Kontrola drogowa. Jak się zachować?

Wśród drogowych przewinień są takie, za które można stracić prawo jazdy i zapłacić wielotysięczny mandat, ale i takie, które kierowcy popełniają z roztargnienia, lenistwa czy nieuwagi. Drobne pomyłki to ludzka rzecz i choć na drodze nie ma na nie miejsca, zdarza się, że policjant wcale nie musi nas za nie karać mandatem.

Funkcjonariusz ma do dyspozycji jeszcze jeden środek dyscyplinujący, czyli pouczenie. Co to tak właściwie znaczy i jak zwiększyć szansę na otrzymanie tej mało dotkliwej kary? Sprawę reguluje prawo - odpowiednie zapisy znajdziemy w Kodeksie wykroczeń. W artykule 41. znajdziemy podstawę do negocjacji z policjantem. Uwaga! Przepis na sukces nie istnieje, ale są za to odzywki, których mundurowi bardzo nie lubią.

Reklama

Pouczenie zamiast mandatu

Reklama

W Kodeksie czytamy - Art. 41. W stosunku do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu pouczenia, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub na zastosowaniu innych środków oddziaływania wychowawczego.

Policjant kontroluje kierowcę / Policja

W praktyce oznacza to, że dla kierowców, którzy popełnili stosunkowo niegroźne wykroczenie i nie sprowadzili niebezpieczeństwa ani na siebie, ani na innych uczestników ruchu, przewidziana jest swego rodzaju taryfa ulgowa. O skorzystaniu z niej decyduje policjant przeprowadzający kontrolę drogową. Funkcjonariusze korzystają z tej możliwości częściej niż się wydaje - nie każdy kierowca zdaje sobie jednak sprawę, że swoim zachowaniem może błyskawicznie pożegnać się z szansą na brak mandatu.

Kto może liczyć na pouczenie?

Warto wyjaśnić, że o pouczeniu nie będzie mowy, gdy kierowca dopuści się przewinień takich jak przejechanie na czerwonym świetle, wyprzedzanie na przejściu dla pieszych lub przekroczenie prędkości. Wszystkie manewry, które można ocenić jako potencjalnie niebezpieczne, wykluczają jakąkolwiek pobłażliwość. W przypadku cięższych wykroczeń drogowych mundurowi nie będą mieli litości.

Szanse na otrzymanie pouczenia zamiast mandatu możemy zwiększyć naszym zachowaniem podczas kontroli, ale funkcjonariusze biorą pod uwagę jeszcze jeden, bardzo istotny czynnik. W trakcie kontroli, mundurowi zajrzą w historię kierowcy i sprawdzą liczbę punktów karnych. Czyste konto i przeszłość, która nie obfituje w mandaty to doskonały argument, by odstąpić od wystawienia mandatu i poprzestać na pouczeniu. Przepisowi kierowcy mają znacznie większe szanse na to, by nie zwiększać bilansu punktów i odjechać z miejsca kontroli bez wydatków.

Policja kontroluje kierowcę / Policja

Tego nie rób podczas kontroli drogowej

Czego najbardziej nie lubią policjanci? Jak płachta na byka działa szczególnie jeden tekst. Słowa "utrzymujesz się z moich podatków" lub "to ja ci płacę" praktycznie gwarantują dłuższą kontrolę, drobiazgowe sprawdzenie stanu auta i obecności obowiązkowych elementów wyposażenia. Odzywkami w stylu "znacie mojego stryjka? Jest u was komendantem" lub "Tylko szybko z tą kontrolą bo mi się spieszy!" kierowcy od razu ściągają na siebie mandaty w maksymalnej wysokości.

Z dezaprobatą (ale i innymi konsekwencjami np. gdy policjant ma podejrzenia, że jesteśmy pod wpływem alkoholu) może się spotkać również niechęć do badania alkomatem. Szeroko pojęte cwaniactwo raczej nie przejdzie - znacznie lepiej będzie wykazać się życzliwością. Z lekceważącymi i aroganckimi zachowaniami policjanci spotykają się na co dzień. Z perspektywy funkcjonariusza drogówki dobrze jest więc spotkać kierowcę, który współpracuje i zachowuje się w kulturalny sposób.

Jak zachować się w trakcie kontroli drogowej?

Przesada w drugą stronę również nie będzie mile widziana. Policjanci zgodnie twierdzą, że największą sympatię wzbudzają kierowcy, którzy nie przeginają w żadną ze stron - przesadna uprzejmość i błaganie o litość czy nawet przepraszanie za popełnione wykroczenie nie mają najmniejszego sensu. Mundurowi doceniają, gdy kierowca zdaje sobie sprawę ze swojego błędu - oznacza to, że koniec końców patrzy na drogę i wyciąga wnioski ze swoich wpadek.

Mandat, kontrola drogowa / Materiały prasowe / Policja