Skoda Karoq już na pierwszy rzut oka zdradza pokrewieństwo z modelem Kodiaq. Po obu stronach dużej, lśniącej osłony chłodnicy wprawiono reflektory niczym wyciosane z kawałka szkła kryształowego. Przednie światła wykonane są w całości w technologii LED. Przy dolnej krawędzi reflektorów przebiega wąski światłowód, który wytwarza jednolite światło kierunkowskazów i świateł dziennych. Poniżej reflektorów głównych znajdują się reflektory przeciwmgłowe, które można zamówić w technice LED z funkcją doświetlania zakrętów. Tylne lampy tworzą typowy dla Skody kształt litery "C". Światła hamowania i oświetlenie tablicy rejestracyjnej są wykonane w technice LED.
We wnętrzu czeka zupełnie nowa deska rozdzielcza, podzielona na wysoką górną i wąską dolną część. Cztery duże otwory wentylacyjne ustawione są pionowo, a dwa środkowe wkomponowano z po obu stronach wielkiego ekranu dotykowego do obsługi multimediów. W technologii LED wykonano oświetlenie kabiny.
Nowy styl wnętrza
Producent twierdzi, że w nowy model rozpieści pod względem przestronności, a kabina zaoferuje mnóstwo miejsca dla rodziny i na jej hobby. Przykładowo przestrzeń na nogi wydłużyła się do 68 mm w porównaniu do znikającego z rynku Yeti (pomiar od kolan pasażera tylnej kanapy do oparcia przedniego fotela). Także możliwości transportowe mają skłonić kierowców do wyboru nowego czeskiego SUV-a.
Mocnym atutem samochodu będzie bagażnik, który oferuje pojemność 521 l. Możliwości transportowe rosną do 1630 l po złożeniu tylnych siedzeń. W połączeniu z opcjonalnymi tylnymi siedzeniami VarioFlex, przestrzeń ładowni jest zmienna i może pomieścić od 479 do 588 l (dwa zewnętrzne fotele są przesunięte o 150 mm w przód).
System VarioFlex składa się z trzech oddzielnych i regulowanych foteli tylnych. Kiedy zajdzie potrzeba siedzenia będzie można również całkowicie zdemontować, a wtedy SUV zmieni się w vana o pojemności 1810 l. Zdalne otwieranie pokrywy komory bagażnika ułatwi pakowanie, a składany fotel pasażera pozwoli przewozić długie przedmioty.
Skoda Karoq z wirtualnym kokpitem i sterowaniem gestami
Czesi we Frankfurcie podkreślali z dumą, że Karoq jest pierwszy modelem w historii Skody, w którym zamiast analogowych wskaźników pojawi się wirtualny kokpit o dużej rozdzielczości (rodem z Audi). Na takim monitorze będzie można zaprogramować cztery układy graficzne wyświetlania informacji i ustawiać np. duży widok mapy nawigacji. Samochód dostał też sterowanie gestami, które znamy m.in. z nowego volkswagena golfa.
Pożyteczną opcją mogą okazać się trzy personalizowane kluczyki, przydatne, kiedy z jednego samochodu korzysta kilka osób. Po otworzeniu auta jednym z nich automatycznie przywracane są indywidualne ustawienia danego kierowcy, dotyczące profilu jazdy, pozycji fotela czy działania klimatyzacji. Z samochodem można też połączyć się zdalnie poprzez aplikację mobilną i sprawdzić stan paliwa, odnaleźć miejsce zaparkowania lub włączyć ogrzewanie postojowe.
Jak przystało na współczesnego SUV-a nie mogło w nim zabraknąć nowinek ułatwiających łączność ze światem. Dzięki bajerom z pakietu Skoda Connect kierowca na wielkim ekranie systemu multimedialnego zobaczy m.in. bieżącą prognozę pogody, wskazania nawigacji online, informacje o korkach i restauracjach czy stacjach paliw z cenami w okolicy. Funkcje Android Auto i Apple CarPlay pozwolą obsługiwać aplikacje sklonowane ze smartfona. Samochód pozwala też na indukcyjne ładowanie baterii telefonu.
