię w każdy możliwy sposób. Ponowne uruchomienie silnika odbywa się w mgnieniu oka. Do tego stopnia, że trudno nawet wyczuć charakterystyczną wibrację jednostki napędowej.
Wersja z tym silnikiem żwawo zbiera się do pracy, a bardzo dobre wyciszenie pozwala zapomnieć, że pod maską pracuje jednostka wysokoprężna. W dobie ostrej promocji elektromobilności silniki Diesla nie mają zbyt dobrej prasy w wielu kręgach. Jednak trzeba uszanować wolę ludu i jego demokratyczne wybory. Mercedes GLC najlepiej sprzedaje się z dieslem pod maską i na razie nie ma siły, która to zmieni.
Pełna oferta Mercedesa GLC zawiera 4-cylindrowe silniki benzynowe i wysokoprężne. Wszystkie cztery propozycje w ofercie to konstrukcje wspomagane układem mild hybrid. Gamę otwierają benzynowy GLC 200 (204 KM) i wspomniany wyżej GLC 220d (197 KM). Dla klientów stawiających na pierwszym miejscu dynamikę kosztem oszczędniejszej jazdy, przygotowano wersje GLC 300 (258 KM) oraz GLC 300d (269 KM).
Nowy Mercedes GLC z hybrydą plug-in powala zasięgiem EV - ponad 100 km
Mercedes oferuje jeszcze bardziej zaawansowane rozwiązania, które skrywają pod maską technologię plug-in hybrid, czyli mocniejszy silnik elektryczny (136 KM, 440 Nm) i większy akumulator. Są to wersje: GLC 200e (313 KM), GLC 300de (335 KM) oraz GLC 400e (381 KM). Nad samym akumulatorem warto się na chwilę pochylić, ponieważ w nowym GLC ma pojemność 31,2 kWh. To oznacza, że naładowany do pełna pozwoli przejechać od 112 do 130 km (pomiar WLTP) w trybie elektrycznym.
Tym samym Mercedes zostawia w tyle rozwiązania stosowane w konkurencyjnych modelach, które zwykle szczycą się zasięgami rzędu 70-80 km. Bateria może być ładowana (opcjonalnie) prądem stałym (DC) o mocy do 60 kW. Standardowa ładowarka AC pozwala na ładowanie baterii prądem przemiennym z mocą 11 kW.
Nowy Mercedes GLC naszpikowany gadżetami: Digital Light, kamera 360 stopni, 4MATIC
Mercedes GLC ma na pokładzie większość technicznych nowinek, jakie oferuje marka w innych modelach. Nie dziwią zatem pakiety aktywnych systemów bezpieczeństwa, które są już o krok od autonomicznej jazdy - pozwalają jechać autostradą lub w mieście z niewielkim udziałem kierowcy. W nowym modelu pojawiły się nawet zaawansowane, cyfrowe reflektory "Digital Light", które niedawno zadebiutowały w Klasie S.
O trybie rozszerzonej rzeczywistości wspomagającym nawigację wspominaliśmy wyżej, ale kamera 360 stopni z niewidzialną maską doskonale przydaje się w terenie. W nowym modelu napęd na cztery koła (4MATIC) jest dostępny w standardzie każdej wersji. Na temat jego skuteczności napisano już wiele wypracowań, które można tylko potwierdzić.
Nowy Mercedes GLC i zawieszenie Airmatic, czy warto dopłacić?
Ciekawostką jest zawieszenie pneumatyczne Airmatic dostępne w pakiecie ze skrętną tylną osią. Wielu klientów stanie przed dylematem, czy warto dopłacać za takie wyposażenie. Owszem, warto to rozważyć, jeśli regularnie wyjeżdżamy poza asfalt. Pneumatyczne zawieszenie pozwala m.in. podwyższyć prześwit o 20 mm w trybie Offroad. Niby niewiele, ale w wielu sytuacjach kilka dodatkowych centymetrów może uratować z opresji.
Na asfalcie różnica pomiędzy dwoma wersjami zawieszenia jest praktycznie nieodczuwalna. Poza tym, że wersja pneumatyczna daje możliwość dodatkowej konfiguracji - można np. obniżyć prześwit i usztywnić pracę zawieszenia. Na koniec dnia warto pamiętać, że nadal jest to SUV, a nie sportowe coupe. Tylna oś skrętna (dostępna tylko z zawieszeniem Airmatic) pozwala odchylić tylne koła o 4,5 stopnia podczas jazdy z niskimi prędkościami. Dzięki temu średnica zawracania zmniejsza się z 11,8 do 10,9 metra. Wbrew pozorom jest to bardzo odczuwalna różnica, która poprawia zwrotność na ciasnych parkingach.
Nowy Mercedes GLC, wrażenia z jazdy
Tłumienie nierówności stoi na tak samo wysokim poziomie jak dostarczanie przyczepności i stabilności podczas dynamicznej jazdy. Kierowca GLC ma poczucie pełnej kontroli nad samochodem z bardzo dużym buforem bezpieczeństwa przed błędami. Jazda z prędkościami autostradowymi (120-140 km/h) nie obniża komfortu jazdy, a pasażerowie mogą ze sobą rozmawiać bez podnoszenia głosu. To zasługa dopracowanego wyciszenia kabiny, ale także niskiego współczynnika aerodynamicznego nadwozia. Jak zwykle inżynierowie Mercedesa podeszli do tematu z odpowiednią pieczołowitością.
