- Renault Austral E-Tech full hybrid: test długodystansowy. Jakie spalanie?
- Nowe Renault Austral: duży ekran, wygodna obsługa
- Nowe Renault Austral: multimedia z dostępem do aplikacji Google
- Nowe Renault Austral: tyle teorii, a praktyka?
- Nowe Renault Austral: czy warto dopłacać za układ Harman-Kardon?
Renault Austral E-Tech full hybrid: test długodystansowy. Jakie spalanie?
Nasz długodystansowy Austral dzielnie stawia czoła wyzwaniom związanym z zimą w mieście. Średnie spalanie w stosunku do ostatniego odcinka testuwzrosło o 0,3 l/100 km i teraz wynosi 7,8 l/100 km, jednak w międzyczasie spadł śnieg i zrobiło się odczuwalnie chłodniej. No, a poza tym Austral ma za sobą kilka etapów autostradowych z maksymalną dozwoloną w Polsce prędkością, co też nieco średnie zużycie podnosi. W tym odcinku skupimy się jednak na czym innym i pod lupę weźmiemy multimedia oraz poświęcimy kilka słów układowi czterech kół skrętnych. Ale po kolei.
System multimedialny OpenR Link korzysta z systemu operacyjnego Android Automotive. To oprogramowanie stworzone przez Google, kompatybilne z protokołem Android Auto i Apple CarPlay i zapewniające zarówno przewodową, jak i bezprzewodową łączność ze smartfonami. W system wbudowano kluczowe aplikacje – m.in. Google Maps, asystenta głosowego Google oraz Google Play. Co jasne, da się z nich korzystać nawet bez podłączania (parowania) smartfona – i to właśnie zaleta systemu operacyjnego wykorzystującego software od Google'a.
Nowe Renault Austral: duży ekran, wygodna obsługa
Interfejs OpenR Link jest dość intuicyjny, bo jego obsługa przypomina obsługę smartfona z Androidem – możliwe jest sterowanie jednym palcem (krótkie lub długie naciśnięcia, przewijanie), dwoma palcami (gesty jak zsuwanie czy powiększanie) oraz głosem. Ponadto, system umożliwia personalizację, więc pozwala dostosować wygląd menu za pomocą widżetów oraz tworzyć profile użytkownika z dostępem do ulubionych funkcji. Warto też powiązać profil użytkownika z indywidualnym kontem Google, co powinno dodatkowo uprościć obsługę.
System OpenR Link działa w chmurze i aktualizuje się automatycznie dzięki technologii FOTA (Firmware Over-The-Air). System będzie mógł być aktualizowany przez wiele lat, bo zastosowano w nim możliwie maksymalnie wydajny hardware (m.in. procesor).
Nowe Renault Austral: multimedia z dostępem do aplikacji Google
System OpenR Link umożliwia dostęp do różnorodnych usług i aplikacji Google. Skupia się na trzech głównych obszarach:
Mapy Google. Zaawansowana nawigacja, która zapewnia informacje o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym, punkty POI, ulubione miejsca i prosty sposób wyszukiwania dzięki Google. Nawigacja może być wyświetlana albo na wirtualnym kokpicie (12,3 cala), jednak można ją też uruchomić na pionowym "tablecie" (12 cali). Lub na obu wyświetlaczach równocześnie;
Asystent Google. Obejmuje szeroki zakres zadań, od sprawdzania prognozy pogody i obsługi połączeń telefonicznych po sterowanie multimediami i niektórymi funkcjami pojazdu (np. klimatyzacja). Można dzięki niemu wysyłać wiadomości, odbierać połączenia, wyszukiwać pobliskie miejsca czy też kontrolować różne ustawienia pojazdu. System reaguje na komendę "Hej Google" i jest aktywowany również za pomocą przycisku na kierownicy lub dedykowanej ikony w systemie OpenR Link;
Sklep Google Play z aplikacjami. Zawiera różnorodne aplikacje muzyczne, podcasty, media, nawigację itd. Zintegrowana oferta obejmuje aplikacje od różnych wydawców, ale zatwierdzone przez Google'a. Wszystkie aplikacje są dostępne poprzez uproszczony interfejs, zoptymalizowany do obsługi w samochodzie.
Nowe Renault Austral: tyle teorii, a praktyka?
Tak się jednak składa, że autor tych słów korzysta z telefonu Apple, więc siłą rzeczy – używa głównie bezprzewodowego CarPlay. I tu mały zgrzyt, bo system Renault raz na jakiś czas (niestety, chyba nieco za często…) stwierdza, że się z telefonem nie połączy. Bo tak. W takiej sytuacji zazwyczaj pomaga jedynie całkowite wyłączenie i włączenie zapłonu, ale za drugim razem przeważnie telefon już się z samochodem łączy. A gdy już się to uda, to CarPlay "śmiga" sprawnie, szybko i bez żadnych niemiłych zacięć.
