Z turbodieslem i napędem 4x4. Dziennik.pl sprawdził, co potrafi skoda yeti
1 Jednym z powodów zadowolenia z zakupu i posiadania yeti jest to, że jeszcze kilka lat temu klienci nie mieli podstaw do wygórowanych oczekiwań w stosunku do czeskich aut. Skoda funkcjonowała jako tańsza alternatywa dla niemieckich konkurentów...
Skoda
2 Nawet, jeśli finalnie cena nie była (i nie jest) niższa niż za konkurencyjne auto niemieckiego producenta, to w świadomości Polaków, nowa Skoda jest w zasięgu ręki zjadacza chleba. Nie ma się też co czarować - dla wielu osób przez to czeskie nie ma prestiżu...
Skoda
3 Jak jest ze skodą yeti? Umówmy się, że zamówiliśmy do testu model wyposażony w podgrzewane fotele, podgrzewaną szybę przednią, podgrzewane dysze spryskiwacze szyby, ogrzewanie postojowe. Nasze auto ma duży prześwit, napęd na cztery koła i mocny silnik...
Skoda
4 Mogliśmy jeszcze zamówić np. dwustrefową automatyczną klimatyzację, system, który wyręczy nas w parkowaniu, panoramiczne okno dachowe, nawigację satelitarną, błyszczący lakier i duże alufelgi, ale to dostaliśmy w prezencie. Testowane yeti miało na pokładzie wszystko, za co w Audi czy BMW przyszłoby nam zapłacić majątek.
Skoda
5 Kanciaste nadwozie oprócz tony elektroniki kryło pięcioosobowe wnętrze, średniej wielkości bagażnik i obiekt pożądania elektoratu PSL - klekoczącego turbodiesla 2.0 TDI o mocy 170 KM prosto z magazynów Volkswagena.
Skoda
6 Znajdzie się grupa osób, która karoserię yeti może uznać za "nawet fajną" , ale według nas kiedy jest czysta wygląda jak auto dla bliskich przyjaciół posła Biedronia. Całkowicie inaczej prezentuje się yeti, kiedy jest ubłocone po dach. W centrum miasta takie brudne yeti wzbudzi więcej zazdrości, niż włoskie superato...
Skoda
7 Wnętrze tak jak nazwa auta nawiązuje do gór - wieje, ale niestety designerską nudą. Sytuację ratują gadżety takie jak duży kolorowy wyświetlacz na środku centralnej konsoli. Reszta to symetrycznie uporządkowane przyciski i kilka praktycznych schowków. Ergonomicznie prawie obyło się bez wpadek. Dlaczego prawie? Wszystko przez pokrętła na kierownicy, które ciągle przestawialiśmy podczas kręcenia kierownicą. Nie byłoby to uciążliwe, gdyby nie fakt, że jedno z nich służy do regulowania głośności systemu audio.
Skoda
8 Jeśli już jesteśmy przy narzekaniu, to przeszkadzał nam hałas panujący kabinie w czasie jazdy. Przez niemal pionową szybę auto stawia duży opór powietrza, przez co gwiżdżą uszczelki. Swoje trzy grosze dorzucają też koła, które wyjątkowo szumią. Nie brakuje też klekotu spod maski.
Skoda
9 Dwulitrowy turbodiesel generuje 170 KM i aż 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego – te wartości mówią same za siebie. Yeti jedzie jak natchnione. Żwawo przyspiesza, co w przełożeniu na sekundy oznacza pierwszą setkę w 8,4 sekundy. Zabawa w przyspieszanie kończy się tuż po osiągnięciu prędkości 200 kilometrów na godzinę i miliona decybeli hałasu.
Skoda
10 Dzięki temu, że napęd jest przekazywane na wszystkie cztery łapy, yeti trzyma się drogi jak pająk sufitu. Oprócz tego, że za kilka tysięcy złotych Skoda daje nam (wmawiane przez prężnie działający marketing) „poczucie bezpieczeństwa w każdych warunkach”, to możemy z tego czerpać mnóstwo frajdy. Jak to zrobić? Wystarczy znaleźć pustą żwirownię i wyłączyć kontrolę trakcji. Kierownica w lewo lub prawo, gaz w podłogę i uśmiech na twarzy gotowy.
Skoda
11 Średnie zużycie paliwa podczas jazd testowych ustabilizowało się na poziomie 7 litrów oleju napędowego na 100 kilometrów. Ile kosztuje takie auto? Podobny samochód u najbliższego dilera Skody powinien być wyceniony na ok. 130 tysięcy złotych. Czeski producent twierdzi, że nie ma problemu ze sprzedażą... I pomyśleć, że Volkswagen kiedyś interesował się FSO…
Skoda
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję