Przedsiębiorca kupujący samochód osobowy przerobiony na bankowóz może na tym zaoszczędzić nawet kilkanaście tysięcy złotych. Wydając np. 160 tys. zł netto na oferowane ostatnio bankowozy typu C, będące w istocie luksusowymi autami osobowymi, można liczyć na odzyskanie 30 tys. zł.
Jak twierdzi Paweł Przydatek, ekspert podatkowy w KPMG, przerobienie samochodu wymaga: wyposażenia go w pojemniki specjalistyczne, immobiliser, modułowy samochodowy system alarmowy, system lokalizacji satelitarnej i system sygnalizacji napadu, system transmisji alarmu oraz oświetlenie przedziału z pojemnikami.
– Jeśli taki pojazd jest przez przedsiębiorcę realnie wykorzystywany w prowadzonej działalności gospodarczej i służy do przewozu wartości pieniężnych, prawo do odliczenia VAT od zakupu auta i paliwa nie powinno być kwestionowane przez urzędy skarbowe – uważa Maria Kukawska, partner w Stone & Feather Tax Advisory.
Na takie odliczenie zdecydowanie jednak nie godzi się resort finansów. Przedstawiciele fiskusa uważają, że gdy z profilu działalności gospodarczej podatnika, który zdecyduje się kupić bankowóz, który jest przerobionym autem osobowym, nie wynika konieczność przewozu wartości pieniężnych (m.in. gotówki, weksli, czeków, kamieni szlachetnych), nie ma on prawa do odliczenia VAT. To samo dotyczy także odliczenia paliwa do kupionego bankowozu.
Reklama
Eksperci, chociaż nie wykluczają możliwości odliczania VAT w takich przypadkach, to jednak przyznają, że spory z fiskusem są nieuniknione, a ich wynik niepewny.
– Prawo do pełnego odliczenia VAT będzie przysługiwało jedynie wtedy, gdy podatnik będzie wykorzystywał bankowóz w swojej działalności gospodarczej. W przeciwnym wypadku – jak podkreśla Paweł Przydatek – prawo to może zostać zakwestionowane przez organy podatkowe.
Dlatego – jak tłumaczy Marek Wojda, doradca podatkowy w Baker & McKenzie – mniejsze ryzyko sporu z fiskusem występuje u podatników, którzy z uwagi na rodzaj działalności rzeczywiście wykorzystują bankowóz zgodnie z tym przeznaczeniem. Podatnicy prowadzący np. działalność jubilerską, domy aukcyjne czy przewożący utarg w samochodzie nie powinni mieć problemu. Ale w przypadku innych podatników może być już z tym kłopot. Tym bardziej że resort finansów zapowiada, że urzędy skarbowe będą sprawdzały, czy bankowozy rzeczywiście wykorzystywane są zgodnie ze swoim przeznaczeniem.
Podobne ograniczenia resort finansów widzi przy odliczaniu paliwa wykorzystywanego do bankowozu. Podatek można odliczyć tylko od paliwa, które służyło do przewozu gotówki. Co więcej, zapowiada też, że nawet tam, gdzie zakup bankowozu był związany z działalnością, każde jego użycie na cele niezwiązane z firmą podatnika, np. na cele prywatne, będzie podlegało VAT.
Sprawę dodatkowo może skomplikować stanowisko sądów administracyjnych. Już w 2000 r. NSA – mimo że w innym stanie prawnym – podkreślał, że zamontowanie w samochodzie kasetki na pieniądze nie zmienia jego klasyfikacji. Nadal pozostaje on samochodem osobowym (sygn. akt I SA/Ka 2333/98).
Skarbówka przyjrzy się przeróbkom
Aby móc odliczyć podatek naliczony przy nabyciu bankowozu, pojazd ten powinien służyć działalności opodatkowanej podatnika i to takiej, w której wykorzystanie tego bankowozu jest konieczne. Taką działalnością mogą być usługi przewozu utargu. Należy pamiętać, że nawet jeśli zakup bankowozu był związany z taką działalnością, to każde użycie takiego pojazdu na cele niezwiązane z firmą podatnika (np. na cele prywatne) podlegać będzie opodatkowaniu VAT.Nie ma poważnego ryzyka, że bankowozy będą nowym patentem na pełne odliczenie VAT, tak jak kiedyś samochody z kratką. Ministerstwo Finansów przyjrzy się bliżej tej kwestii i przy wystąpieniu ewentualnych nieprawidłowości w stosowaniu przepisów o VAT podjęte zostaną działania, które pozwolą na ich wyeliminowanie.