Skoda Octavia wśród Polaków od wielu lat jest zdecydowanym numerem jeden - można ją spotkać niemal na każdym rogu. W 2016 roku była także najchętniej wybieranym samochodem na całym rynku. Teraz nad Wisłą debiutuje Octavia po kuracji odmładzającej - ze zmienionym przodem, bogatszym wyposażeniem, multimediami i nowymi układami napędowymi. Oto pierwsze wrażenia z jazdy zmodernizowanymi modelami czeskiej marki.
Odnowioną "czeszkę" najłatwiej poznać po twarzy ze światłami podzielonymi niczym w mercedesie klasy E sprzed dwóch generacji. Dwudzielne reflektory w każdej wersji są teraz seryjnie wyposażone w światła LED do jazdy dziennej. Octavia może też mieć lampy zaopatrzone w adaptacyjne i całkowicie diodowe oświetlenie, które skutecznością przewyższa żarniki ksenonowe.
Przeprojektowana stylistyka wymusiła nieznaczne wydłużenie nadwozia - limuzynie przybyło 11 mm, a kombi 8 mm. Delikatnie zwiększono oddalenie od siebie tylnych kół, ale rozstaw osi (2686 mm) pozostał bez zmian. Pod względem miejsca w środku odmłodzone auto to stary znajomy - na przednich fotelach, jak i na tylnej kanapie oferuje mnóstwo przestrzeni. Bagażnik? Ciągle jeszcze nikt nie wymyślił nic większego w tej klasie.
Poza zmianami stylistycznymi, auto wzbogacono o wiele przydatnych funkcji i systemów. Tu inżynierowie Skody wykazali więcej szczodrości. Naszą uwagę od razu przyciągnął ogromny ekran dotykowy w centrum deski rozdzielczej, który na zbliżenie dłoni wyświetlał ikony. Rzut oka do specyfikacji i okazało się, że to aż 9,2-calowa wizytówka nowego systemu multimedialnego Columbus. Kierowca zobaczy na nim m.in. bieżącą prognozę pogody, wskazania nawigacji online, informacje o korkach i restauracjach czy stacjach paliw w okolicy. W trakcie jazd urządzenie sprawnie reagowało na polecania, a funkcje Android Auto i Apple CarPlay pozwalały obsługiwać aplikacje sklonowane ze smartfona.
Niektórym wadą może wydać się brak pokrętła głośności - zastąpiły je przyciski dotykowe. We wnętrzu zadebiutowało również nastrojowe oświetlenie i podgrzewana kierownica. Nowe są też zegary, dwa gniazda USB z tyłu oraz m.in. wykończenie panelu klimatyzacji. Na szlachetności zyskały materiały - tu octavia zbliżyła się do bratniego VW Golfa.
Czesi umieją robić nie tylko piwo. Skoda Octavia jest teraz dojrzalsza
Pod karoserią nie brak układów wspierających człowieka za kółkiem. Dzięki takim systemom jak np. wykrywanie innych użytkowników drogi w martwym punkcie czy ostrzeganie o zbliżającym się aucie przy cofaniu z miejsca parkingowego ulepszona Octavia stała się bezpieczniejsza. Na dokładkę samochód potrafi automatycznie zahamować, kiedy kierowca nie zauważy pieszego lub zagapi się w korku. Według nas przydatnym dodatkiem jest asystent jazdy w korku, który działa do 60 km/h i umie zatrzymać auto oraz pilnować, by nie wyjechało ono ze swojego pasa ruchu. Zaś Trailer Assist każdego zmieni w wirtuoza manewrowania przyczepą do tyłu. Co ciekawe, podczas cofania nie korzystamy z kierownicy, ale z pokrętła służącego do ustawiania lusterek.
Jak się jeździ nową Skodą Octavią? Trzy grosze przy modernizacji musieli wtrącić specjaliści od tropienia hałasów, bo we wnętrzu zrobiło się ciszej. Zawieszenie także pracowało z większa kulturą - na bardziej zdegradowanych bocznych szosach nie było słychać charakterystycznych stuków. Sprężyście zestrojony układ jezdny sprzyja długim trasom. Wygodę o stopień wyżej podniesie opcjonalnie zawieszenie adaptacyjne DCC - kierowca przyciskiem przechodzi między trybami, Eco, Comfort, Normal, Sport i Individual.
Silniki od jednego litra po dwulitrowe
Moc? Odnowiona Octavia jest oferowana z dziewięcioma silnikami do wyboru - cztery doładowane benzynowe to moc od 85 do 180 KM, czwórka turbodiesli zapewni od 80 do 150 KM. Jednostka 1.4 TSI G-TEC/110 KM występuje z fabryczną instalacją CNG (zasilanie gazem ziemnym).
Nas podczas pierwszych jazd najbardziej zaciekawił trzycylindrowy silnik 1.0 TSI o mocy 115 KM (200 Nm) - ten turbobenzynowiec powinien w 9,9 s przyspieszać do setki i średnio zużywać 4,6 l na 100 km (w trasie 4,0 l/100 km). Jeśli wierzyć papierom przedstawianym przez Skodę, to jest równie oszczędny co silniki Diesla, a w dalszej perspektywie tańszy w eksploatacji i serwisie. Co ta niewielka konstrukcja potrafi na drodze?