O komfort i bezpieczeństwo mają dbać elektroniczni asystenci. Wykorzystujący radar aktywny tempomat ACC utrzyma zadany odstęp od jadącego z przodu pojazdu - potrafi przy tym zwalniać i przyspieszać oraz samoczynnie hamować w razie zagrażającej kolizji. Emergency Assist po wykryciu u kierowcy zasłabnięcia wyhamuje pojazd i automatycznie sprowadzi na pobocze.
Lista obejmuje też system monitorowania martwego pola w lusterkach bocznych. Elektronika pilnuje by samochód samowolnie nie zmienił pasa ruchu - komputer "odkręca" kierownicę i naprowadza auto na właściwy tor. Rozwiązanie potrafi także utrzymywać samochód na środku pasa - tak by nie jechać wężykiem od linii do linii. System ostrzeże też przed szybko nadjeżdżającymi autami z tyłu - by nie zajechać komuś drogi przy zmianie pasa ruchu np. na autostradzie. A w trakcie cofania z miejsca prostopadłego uchroni przed kolizją z innymi pojazdami niewidocznymi dla kierowcy (widok zasłania np. stojący obok dostawczak).
Na dokładkę Karoq będzie umiał automatycznie zahamować, kiedy kierowca nie zauważy pieszego lub zagapi się w korku. Funkcja hamowania awaryjnego podczas miejskiej jazy działa do 34 km/h. Seryjna ochrona pieszych pilnuje bezpieczeństwa w zakresie prędkości od 10 do 60 km/h i powoduje ona hamowanie awaryjne, gdy zagraża kolizja z pieszym chcącym przeciąć tor jazdy auta. Przy prędkości ponad 40 km/h następuje jeszcze dodatkowe ostrzeżenie przed kolizją.
Pięć silników do wyboru
Do napędu modelu Karoq Skoda przewidziała dwa silniki benzynowe i trzy wysokoprężne - cztery z nich to absolutne nowości. Motory o pojemności 1.0 (trzycylindrowy), 1.5, 1.6 i 2.0 litrów generują moc od 115 do 190 KM. Wszystkie konstrukcje korzystają z turbodoładowania i posiadają wtrysk bezpośredni, wyposażone są także w start-stop i układ odzyskiwania energii z hamowania.
Najmniejszy silnik 1.0 TSI ma trzy cylindry, rozwija moc 115 KM i osiąga maksymalny moment obrotowy 200 Nm. Skoda karoq litrowym silnikiem ma w 10,6 sekundy rozpędzać się od 0 do 100 km/h. Prędkość maksymalna - 187 km/h. Producent przewiduje, że średnie spalanie wyniesie 5,2 litra na 100 km. Jeśli wierzyć papierom przedstawianym przez Skodę, to ta konstrukcja jest równie oszczędna co silniki Diesla, a w dalszej perspektywie tańsza w eksploatacji i serwisie. Manualną sześciobiegową skrzynię można zastąpić 7-stopniowym automatem DSG.
Nowa jednostka 1.5 TSI/150 KM skrywa w sobie system dezaktywacji cylindrów ACT. Polega on na tym, że drugi i trzeci cylinder są wyłączane, gdy nie jest potrzebna duża moc - np. w trakcie jednostajnej jazdy autostradą. Inżynierowie Skody twierdzą, że dzięki temu pracuje on ekonomiczniej i zależnie od stylu jazdy pozwala zaoszczędzić nawet 0,5 litra benzyny na 100 km - średnie spalanie na poziomi 5,1 l/100 km. Funkcja ACT działa w zakresie prędkości obrotowej między 1400 i 4000 obr./min do prędkości jazdy 130 km/h.
Karoq z nowym silnikiem 1.5 TSI przyspiesza w 8,4 sekundy ze startu do 100 km/h (prędkość maksymalna - 204 km/h). Także i tu manualną sześciobiegową skrzynię można zastąpić 7-stopniowym automatem DSG.
