Volvo V90 Recharge T8 to jeden z niewielu przedstawicieli segmentu kombi, któremu udało się przetrwać na rynku. Ten gatunek samochodu przez ostatnie lata praktycznie wyginął przez wszechobecne SUV-y, które wypełniają wszystkie możliwe segmenty i dostępne nisze.

Reklama

Volvo V90 Recharge T8 zbudowane na bazie flagowej limuzyny szwedzkiego producenta (S90) udowadnia, że ryzyko się opłaciło. Szwedzi pokazują, że będąc konsekwentnym można wejść do elitarnego grona producentów premium i zakotwiczyć w nim na stałe. Jeszcze dekadę temu takie stwierdzenie wywoływałoby ironiczne uśmiechy w towarzystwie niemieckich przedstawicieli, a dziś ta kwestia nie podlega już dyskusji.

Przedni pas Volvo V90 mocno nawiązuje do największego SUV-a, czyli XC90. Charakterystyczna osłona chłodnicy i reflektory LED z motywem znanym jako "Młot Thora" to już znak rozpoznawczy szwedzkich modeli. / Sebastian Kościółek / (c)SQ

Volvo V90 kontra Audi, BMW i Mercedes

Reklama

Volvo potrzebowało czasu, żeby w pełni rozkwitnąć. Ten okres rozpoczął się w momencie debiutu XC90, zbudowanego na zupełnie nowej platformie - SPA. W międzyczasie Volvo trafiło w ręce chińskiego giganta – koncernu Geely. Wszyscy wieścili rychły koniec szwedzkiej marki, a tymczasem nikt już nie ma złudzeń, że to był strzał w dziesiątkę. Przez ostatnie lata szwedzka marka mocno odświeżyła gamę modelową i rozpoczęła szturm na europejskie rynki.

Dziś Volvo V90 jest realną, a do tego bardzo atrakcyjną alternatywą dla niemieckich konkurentów, takich jak Audi A6 Avant, BMW Serii 5 Touring czy Mercedes Klasy E Kombi. Szwedzi stworzyli samochód na własnych zasadach, który w wielu założeniach mocno różni się od trójki znad Renu. Gdy spojrzymy na cenniki, to okaże się, że wcale nie jest tańszy. Jak widać - dla klientów w tym segmencie cena nie gra roli.

Zamiast typowego, zwalistego kombi V90 ma nisko zawieszone, muskularne nadwozie o zwartej budowie. Ciasno wkomponowane 20-calowe koła idealnie uzupełniają wygląd. / Sebastian Kościółek / (c)SQ

Volvo V90 to praktyczne i stylowe kombi

Jeszcze kilka dekad temu wyobrażenie na temat kombi od Volvo kojarzyło się przede wszystkim z samochodem o bryle klocka Lego – bez większego polotu, ale do bólu praktycznego. Dziś auto o takim serwuje nowoczesny i unikalny styl, łączący wysmakowane detale i praktyczność. Projektanci Volvo zadbali o to, żeby powiększona przestrzeń bagażowa nie zaburzyła opływowej linii karoserii powstałej na bazie prawie 5-metrowej limuzyny. Profil samochodu jest bardzo dynamiczny. Dlatego wysokość nadwozia to zaledwie 1480 mm.

Efekt jest taki, że V90 ma najmniejszy bagażnik spośród modeli w tym segmencie, ale w niczym to nie przeszkadza, ponieważ do dyspozycji nadal jest 448 l pojemności bagażnika. W sam raz, żeby spakować się w długą delegację, ale takie parametry wystarczą również dla niewielkiej rodziny.

Kabina Volvo V90 jest utrzymana w podobnym stylu, jak pozostałe modele w gamie szwedzkiego producenta. Jest minimalistycznie, ale nowocześnie. / Sebastian Kościółek / (c)SQ
Reklama

Volvo V90 ma minimalistyczny wygląd kabiny, ale daleko mu do Ikei

We wnętrzu samochodu panuje szwedzki minimalizm. Na całe szczęście daleko mu do tego z Ikei, ponieważ w tym przypadku mamy przed sobą kombi klasy biznes. Niektórzy powiedzą, że we wnętrzu V90 można poczuć się jak w gabinecie u prezesa lub saloniku VIP.

Kierowca i pasażerowie są otoczeni materiałami na najwyższym poziomie, a projektanci Volvo dbają nawet o takie detale jak zapach i tekstura materiałów. Wszystko po to, żeby znajomy zapach i dotyk pomógł ukoić codzienny znój, a zamknięcie drzwi zapewniało izolację (również akustyczną) od świata zewnętrznego.

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Volvo V90 pomieści wygodnie 4 pasażerów

Na pierwszy rzut oka ilość miejsca w kabinie V90 może nie powalać na kolana. Do tego stopnia, że kilku pasażerów postanowiło sprawdzić oznaczenie modelu na tylnej klapie. Z jakiegoś powodu byli święcie przekonani, że jest to mniejszy model V60. Nieduży prześwit wraz z nisko poprowadzoną linią nadwozia sprawiają, że wsiadanie i wysiadanie z V90 może być mało komfortowe dla osób przesiadających się z dużych SUV-ów. Z drugiej strony, nie każdy musi przepadać za wysoką pozycją za kierownicą i wysokim środkiem ciężkości przypominającym o sobie na każdym zakręcie.

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Początkową niedogodność szybko zniwelują szerokie i bardzo wygodne fotele. Pasażerowie na tylnej kanapie również nie będą narzekać. Pod warunkiem, że środkowego miejsca nie zajmie trzeci pasażer. Szeroko otwierane drzwi dają łatwy dostęp do kabiny. Ciekawostką jest podnoszona część siedziska, która pozwala usadowić bezpiecznie mniejszych pasażerów.

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Miejsca na tylnej kanapie jest wystarczająco, ale jest to bardziej poziom bezpośrednich konkurentów z Niemiec niż dużo tańszej i niestety pojemniejszej Skody Superb. Pasażer o wzroście nie przekraczającym 1,90 m poczuje się tam komfortowo, nawet na dłuższych dystansach. Duży plus za wygodne, wyprofilowane siedziska w tylnym rzędzie.

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Kierowca i pasażer mają do dyspozycji wygodny podłokietnik obszyty skórą, podobnie jak wszystkie płaszczyzny w zasięgu dłoni. Szwedzki producent pokusił się o polakierowanie konsoli środkowej oraz ramek urządzenia multimedialnego czarnym, połyskującym lakierem. Wygląda bardzo stylowo, ale jak to zwykle bywa, po kilku minutach użytkowania może być poligonem bojowym do daktyloskopii.

Volvo V90 ma cyfrowe wnętrze i mapy Google

Minimalistyczny kokpit obejmuje cyfrowy wyświetlacz umieszczony za kierownicą oraz wielki tablet zamontowany w centralnej części kokpitu. Volvo poszło zgodnie z ostatnimi trendami i usunęło większość przycisków w kokpitu. Pozostawiono jedynie pokrętło oraz pojedyncze przyciski do przełączania utworów, włączania podgrzewania szyby i lusterek oraz włącznik świateł awaryjnych. Żeby zmienić ustawienia klimatyzacji lub włączyć podgrzewane fotele, trzeba zagłębić się w odpowiednią sekcję w urządzeniu multimedialnym.

Szwedzki producent postawił na oprogramowanie Android Automotive. Dzięki temu nie trzeba podłączać smartfona, żeby mieć dostęp do Map Google z aktualizacjami na żywo. Aplikacja umożliwia wyszukiwanie za pomocą jednego kliknięcia pobliskich stacji benzynowych oraz publicznie dostępnych ładowarek. W przypadku tego rodzaju napędu nie jest to priorytetowa pozycja.

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Projekcję map można wyświetlać również na cyfrowej desce rozdzielczej, a koordynaty wyświetlać poprzez wyświetlacz HUD dostępny w tej wersji. W przypadku tego pierwszego warto docenić czytelne grafiki, które momentami są nawet zbyt minimalistyczne i skromne jak na model klasy premium.

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Na próżno szukać wodotrysków na centralnym wyświetlaczu. Widok ekranu głównego podzielono na kilka sekcji, w których ukrywa się gąszcz ustawień. Jego obsługa nie powinna nastręczać problemów, ponieważ jest prosty niczym obsługa podstawowego modelu smartfona. Wielki ekran spisuje się bardzo dobrze w połączeniu z systemem kamer pokazujących obraz pod kątem 360 stopni. Dzięki temu parkowanie w ciasnych miejscach lub blisko krawężnika jest bardzo wygodne

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Volvo V90 z układem plug-in hybrid. 4 cylindry pod maską i silnik elektryczny

Klasa premium powoli przestaje się kojarzyć z potężnymi silnikami pod maską. Volvo jako jedna z pierwszych marek zapoczątkowała ten trend. Zamiast co najmniej sześciu cylindrów ułożonych widlasto mamy coś zupełnie innego. Volvo pożegnało na zawsze pięciocylindrowe Diesle i mocne, benzynowe V8. Nowym maksimum są cztery cylindry ułożone rzędowo o łącznej pojemności nie przekraczającej dwóch litrów.

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Turbodoładowany silnik benzynowy 2.0 generuje 310 KM maksymalnej mocy. Oprócz tego jest wspomagany silnikiem elektrycznym o mocy 145 KM. Łączna moc układu plug-in hybrid w tym modelu to 455 KM. To imponująca wartość, którą podkreśla 400 i 309 Nm (łącznie 700 Nm) maksymalnego momentu obrotowego, przekazywanego na obie osie (napęd AWD). To wystarcza, żeby prawie 2-tonowe, szwedzkie kombi katapultowało od 0 do 100 km/h w 4,8 sekundy.

Volvo V90 Recharge T8 to hybryda plug-in, jaki ma zasięg?

Układ hybrydowy żongluje przekazywaniem mocy pomiędzy silnikiem spalinowym i elektrycznym, ale każde mocniejsze wciśnięcie pedału gazu sprawia, że Volvo V90 bezszelestnie odpycha się do przodu. Ośmiobiegowy automat zmienia biegi w sposób niewyczuwalny i bardzo szybko dostosowuje się do stylu jazdy kierowcy. Urządzenie po jakimś czasie potrafi doskonale przewidywać intencje kierowcy.

Zawieszenie i układ kierowniczy współgrają ze sobą tak dobrze, że nie dają w żaden sposób odczuć gabarytów samochodu. V90 żwawo reaguje na polecenia kierowcy, a do tego doskonale trzyma się drogi, nie serwując na pokładzie niepotrzebnych przechyłów. Aktywne zawieszenie z pneumatycznym układem na tylnej osi w aksamitny sposób niweluje nierówności. Nie robią na nim wrażenia nawet wspomniane wcześniej, 20-calowe felgi z niskoprofilowymi oponami.

Mimo sporej masy własnej, kierowca nie ma poczucia, że prowadzi wielkie kombi. Do tego całość uzupełnia układ hamulcowy, który potrafi trzymać w ryzach prawie dwie tony masy (bez pasażerów).

Moment obrotowy (łącznie 700 Nm) bardzo przyjemnie wgniata w fotel, a wszystko odbywa się bez zbędnego hałasu, wykorzystując pełną przyczepność na obu osiach. / Sebastian Kościółek / (c)SQ

Układ hybrydowy plug-in pozwala poruszać się w trybie bezemisyjnym. W ciepłe dni można wydobyć z tego napędu nawet 80 km zasięgu na samym silniku elektrycznym.