Zaskakuje kulturą pracy - charakterystyczne burczenie trzech cylindrów jest niemal niezauważalne. Po 115 KM w aucie ważącym ponad 1200 kg nie można spodziewać się osiągów rakietowych, ale w mieście taka moc w spokojnie wystarczy. Optymalne obroty, w których silnik jest zarówno żwawy, jak i cichy to zakres między 2500 a 3700 obr/min. Autostrady dla "małolitrażowej" Octavii też nie są problemem - w dużej mierze przyczynia się do tego 6-biegowa skrzynia (na życzenie automat DSG). Litrowy silnik łapał zadyszkę wspinając się pod górkę, ale likwidowało ją przełączenie o bieg niżej. W ruchu ulicznym wystarczą maksymalne trzy przełożenia. Spalanie? Podczas testu nie zbliżyliśmy się do wartości katalogowych (4,6 l/100 km), lecz wynik średniego zużycia na poziomie 6 l/100 km w aucie o tej wielkości i masie należy uznać za więcej niż przyzwoity.
Oczywiście bezpardonowe traktowanie gazu potrafi zaostrzyć apetyt do ok. 10 l/100 km w mieście, jednak taka jest już uroda małych wysilonych jednostek - ich ekonomia bardziej zależy od stylu jazdy kierowcy. Trzeba być świadomym, że im cięższa noga tym szybciej wysycha zbiornik. Naszym zdaniem litrowe serduszko wystarczy do sprawnego, spokojnego podróżowania na co dzień - sprawdzi się w mieście, nie zmęczy w trasie, choć tam na szaleństwa nie ma co liczyć.
Po Octavii benzynowej przyszła pora na odmianę 2.0 TDI/150 KM z napędem 4x4 sprzężoną -pierwszy raz w tej kombinacji - z 7-biegową przekładnią DSG. Wrażenia? Nawet przy gwałtownym wciśnięciu gazu charakterystyczny dźwięk silnika wysokoprężnego jest mocno przytłumiony. Nie mieliśmy wrażenia, by brakowało nam mocy, a 340 Nm momentu obrotowego ochoczo ciągnęło do przodu. Samochód tryskał energią przy wyprzedzaniu. Żeby nie było za kolorowo, to przyczepimy się do opieszałości skrzyni przy ruszaniu. Później w trasie problem znika, a przełożenia zmieniają się bezszelestnie. Na krętych górskich drogach auto spisywało się całkiem przyjemnie. Układ jezdny 4x4 z gracją i spokojem pokonywał kolejne serpentyny. Wynik 7,2 l średniego spalania na setkę uznajemy za bardzo dobry.
Który silnik wybrać? Jeśli nie możesz usiedzieć w miejscu i lubisz dalekie podróże w nieznane to powinieneś wskazać debiutancką kombinację 2.0 TDI 4x4 z DSG i nadwoziu kombi. Używasz auta w mieście i nie lubisz mocno wciskać gazu? Benzynowa jednolitrówka będzie w sam raz. Choć jako złoty środek warto rozważyć 1.4 TSI/150 KM. Kultura pracy tej jednostki jest bardzo dobra, a osiągi więcej niż wystarczające.
Co i za ile w Polsce
Ceny? Najtańsza Skoda Octavia to model napędzany turbobenzynowym silnikiem 1.2/85 KM w wersji Active. Takie auto kosztuje od 66 670 zł (kombi od 70 620 zł) i jest wyposażone w klimatyzację, elektrycznie regulowane szyby przednie i lusterka z podgrzewaniem, radio z 6,5-calowym ekranem dotykowym, Bluetooth, tylne światła LED, centralny zamek ze zdalnym sterowaniem, kurtyny powietrzne, poduszkę kolanową kierowcy i hamulec multikolizyjny. Skoda Octavia z silnikiem 1.0 TSI/115 KM kosztuje od 72 450 zł.
Kolejna odmiana to Ambition, która jest bogatsza od Active o alufelgi 16-calowe, wyświetlacz dotykowy, czujniki parkowania z tyłu, elektrycznie sterowane szyby z tyłu, trójramienna kierownica obszyta skórą z przyciskami do sterowani audio i telefonem, podłokietnik ze schowkiem z przodu i z tyłu, fotel kierowcy i pasażera regulowany na wysokość wraz z regulacją pod lędźwie, światła przeciwmgłowe, lusterka zewnętrzne i klamki lakierowane w kolorze nadwozia, uchwyt z parasolką pod fotelem pasażera. Cena od 72 320 zł za auto z silnikiem 1.2/85 KM.
Najbogatsza odmiana Style jest lepsza od Ambition o 17-calowe alufelgi, automatyczną klimatyzację, radio z 8-calowym ekranem, czujniki parkowania z przodu i tyłu, elektrycznie sterowane, składane i podgrzewane lusterka zewnętrzne z podświetleniem LED, spryskiwacze reflektorów, pakiet funkcjonalny do bagażnika (zabudowane wnęki nad kołami), pakiet "Chrom" chromowane listwy przy krawędziach okien bocznych, żebra grilla czarne z połyskiem, chromowana listwa pozioma w dolnym grillu. Cena od 82 780 zł za auto napędzane silnikiem 1.0 TSI/115 KM.