Nowy Mercedes GLC, polskie ceny
Cennik Mercedesa GLC otwiera kwota 240,1 tys. zł za wersję GLC 200. Dopłata do podstawowej wersji z silnikiem Diesla wynosi niecałe 10 tys. zł. Model GLC 200d kosztuje 249,9 tys. zł.
Mocniejsze odmiany silników benzynowych i diesli kosztują kolejno 289,7 tys. zł (GLC 300) oraz 304,5 tys. zł (GLC 300d). Warianty z napędem hybrydowym typu plug-in zaczynają się od kwoty 307,4 tys. zł(GLC 300e) oraz 320,6 tys. zł (GLC 400e). Wersja wysokoprężna GLC 300de nie jest jeszcze dostępna w cenniku.
Nowy Mercedes GLC, co nie wyszło Niemcom?
Nowy Mercedes GLC właśnie wjeżdża do polskich salonów, a już niebawem pojawi się na polskich ulicach. Samochód wyraźnie wyprzedza konkurencję pod względem uniwersalności, zaawansowania i nowoczesności. To samochód, który równie przyjemnie prowadzi się na asfalcie jak i poza nim.
Niemieccy inżynierowie w tym przypadku znów dali pokaz umiejętności na najwyższym poziomie. Patrząc na ten model całościowo można w końcu odpowiedzieć sobie na pytanie postawione w tytule.
Często zdarza się, że tworząc hit, twórcy popadają w takie samouwielbienie, że nie potrafią już powtórzyć swojego sukcesu.
W przypadku nowego Mercedesa GLC można powiedzieć jasno, co nie udało się Niemcom - nie udało się zepsuć tego samochodu. Dlatego można śmiało postawić dolary przeciwko orzechom, że druga generacja odniesie podobny sukces jak jej poprzednik.
Nowy Mercedes GLC, dane techniczne (wersje mild hybrid)
GLC 200 4MATIC | GLC 300 4MATIC | GLC 220d 4MATIC | GLC 300d 4MATIC | ||
Pojemność skokowa | ccm | 1999 | 1999 | 1993 | 1993 |
Moc maks. | kW/KM | 150/204 | 190/258 | 145/197 | 198/269 |
Dodatkowa moc z silnika elektr. | kW/KM | 17/23 | 17/23 | 17/23 | 17/23 |
Maks. moment obrotowy | Nm | 320 | 400 | 440 | 550 |
Dod. moment obr. z silnika elektr. | Nm | 200 | 200 | 200 | 200 |
Zużycie paliwa w cyklu miesz. (WLTP) | l/100 km | 7,3-8,2 | 7,3-8,2 | 5,2-5,9 | 5,6-6,2 (dane wstępne) |
Emisja CO2 w cyklu miesz. (WLTP) | g/km | 167-186 | 167-186 | 136-155 | 146-163 (dane wstępne) |
Przyspieszenie 0-100 km/h | s | 7,8 | 6,2 | 8,0 | 6,3 |
Prędkość maksymalna | km/h | 221 | 240 | 219 | 243 |
Nowy Mercedes GLC, dane techniczne (wersje plug-in hybrid)
GLC 300 e 4MATIC | GLC 400 e 4MATIC | GLC 300 de 4MATIC | ||
Pojemność skokowa | ccm | 1999 | 1999 | 1993 |
Moc maks. silnika spalinowego | kW/KM | 150/204 | 185/252 | 145/197 |
przy | obr./min | 6100 | 5800 | 3600 |
Maks. moment obrotowy silnika spalinowego | Nm | 320 | 400 | 440 |
przy | obr./min | 2000-4000 | 2000-3200 | 1800-2800 |
Moc maks. silnika elektrycznego | kW/KM | 100/136 | 100/136 | 100/136 |
Maks. moment obrotowy silnika elektrycznego | Nm | 440 | 440 | 440 |
Moc systemowa | kW/KM | 230/313 | 280/381 | 245/335 |
Systemowy moment obrotowy | Nm | 550 | 650 | 750 |
Pojemność akumulatora | kWh | 31,2 | 31,2 | 31,2 |
Zużycie paliwa w cyklu miesz. (WLTP; dane wstępne) | l/100 km | 0,5-0,6 | 0,5-0,6 | 0,4-0,5 |
Emisja CO2 w cyklu miesz. (WLTP; dane wstępne) | g/km | 12-15 | 12-15 | 11-14 |
Zużycie energii elektr. w cyklu mieszanym, ważone (WLTP; dane wstępne) | kWh/100 km | 20,4-22,5 | 20,4-22,5 | 20,5-22,9 |
Zasięg w trybie całkowicie elektr., EAER (WLTP; dane wstępne) | km | 118-130 | 118-130 | 112-128 |
Przyspieszenie 0-100 km/h | s | 6,7 | 5,6 | 6,4 |
Prędkość maksymalna | km/h | 218 | 237 | 217 |
Prędkość maksymalna w trybie elektr. | km/h | 140 | 140 | 140 |