Volvo V90 Recharge T8, ile zużywa paliwa?

Po rozładowaniu akumulatora samochód zamienia się w klasyczną hybrydę (HEV), a średnie zużycie paliwa wynosi wtedy ok. 8,4 l/100 km w warunkach pozamiejskich. Poruszanie się po zakorkowanym mieście sprawia, że Volvo V90 w wersji T8 zużywa średnio 9,7-9,8 l/100 km paliwa. Warto pamiętać, że mamy do czynienia z samochodem o mocy ponad 400 KM. Dlatego w miarę możliwości warto korzystać z możliwości doładowywania akumulatora hybrydowego z gniazdka.

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Volvo V90 Recharge T8, ile trwa ładowanie akumulatora?

Akumulator litowo-jonowy o pojemności 18,8 kWh (14,9 kWh netto) można doładowywać ze zwykłego domowego gniazdka. Dzięki 2-fazowej ładowarce pokładowej o mocy 6,4 kW uzupełnianie energii od 0 do 100 proc. potrwa ponad 3 godziny. Korzystanie z ładowarki podczas jazdy w trasie raczej mija się z celem, ponieważ ładowarka wewnętrzna obsługuje wyłącznie prąd zmienny (AC).

Napęd hybrydowy plug-in sprawdza się doskonale, jeśli możemy podłączyć samochód na noc w garażu, a w ciągu dnia doładować go na firmowym parkingu. W ten sposób można codziennie poruszać się bezemisyjnie. Jednak prawdziwym przeznaczeniem szwedzkiego kombi klasy biznes jest wygodne podróżowanie na dystansach międzymiastowych. Wtedy ta ekonomia związana z użytkowaniem hybrydy plug-in staje się bardziej skomplikowana. Chyba, że są to trasy wynoszące do 100 km dziennie.

Oprócz możliwości podłączenia zewnętrznego źródła prądu, auto oferuje możliwość doładowania akumulatora poprzez silnik spalinowy. Jednak nie jest to zbyt opłacalne, ponieważ zwiększa zużycie paliwa nawet o 3 l/100 km.

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Volvo V90 jest droższe od konkurencji, ile kosztuje w Polsce?

Volvo V90 Recharge T8 różni się mocno od niemieckich konkurentów, ale nie brakuje mu uroku i elegancji. Na pokładzie znajdziemy szereg nowoczesnych i zaawansowanych rozwiązań dbających o bezpieczeństwo pasażerów. Dlatego jest doskonałą alternatywą w segmencie, który w następnych latach będzie mocno walczyć o przetrwanie z SUV-ami. Auto z pewnością podbije serca klientów, którzy poszukują komfortu, ale przy okazji cenią sobie ekologiczny napęd.

Żeby wejść do klubu Volvo i stać się posiadaczem flagowego kombi, trzeba wydać co najmniej 259 900 zł. Tyle kosztuje podstawowa wersja wyposażenia Core z silnikiem B4, czyli benzynowe 2.0 z układem mild hybrid (194 KM + 14 KM) napędzane na przednią oś.

Konkurencyjne modele startują od nieco niższego pułapu, ale wszystkie mają pod maską silniki Diesla. Audi A6 Avant jest dostępne od 232 200 zł (35 TDI S tronic), BMW Serii 5 Touring od 235 500 zł (518d), a Mercedes Klasy E Touring od 228 900 zł (E 200 d).

Sebastian Kościółek / (c)SQ

Testowana wersja Recharge T8 z topowym wyposażeniem Ultimate Bright to wydatek rzędu 363 900 zł.

