Volkswagen Taigo powiększa drużynę niemieckiej marki. Nowy model dostał poważną misję: jako pierwszy w segmencie B ma sprawić, że sylwetka SUV-a coupe - tak modna wśród większych aut premium BMW czy Mercedesa - stanie się dostępna dla ludu. Owoc uniesień stylistów VW powstał na platformie MQB-A0, z której już od dawna korzysta Polo czy T-Cross. Przy czym firma oficjalnie przyznaje, że Taigo bazuje na modelu Nivus oferowanym w Brazylii od 2020 roku. Jednak na potrzeby rynków europejskich nowicjusz przeszedł szereg modyfikacji uszlachetniających i będzie produkowany na jednej linii z Polo w Pampelunie w Hiszpanii. A oto czego mogą spodziewać się kierowcy w Polsce…
Volkswagen Taigo jest dłuższy i bardziej smukły niż pudełkowaty T-Cross, ale też wyższy i bardziej przestronny od Polo. Tak ukształtowany SUV coupe mierzy 4266 mm długości, 1494 mm wysokości i 1757 mm szerokości. Proporcje ze skróconymi zwisami karoserii to także zasługa pokaźnego rozstawu osi (2566 mm; tu w porównaniu do rodzeństwa dodano odpowiednio dwa i trzy milimetry). Na drodze ten parametr powinien przełożyć się na stabilne prowadzenie, z kolei w kabinie czterem osobom ciężko będzie narzekać na ciasnotę. Zdaniem VW mają tego dowodzić liczby: na miejscu kierowcy odległość od siedziska do podsufitki wynosi 1019 mm; z tyłu zmierzono 964 mm przestrzeni i to mimo wcześnie opadającej linii dachu.
Volkswagen Taigo - seryjne światła LED
Wszystkie elementy oświetlenia zewnętrznego, od reflektorów po tylne światła, są standardowo wykonane w technologii LED. Począwszy od wersji wyposażenia Style, Taigo jest seryjnie wyposażony w nowe matrycowe reflektory LED IQ.Light wraz z podświetlaną listwą w osłonie chłodnicy. To nawiązanie do elektrycznej rodziny ID. oraz Golfa, Arteona, Tiguana Allspace i Polo. Efektowna listwa świetlna na klapie bagażnika przypomina najnowsze modele Audi. Do tego od wersji Life standardem są lampy projekcyjne w bocznych lusterkach, które wyświetlają grafikę przed wejściem do auta.
Volkswagen Taigo - pojemność bagażnika większa niż w Golfie
W kabinie Taigo panuje niemiecki porządek. Siedzi się wyżej, więc widoki na świat są jak na dłoni. Symetrycznie zaprojektowana deska rozdzielcza błyszczy kolorowymi wstawkami i jest podzielona na dwa poziomy. Górny z wirtualnym kokpitem 10,25 cala zamiast analogowych zegarów oraz dotykowym ekranem 9,2 cala na środku pełni funkcję informacyjno-rozrywkową. Dolna część pozwala bezprzewodowo "parować" telefony z pokładowym systemem multimedialnym, przewidziano też ładowanie indukcyjne.
Klimatyzacja może też być automatyczna, a wtedy jej panel sterujący z suwakami reaguje na opuszki palców niczym w większych modelach, takich jak Tiguan, Passat czy Arteon.
Pojemność bagażnika sięga 438 l! To lepiej niż Golf (380 l) i niemal tyle co T-Cross wyposażony w przesuwaną tylną kanapą (od 385 do 455 l). Oparcia tylnej kanapy składają się asymetrycznie. A jeśli ktoś ma coś do ukrycia, to szybko schowa skarb pod podwójną podłogą. Pomysłowości VW dopełniają haki na siatki i kieszenie.
Volkswagen Taigo - jakie wyposażenie?
Również pod względem systemów wspomagania kierowcy nowy crossover Volkswagena staje na palcach i sięga na półkę z frykasami zastrzeżonymi dla aut z wyższych segmentów. Największa bomba w tej klasie aut to możliwość jazdy częściowo autonomicznej. Taigo dostanie system IQ.Drive Travel Assist. To opcjonalne rozwiązanie łączy w sobie funkcje m.in. nowego, działającego z wyprzedzeniem aktywnego tempomatu (automatyczna regulacja prędkości i odległości od poprzedzającego pojazdu) i systemu Lane Assist, który utrzymuje samochód na wybranym pasie ruchu. Połączenie tych rozwiązań w jedno umożliwia nowemu VW częściowo automatyczną jazdę z prędkością do 210 km/h. W takiej wersji samochód jest wyposażany seryjnie w wielofunkcyjną kierownicę z dotykowymi polami, które rejestrują czy kierowca trzyma na niej ręce. W Unii Europejskiej jest to obowiązkowe w wypadku drugiego poziomu autonomicznej jazdy.
Poza tym Volkswagen skonfigurował wyposażenie seryjne z elementów, które dotychczas kierowcy zamawiali najczęściej. Dlatego już podstawowa wersjaLife obok reflektorów LED zapewni także cyfrowy kokpit. Bogatsze odmiany to Style oraz R-Line. Długa lista opcji obejmują m.in. duże panoramiczne okno dachowe, które można przesuwać lub uchylić, Digital Cockpit Pro z wyświetlaczem o przekątnej 10,25 cala, tapicerkę ArtVelour, sterowanie głosowe, pakiet stylistyczny Black Style dla wersji R-Line oraz system audio Beats o mocy 300 W z 6 głośnikami. Taigo jest dostępny w ośmiu kolorach nadwozia. Wszystkie, z wyjątkiem Deep Black, można łączyć z kontrastującym czarnym dachem (opcja). Rozmiar kół zależy od wersji wyposażenia i waha się od 16 do 18 cali.
Volkswagen Taigo - jakie silniki i cena w Polsce?
Volkswagen do napędu Taigo przewidział silniki benzynowe TSI. Podstawowy to trzycylindrowy 1.0 TSI/95 KM połączony z pięciobiegową skrzynią manualną. Ten wariant może holować przyczepę o masie nawet 1,1 t i rozpędzić się maksymalnie do 183 km/h.
Mocniejszy wariant 1.0 TSI to już 110 KM. Do tego silnika można zażyczyć 7-biegową przekładnię DSG zamiast seryjnej 6-biegowej skrzyni ręcznej. Samochód potrafi uciągnąć przyczepę 1,2 t, a prędkość maksymalna to 191 km/h.
Najwięcej frajdy z jazdy za kierownicą Taigo dostarczy czterocylindrowy 1.5 TSI/150 KM. Z tą jednostką nowy VW ma rozpędzać się do 212 km/h. W każdej wersji silnikowej hak udźwignie do 55 kg, więc spokojnie można zawiesić na nim bagażnik z rowerami.
Pierwsze sztuki Taigo pojawią się w Polsce w I kwartale 2022 roku. Cena? Jeśli ma się sprzedawać, to powinien kosztować przynajmniej tyle co bazowy T-Cross, czyli od ok. 72-77 tys. zł. Wówczas będzie to najtańszy crossover Volkswagena nad Wisłą.