Volkswagen ID.3 debiutował pod koniec 2019 roku, ale w salonach sprzedaży pojawił się kilka miesięcy później. Dla niemieckiego koncernu oznaczał początek nowej, elektrycznej ery i koncern nie ukrywał wielkich nadziei z nim związanych. ID.3 w klasie aut elektrycznych miał być tym, czym Golf wśród kompaktów, a nawet Garbus, jeśli wziąć pod uwagę rolę tego ostatniego w popularyzacji samochodu jako takiego w ogóle. ID.3 miał być przystępnym i popularnym autem elektrycznym za rozsądne pieniądze i wzorcem dla konkurentów.

Reklama

Plany planami, niestety konkurencja okazała się dość sprytna, a i pandemia koronawirusa, sprawiła, że nie wszystkie założenia związane z ID.3 udało się zrealizować. Nie wszystkim przypadł do gustu oryginalny design modelu, narzekano też na jakość materiałów wykończeniowych czy płatające figle multimedia. Także dość wysoka cena, zwłaszcza w porównaniu z większym ID.4, bardziej kierowała klientów w stronę elektrycznego SUV-a niż kompaktu. W efekcie Volkswagen przyspieszył prace nad face liftingiem i oto, w niewiele ponad trzy lata od premiery, na rynku mamy już odświeżoną generację ID.3. Czy rzeczywiście jest lepsza?

Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski

Nowy Volkswagen ID.3 – bardziej dojrzały styl

Reklama

Volkswagen twierdzi, że przy okazji liftingu "wyostrzył linie nadwozia, które podkreślają charyzmatyczny język projektowania rodziny ID". I rzeczywiście na przedniej masce wprowadzono przetłoczenia, zmieniono też przedni zderzak, który dzięki dodatkowym, wlotom powietrza wygląda bardziej dynamicznie. Na linii bocznej pojawiła się srebrna listwa prowadzona od słupka A do tylnego spoilera (zastąpiła czarną), która dodaje sylwetce szlachetności, a z tyłu ograniczono się w zasadzie tylko do delikatnego zmodyfikowania grafiki lamp. Całość zmian może nie jest rewolucyjna, ale w mojej ocenie poszła w dobrym kierunku i dzięki nim ID.3 prezentuje się bardziej dojrzale, zwłaszcza na 20-calowych alufelgach widocznych w prezentowanym egzemplarzu.

Tak się zmienił pas przedni w ID. 3

Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski

A tak lampy tylne

Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski

Nowy Volkswagen ID.3 – lepsze wnętrze

Jeszcze więcej uwagi poświęcono wnętrzu. Wreszcie wykończenie kokpitu i drzwi jest przyjemne w dotyku, a plastiki, z drobnymi wyjątkami, są miękkie i lepiej dopasowane do ceny samochodu. Co ciekawe, do produkcji wszystkich elementów wykończeniowych wykorzystano materiały pochodzące z recyclingu, próżno więc szukać tu skóry naturalnej, nawet w opcji. Faktem jest, że wyglądają dobrze i nowocześnie.

Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski

Centralne miejsce na konsoli środkowej we wszystkich wersjach modelu zajmuje teraz 12-calowy ekran dotykowy systemu multimedialnego, który działa zauważalnie szybciej niż w poprzedniku, choć nadal wymaga chwili przyzwyczajenia. To na nim skupia się w zasadzie obsługa większości pokładowych układów, stąd warto poświęcić chwilę na zapoznanie się z menu, by potem podczas jazdy nie „przeklikiwać się” przez kolejne ekrany dla znalezienia konkretnej funkcji. Multimedia współpracują bezprzewodowo z Apple CarPlay i Android Auto. Samochód jest przygotowany na zdalne aktualizacje „over-the-air”, więc z czasem można liczyć na dalsze usprawnienia w działaniu poszczególnych systemów.

Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski

Pod ekranem mamy dotykową, suwakową regulację temperatury seryjnej klimatyzacji Climatronic, a także kilka także dotykowych przycisków do szybszego dostępu do wybranych funkcji, w tym asystenta parkowania, klimatyzacji, elektronicznych asystentów czy trybów pracy napędu.

Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski

Nie zmieniła się przestronność wnętrza, a to oznacza, że pasażerowie zarówno na przednich fotelach, jak i tylnych siedzeniach mają dużo swobody. Warto tylko zwrócić uwagę, że ID.3 z większą baterią 77 kWh dostępny jest tylko w wariancie 4-osobowym z dwoma miejscami na tylnej kanapie.

Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski

Opcja 5-miejscowa zarezerwowana jest dla wersji z akumulatorem 58 kWh. Standardem w wersjach Pro S są za to fotele kierowcy i pasażera ergoActive z elektryczną regulacją, funkcją pamięci oraz regulacją wzdłużną siedziska, które zapewniają wysoki komfort podczas jazdy.

Bagażnik tak jak dotychczas mieści 385 l przy standardowym ustawieniu oparć tylnych siedzeń i 1267 l po ich rozłożeniu. Pod podwójną podłogą (opcja za 420 zł) wygospodarowano przestrzeń na drobiazgi i kable do ładowania.

Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski

Nowy Volkswagen ID. 3 – pewnie prowadzenie

W układzie napędowym nie wprowadzono istotnych zmian. Kilka miesięcy temu wszystkie modele ID. dostały aktualizację oprogramowania, która pozytywnie wpłynęła na zużycie energii i osiągi. Dotyczy to oczywiście również najnowszego ID.3. Najważniejszą nowością jest możliwość ładowania akumulatorów w wersjach Pro S prądem stałym o mocy do 170 kW (w Pro z mniejszym akumulatorem to 120 kW). Skraca to czas uzupełniania energii z 5 do 80 proc. do mniej niż 30 minut. Co ważne, Volkswagen deklaruje zasięg ID.3 Pro S w cyklu mieszanym WLTP nawet 544 km. Oczywiście nie miałem szansy sprawdzić tego podczas pierwszych jazd na prezentacji, ale przyznam, że wydajność układu robi bardzo dobre wrażenie. Na trasie z Warszawy do Konstancina i z powrotem z odcinkami na drodze ekspresowej zanotowałem średnie zużycie energii według komputera pokładowego na poziomie 16,4 kWh. Na starcie jazd prognozowany zasięg wynosił 449 km, a po pokonaniu blisko 70 km trasy komputer nadal wskazywał możliwość przejechania ponad 400 km. Pełne możliwości napędu ID. 3 zweryfikujemy już przy okazji standardowego testu.

Nowy Volkswagen ID.3 / Volkswagen / Volkswagen
Reklama

Samo prowadzenie ID.3 nie budzi zastrzeżeń. Mocny 204-konny silnik, napędzający tylne koła, chętnie dzieli się swoim potencjałem i momentem 310 Nm, dzięki czemu auto potrafi być bardzo dynamiczne – przyspieszenie do setki to tylko 7,9 s. Sprężyste, komfortowe zawieszenie oraz nisko położony środek ciężkości sprawiają, że zachowuje się także przewidywalnie i stabilnie i choć układ kierowniczy nie jest tak precyzyjny i nie działa tak jak w Golfie, to zapewnia dobre wyczucie auta. Na plus trzeba zaliczyć także przyjemną ciszę we wnętrzu.

Nowy Volkswagen ID. 3 – jaka cena

Podczas jazd premierowych miałem do dyspozycji niemal kompletnie wyposażony egzemplarz ID.3 w wersji Pro S, w którym opcje wywindowały cenę do 268 030 zł. W podstawie ta wersja kosztuje 220 590 zł, a Pro z akumulatorem 58 kWh – 191 290 zł. Sporo, ale konkurenci w tej klasie również do tanich nie należą. Nie zmienia to natomiast faktu, że ID.3 po zmianach jest dużo lepszy od poprzednika.

Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski
Nowy Volkswagen ID.3 / dziennik.pl / Rafał Sękalski