Długa lista wyposażenia standardowego obejmuje następujące elementy: fotele przednie Comfort, podgrzewane siedzenia przednie, podgrzewane siedzenia tylne, 12-calowy wyświetlacz kierowcy, 9-calowy wyświetlacz centralny, czujnik deszczu, adaptacyjne wspomaganie układu kierowniczego, automatycznie przyciemniane lusterka wsteczne, Pilot Assist, układ aktywnej kontroli prędkości jazdy (Adaptive Cruise Control), BLIS™ i układ ostrzegający o ruchu w kierunku poprzecznym, układ ostrzegający o kolizjach tylnych, hamowanie po zderzeniu, komunikacja pomiędzy pojazdami - ostrzeganie o śliskiej drodze i światłach awaryjnych, system antykolizyjny Oncoming Lane Mitigation, system informacji o znakach drogowych, układ monitorowania pasa ruchu, kamera Park Assist (tył), tylne i przednie czujniki parkowania, dynamiczne zawieszenie, czujnik wilgotności powietrza, dwustrefowy system klimatyzacji, podgrzewana kierownica, domowy przewód ładujący 7 m (10 A), elektrycznie sterowane drzwi bagażnika, gniazdo zasilania w przedziale bagażowym, system bezkluczykowy z obsługiwanymi bez użycia rąk elektrycznie sterowanymi drzwiami bagażnika, regulowany elektrycznie fotel kierowcy z funkcją pamięci, regulowany elektrycznie fotel pasażera z funkcją pamięci, skrętne reflektory przednie w technologii Full-LED, spryskiwacze reflektorów, wyświetlacz przezierny HUD, zasłony przeciwsłoneczne w tylnych drzwiach, 19-calowe felgi w kolorze czarnym, panoramiczne okno dachowe, system audio Harman Kardon Premium Sound, podświetlane przednie aluminiowe nakładki na progi Recharge, oświetlenie wnętrza High Level, obszyta deska rozdzielcza i górne panele drzwi.

W testowym egzemplarzu pojawiło się kilka dodatków, które jeszcze bardziej uprzyjemniają jazdę tym modelem. Są to m.in.: 20-calowe felgi i aktywne zawieszenie z tylnym zawieszeniem pneumatycznym (+14 650 zł), przyciemniane szyby tylne (+2 450 zł), wentylowana tapicerka ze skóry nappa w tonacji jasnej i funkcją masażu w przednich fotelach (+15 300 zł), kamera o zasięgu 360° (+5 500 zł), system audio Bowers & Wilkins (+14 550 zł), laminowane szyby boczne i tylna (+5 100 zł). Po podliczeniu dodatków cena Volvo V90 Recharge T8 wyniosła ponad 415 tys. zł.

Volvo V90 Recharge T8, dane techniczne, wymiary, moc, przyspieszenie

Volvo V90 Recharge T8
Maksymalna moc silnika spalinowego 310 KM
Maksymalny moment obrotowy silnika spalinowego 400 Nm
Maksymalna moc silnika elektrycznego 145 KM
Maksymalny moment obrotowy silnika elektrycznego 309 Nm
Łączna moc układu hybrydowego 455 KM
Pojemność akumulatora trakcyjnego (brutto/netto) 18,8 kWh / 14,9 kWh
Emisja CO2 w cyklu mieszanym WLTP 18-25 g/km
Zużycie paliwa w cyklu mieszanym WLTP 0,8-1,1 l/100 km 
Masa własna b.d. kg
Prędkość maksymalna 180 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 4,8 s
Długość 4945 mm
Szerokość (bez lusterek bocznych) 1879 mm
Wysokość 1458 mm
Rozstaw osi 2941 mm
Volvo V90 / Sebastian Kościółek / (c)SQ
Volvo V90 / Sebastian Kościółek / (c)SQ
Volvo V90 / Sebastian Kościółek / (c)SQ
Volvo V90 / Sebastian Kościółek / (c)SQ
Volvo V90 / Sebastian Kościółek / (c)SQ
Volvo V90 / Sebastian Kościółek / (c)SQ
Volvo V90 / Sebastian Kościółek / (c)SQ
Volvo V90 / Sebastian Kościółek / (c)SQ