Skoda Octavia wjeżdża do Polski z turbobenzynowym 1.5 TSI z funkcją wyłączania cylindrów (Active Cylinder Technology). Nowy silnik bazuje na popularnym 1.4 TSI - inżynierowie zwiększyli w nim skok cylindra. Półtoralitrowa jednostka zachowała tą samą moc 150 KM, jednak ma zapewniać lepszą elastyczność i bardziej spontaniczną reakcję gaz. Maksymalny moment obrotowy wynosi 250 Nm i jest dostępny w zakresie 1500-3500 obr./min.
Spalanie? W ocenie producenta auto z nowym sercem zadowoli się średnio 5 litrami benzyny na setkę - to o 0,3 l ekonomiczniej niż w przypadku 1.4 TSI. A napęd ma płynnie i niezauważalnie przechodzić z 2- do 4-cylindrowego trybu pracy i odwrotnie.
Jeśli wierzyć papierom przedstawianym przez Skodę, to ta konstrukcja jest podobnie oszczędna co silniki Diesla, a w dalszej perspektywie tańsza w eksploatacji i serwisie. Oczywiście pozostaje jeszcze pytanie o trwałość wysilonej jednostki - ale tu w dużej mierze trzeba uznać zasadę "jak dbasz, tak masz".
Osiągi? Octavia "limuzyna" ze silnikiem 1.5 TSI/150 KM powinna przyspieszyć od zera do setki w 8,2 sekundy. Rozpędzanie zakończy się przy 220 km/h. Kombi zapewnia porównywalne wyniki.
Ceny? Najtańsza Skoda Octavia 1.5 TSI liftback kosztuje od 84 500 zł, odmiana kombi jest droższa o 4 tys. zł. Zamiast sześciobiegowej skrzyni manualnej można zażyczyć sobie automat DSG (dopłata ok. 8 tys. zł).