- Kia Ceed 1.5 T-GDI to zgrabny hatchback 5d
- Kia Ceed 5d, jaka pojemność bagażnika?
- Kia Ceed 1.5 T-GDI jest wzorowo wykończona, a jakie wyposażenie na pokładzie?
- Kia Ceed z silnikiem 1.5 T-GDI do setki przyspiesza w 8,4 s, a ile pali?
- Kia Ceed 1.5 T-GDI – ile kosztuje
Kia Ceed od lat rywalizuje o względy klientów w popularnym segmencie rynku i choć na fali mody na SUV-y i crossovery zainteresowanie tradycyjnymi kompaktami systematycznie maleje, to nadal stanowią one istotny element oferty niemal każdego producenta. Aktualna generacja Ceeda debiutowała w 2018 roku, a pod koniec 2021 przeszła gruntowny face lifting, w ramach którego nie tylko odświeżono wygląd nadwozia i wnętrza, lecz także zmodyfikowano paletę silników oraz wyposażenia.
Pod wieloma względami Ceed stanowi rozsądną alternatywę dla europejskich rywali w tej klasie, choć trzeba przyznać, że jego cena nie jest już tak konkurencyjna, jak jeszcze kilka lat temu. Coś za coś. Jakie są zatem jego mocne a jakie słabe strony?
Kia Ceed 1.5 T-GDI to zgrabny hatchback 5d
W podręcznikach designu najnowsza odsłona Ceeda mogłaby uchodzić na przykład typowego, zgrabnego kompaktu, który dzięki brakowi ekstrawaganckich detali dobrze trafia w różne gusta. Auto ma świetne proporcje, a charakterystyczny dla marki przód z kolejną już odsłoną "tygrysiego nosa" i mocno pochyloną szybą przednią dodają sylwetce dynamicznego charakteru. Ten ostatni wzmacniają dodatkowo geometryczne profile zderzaka, 17-calowe alufelgi, spoiler dachowy oraz krótki zwis tylny. Pod względem wielkości nadwozia idealnie wpisuje się w segment C. Jego wymiary to 4310/1800/1447 mm (dł./szer./wys.), podczas gdy VW Golf ma odpowiednio 4286/1789/1456 mm, Ford Focus 4382/1848/1452 mm a Opel Astra 4374/1860/1441 mm.
Przestronność wnętrza na tle konkurentów wypada bardzo dobrze, a komfortowe warunki podróżowania mają zarówno osoby na przednich, dobrze wyprofilowanych fotelach, jak i na tylnej kanapie, gdzie brak tunelu na podłodze zapewnia miejsce na nogi osoby siedzącej w środku.
Kia Ceed 5d, jaka pojemność bagażnika?
Do tego bagażnik ma pojemność 395 l i da się go powiększać do 1291 l po rozłożeniu oparć dzielonej asymetrycznie (60:40) tylnych siedzeń. Dla porównania wspomniani rywale mogą pochwalić się odpowiednio: VW Golf – 381/1237 l, Ford Focus – 392/1354 l, i Opel Astra – 422/1339 l. Warto dodać, że podłogę bagażnika w Ceedzie da się montować na dwóch wysokościach, dzięki czemu można pod nią schować mniejsze przedmioty, a po rozłożeniu oparć nie pozostaje próg ograniczający przesuwanie bagażu i wykorzystanie przestrzeni ładunkowej.
Kia Ceed 1.5 T-GDI jest wzorowo wykończona, a jakie wyposażenie na pokładzie?
Na plus koreańskiego modelu możemy bez wątpienia zaliczyć jakość wykończenia. Kia nie oszczędzała pod tym względem, dzięki czemu deska rozdzielcza i boczki drzwi pokrywa miękkie, przyjemne w dotyku tworzywo. Kierownicą i drążek zmiany biegów obszyte są skórą, a chromowane wstawki na kierownicy, pedałach i konsoli środkowej w połączeniu z elementami pokrytymi lakierem fortepianowym i skórzano-materiałową tapicerką dodają wnętrzu ekskluzywności.
Sam kokpit po face liftingu zyskał jeszcze nowocześniejszy charakter, głównie za sprawą cyfrowych zegarów Supervision Claster o przekątnej 12,3 cala i 10,25-calowego dotykowego ekranu systemu multimedialnego. Obydwa należą do opcjonalnego pakietu Business Line Plus, w skład którego wchodzą jeszcze m.in. światła mijania i drogowe wykonane w technologii LED, system rozpoznający znaki ograniczeń prędkości, system automatycznego parkowania, tylna kamera cofania, indukcyjna ładowarka do telefonu o mocy 15 W z funkcją chłodzenia, system otwierania i uruchamiania pojazdu bez użycia kluczyka czy system nagłośnienia JBL z 8 głośnikami wraz z subwooferem i głośnikiem centralnym. To wszystko kosztuje 6000 zł i trzeba przyznać, że to bardzo rozsądnie skalkulowana cena pakietu.