Jeśli chodzi o natywne aplikacje Google'a, to tu nie ma wielu zastrzeżeń – struktura menu jest klarowna i przejrzysta, poszczególne aplikacje okazują się łatwo dostępne. Raz natomiast zdarzyło się tak, że aplikacja Google Maps (ta wbudowana w system) zgubiła mapy i mimo iż na ekranie widać było nazwę ulicy po której akurat jechałem, to jednak poza tym ekran był zupełnie pusty. Tak samo jak i widok mapy na zegarach. Po trzech dniach mapy same z siebie powróciły i od tego czasu wszystko działa jak należy.
Nowe Renault Austral: czy warto dopłacać za układ Harman-Kardon?
Układ od Harman-Kardon ma 12 głośników i wymaga 4500 zł dopłaty (jeszcze nie tak dawno było o 500 zł taniej…) w przypadku testowanej wersji Iconic. Czy warto? Na pewno układ gra bardzo dobrze, jednak ciężko się oprzeć wrażeniu, że np. w BMW audio tej samej firmy potrafi wypaść lepiej. Z uwagi jednak na (jeszcze) nieprzesadnie wygórowaną cenę raczej nie ma się co zastanawiać, bo w porównaniu do bazowego systemu audio Renault różnica i tak jest warta grzechu.
Do wyboru jest pięć trybów: Studio, Concert, Immersion, Lounge i Club. Każdy z nich ma swoje charakterystyczne cechy i warto się nimi pobawić, bo różnice pomiędzy poszczególnymi trybami potrafią być wyczuwalne. Dodatkowo dostajemy też m.in. Quantum Logic Surround, czyliopatentowane przez HK rozwiązanie, które zapewnia doświadczenie dźwięku przestrzennego. Coś jak surround w kinie.
Decydując się na układ Harman-Kardon dostajemy:
Centralny głośnik: wykorzystuje zestaw głośników koncentrycznych, które umożliwiają odtwarzanie dźwięku w szerokim zakresie;
Tweetery: kopułki wykonane z elastycznej tkaniny zapewniają "miękki" i precyzyjny dźwięk;
Woofery: te głośniki niskotonowe i średnio-dolnotonowe, zostały wyposażone w podwójne cewki i zoptymalizowane tak, aby generować dynamiczne basy i dźwięki o średnich częstotliwościach bez zniekształceń;
Głośnik basowy: zlokalizowany w bagażniku, odpowiada za niskie częstotliwości i zapewnia mocny oraz klarowny bas;
Szerokopasmowe głośniki średnio i wysokotonowe: wykonane z aluminium, odpowiadają za odtwarzanie średnich i niskich tonów.
Nowe Renault Austral: system czterech kół skrętnych, czyli mieszane uczucia
Nasz testowy Austral wykorzystuje układ czterech kół skrętnych 4Control najnowszej generacji. Renault lansuje to rozwiązanie od 2007 r. i pakowało nawet do takich aut, jak Megane IV R.S. W zamyśle chodzi o to, by w mieście autem było łatwiej manewrować (średnica zawracania Australa – 10,1 m), a podczas szybszej jazdy kierowca miał poczucie szybkiej reakcji na ruchy kierownicą.
System korzysta z informacji z różnych podzespołów i modułów (m.in. silnik, układ kierowniczy, systemy wspomagające), dzięki temu elektronika może precyzyjnie dostosować kąt skrętu tylnych kół w zależności od sytuacji. Układ wykonuje tzw. mikroskręty tylnych kół sięgające nawet 1° w tym samym kierunku (wyższa prędkość jazdy), co koła przednie lub w kierunku przeciwnym do kół przednich (niższa prędkość jazdy), ale tu już w zakresie do 5° (do 3,5° w systemie 4Control poprzedniej generacji).
W praktyce wygląda to tak, że auto faktycznie bardzo żywiołowo reaguje na ruchy kierownicą, czasami – nawet zbyt żywiołowo. Podczas szybszej jazdy można czasem odnieść wrażenie, że tylna oś robi nieco więcej niż powinna i choć auto dobrze trzyma się zadanego toru, to jednak trudno też powiedzieć, żeby taka charakterystyka była wymarzona do nieco ostrzejszej jazdy. Autor tych słów przez pierwsze tygodnie trwania testu miał cały czas wrażenie, że auto wpada w nadsterowność, podczas gdy przyczepność była idealna. Na pewno układ wymaga przyzwyczajenia, a jego największą zaletą jest to, że dzięki niemu auto potrafi w mieście zawracać niemal jak wózek na zakupy.