Nagrywał wypadek, stanie przed sądem
Policja poinformowała o skierowaniu aktu oskarżenia wobec 44-latka, który nagrał, a następnie udostępnił film, na którym zarejestrował ofiarę wypadku. Oficer prasowy pilskiej policji sierż. szt. Wojciech Zeszot przekazał, że sprawa dotyczy wypadku, do którego w kwietniu doszło na drodze krajowej nr 10 w Grabównie. W zderzeniu z ciężarówką zginęła wówczas kobieta kierująca samochodem osobowym.
"Na miejscu zdarzenia jeden ze świadków postanowił nagrać telefonem komórkowym film. Na nagraniu było widać nie tylko uszkodzone pojazdy, ale również ofiarę wypadku. Materiał został rozpowszechniony za pośrednictwem popularnego, internetowego komunikatora. Trafił do wielu osób, w tym także do mieszkańców naszego regionu, bliskich, przyjaciół oraz rodziny ofiary wypadku" - wskazał Zeszot.
44-latkowi grozi kara więzienia
Powiadomieni o sytuacji pilscy funkcjonariusze zebrali materiał dowodowy, który umożliwił prokuraturze skierowanie do sądu aktu oskarżenia wobec 44-latka. Mężczyzna odpowie za złamanie przepisów Ustawy o ochronie danych osobowych. Grozi mu kara grzywny, ograniczenie wolności lub do trzech lat pozbawienia wolności.
Choć nagrywanie wypadków i zdarzeń drogowych nie jest w Polsce nielegalne (w niektórych krajach i na to znajdą się odpowiednie paragrafy), należy pamiętać, że udostępnianie wizerunku osób bez ich zgody może wiązać się z dotkliwą karą. To między innymi dlatego popularne nagrania z samochodowych kamerek, które trafiają do sieci, powinny być obrobione w taki sposób, by nie dało się zidentyfikować występujących na nich osób.
(PAP)