Sama obsługa pokładowej elektroniki jest stosunkowo łatwa. Dostęp do wielu funkcji zapewniają dedykowane fizyczne przyciski, także na kierownicy. Cyfrowe zegary oferują kilka ekranów do wyboru, a multimedia bez problemu dogadują się z telefonami. Szkoda tylko, że do działania Apple CarPlay i Android Auto konieczne jest połączenie przewodem. Wyróżnić natomiast należy Kię za to, że pokładowa nawigacja objęta jest darmową usługą zdalnych aktualizacji (over the air) aż przez 7 lat. Podobnie zresztą jak oprogramowanie systemu.
Fajnym gadżetem jest także Kia Connect, czyli zestaw cyfrowych usług, który wraz z dedykowaną aplikacją na smartfona zapewnia zdalny dostęp do auta i kontrolę nad nim. W ramach Kia Connect można nie tylko sprawdzić, gdzie zaparkowaliśmy Ceeda, czy odczytać informacje diagnostyczne, lecz także zdalnie zamknąć/otworzyć auto, wysłać dane do nawigacji czy, już na pokładzie, zobaczyć aktualny ruch drogowy w czasie rzeczywistym, prognozę pogody albo preferowane informacje sportowe i wiele innych.
Na tym nie koniec udogodnień. Testowy egzemplarz był wyposażony jeszcze w podgrzewane siedzenia, kierownicę i przednią szybę, automatyczną dwustrefową klimatyzację, asystenta parkowania, złącza USB-A i USB-C (jedno z przodu i jedno dla pasażerów tylnej kanapy) oraz całą armię elektronicznych asystentów dbających o bezpieczeństwo. Wszystko działa praktycznie bez uwag, no może z wyjątkiem asystenta utrzymania pasa ruchu, który bywa nadpobudliwy i zdarza się, że wprawia w drgania kierownicę, zanim jeszcze najedzie się na pas namalowany na jezdni.
Kia Ceed z silnikiem 1.5 T-GDI do setki przyspiesza w 8,4 s, a ile pali?
Pod maską testowanego modelu znalazł się benzynowy, turbodoładowany silnik o pojemności 1,5 l i mocy 160 KM. Zastąpił on stosowaną wcześniej 140-konną jednostkę 1.4. Wzrost mocy zaowocował oczywiście poprawą osiągów, w tym lepszym o 0,5 s przyspieszeniem do setki – teraz 8,4 s – i poprawą elastyczności, ale jednocześnie wpłynął na delikatny wzrost zużycia paliwa. Kia obiecuje średnią WLTP na poziomie 6,3 l/100 km, nam w teście wyszło niespełna 7 l/100 km. Tu ciekawostka z danych komputera pokładowego: na dystansie ponad 3300 km zanotował średnie spalanie 7,2 l/100 km. Dobry i realny wynik, zważywszy, że auto było sprawdzone w różnych warunkach i przez różnych kierowców.
Sama praca silnika nie budzi większych zastrzeżeń i przy odpowiednim operowaniu drążkiem manualnej, 6-biegowej skrzyni oraz utrzymywaniu wysokich obrotów zapewnia on pożądaną dynamikę, choć kosztem zwiększonego hałasu we wnętrzu (przy płynnej jeździe w kabinie jest jednak cicho, a długie ostatnie przełożenie sprzyja ekonomicznemu spalaniu). Pochwały należą się za zestrojenie zawieszenia, które gwarantuje wysoki komfort nie tylko na gładkich nawierzchniach, lecz także swobodnie radzi sobie z nierównościami bez nadmiernego dobijania. Delikatne tendencje do podsterowności na szybciej pokonywanych zakrętach da się łatwo kontrolować, a auto zachowuje się stabilnie. Dobrą informację zwrotną zapewnia też bezpośredni układ kierowniczy. Owszem, typowym sportowcem Ceed 1.5 T-GDI może nie jest, ale prowadzenie go nikogo nie powinno rozczarować.
Kia Ceed 1.5 T-GDI – ile kosztuje
Tu dochodzimy do punktu, który może, ale nie musi wzbudzać zastrzeżeń – ceny. Wersja 1.5 T-GDI z pakietem podstawowym M wyceniana jest na minimum 103 400 zł, wersja Business Line to już minimum 116 900 zł, a po uwzględnieniu opcji w testowanym egzemplarzu (pakiet Business Line Plus za 6000 zł i lakier Blue Flame za 2500 zł) nawet 125 400 zł. Owszem, w zamian dostajemy kompletnie wyposażone, komfortowe auto, ale to nadal jest kompakt. I marnym pocieszeniem jest to, że może być jeszcze drożej.
Kia Ceed 1.5 T-GDI Business Line, dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1482 cm3, R4 turbo benz. |
Moc | 160 KM przy 5500 obr./min |
Moment obrotowy | 254 Nm przy 1500-3000 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | Manualna 6-biegowa skrzynia, napęd na przednie koła |
Prędkość maksymalna | 210 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,4 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,5-6,3 l/100 km (WLTP) |
Masa własna | 1255 kg |
Cena od/testowany | 116 900/125 400 zł |