Podstawową jednostką wysokoprężną jest 1.6 TDI/115 KM (250 Nm). Karoq w takiej odmianie rozpędza się w 10,7 sekundy od 0 do 100 km/h, osiąga prędkość maksymalną 188 km/h. Producent twierdzi, że SUV zużywa średnio 4,5 litra oleju napędowego na 100 km. Skrzynia manualna sześciobiegowa może być zastąpiona przez 7-stopniowy automat DSG.
Silnik 2.0 TDI występuje w dwóch wersjach mocy. Wariant 150 KM jest dostępny z 6-biegową skrzynią ręczną albo z 7-stopniową DSG. Moment obrotowy 340 Nm jest do dyspozycji w zakresie od 1750 do 3000 obr./min - oznacza to bardzo dobrą elastyczność.
Skoda Karoq z silnikiem 2.0 TDI/150 KM, napędem na cztery koła i ręczną skrzynią biegów rozpędza się w 8,7 sekundy od 0 do 100 km/h, osiąga prędkość maksymalną 196 km/h. Producent twierdzi, że taki model na 100 km zużywa średnio 5 l oleju napędowego.
Drugi silnik 2.0 TDI rozwija 190 KM. Najmocniejsze mechaniczne serce seryjnie współpracuje z napędem na cztery koła i 7-stopniową skrzynią DSG. 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego kierowca dostaje do dyspozycji od 1750 do 3250 obr./min - można spodziewać się wciskania w fotel i bardzo zrywnej jazdy. Karoq ze jednostką 190-konną ma do setki rozpędzać się w 7,8 s (prędkość maksymalna - 211 km/h). Ponoć tak uzbrojony nowy SUV zużywa średnio 5,3 l paliwa na 100 km.
Wyposażanie? Kiedy w Polsce? Cena?
- Nasz nowy model wchodzi na rynek SUV-ów segmentu A. To obecnie jedna z najsilniej rozwijających się, ale przez to najbardziej konkurencyjnych klas w całym przemyśle motoryzacyjnym - mówi Maciej Nowak, kierownik ds. produktu marki Skoda. - Odpowiadając na potrzeby klientów tego segmentu, opracowaliśmy świetnie wyposażony samochód - nie boimy się wręcz stwierdzić, że w wielu aspektach standard wyposażenia znacznie przewyższa oczekiwania przyszłych klientów - dodaje Nowak.
Wiadomo, że ofertę Skody Karoq w Polsce otworzy bogato wyposażona wersja Ambition na 17-calowych alufelgach. W standardowym wyposażeniu SUV zaoferuje m.in. automatyczną dwustrefową klimatyzację, czujniki deszczu i zmierzchu oraz czujniki parkowania z tyłu. Producent twierdzi, że po dokupieniu niedrogiego pakietu Comfort na pokładzie odmiany Ambition dostaniemy dodatkowo: system infotainment Bolero z 8-calowym dotykowym wyświetlaczem, bezkluczykowy system obsługi samochodu (Kessy) oraz przednie czujniki parkowania. Wśród standardowych systemów dbających o bezpieczeństwo pojawi się system Front Assist, wyposażony w funkcję awaryjnego hamowania.
Od wersji wyposażenia Ambition opcjonalnie samochód może mieć funkcję wyboru profilu jazdy z trybami Normal, Sport, Eco, Individual i Snow (4x4). Tryb Offroad w odmianie z napędem na cztery koła dodatkowo polepsza właściwości jezdne na bezdrożach. W ofercie nie zabraknie również adaptacyjnego zawieszenia DCC. Dzięki niemu kierowca może wybrać jedną trzech charakterystyk zawieszenia: Comfort, Normal lub Sport. W efekcie elektrycznie sterowane zawory zmieniają sztywność amortyzatorów.
Ceny? Zanosi się na to, że kierowcy zainteresowani nowym modelem Skody mogą być zaskoczeni - może okazać się, że Karoq będzie tańszy od Seata Ateca (od 78 tys. zł). Jak będzie w rzeczywistości dowiemy się na przełomie września i października - wtedy firma ujawni cennik. Ludzie ze Skody już teraz twierdzą, że Karoq w wersji Ambition standardowo w cenie zaoferuje pakiet przeglądów przez pierwsze 4 lata eksploatacji.