Mrozy w mieście
Najważniejszą czynnością jest bez wątpienia wymiana opon. Najlepiej dmuchać na zimne i odwiedzić warsztat przed pierwszym śniegiem. Unikniemy wtedy długiego oczekiwania na wykonanie usługi. "Pamiętajmy, że opony zimowe nie są przeznaczone jedynie do jazdy po śliskiej nawierzchni. Nawet jeżeli temperatura wzrośnie do 7-10 st. C, opony nas nie zawiodą, a niespodziewany śnieg nie przeszkodzi w dotarciu do pracy" - mówi Marcin Świć, szef serwisów motoryzacyjnych Grupy Allegro.

Reklama

Bardzo często zapominamy o wlaniu zimowego płynu do spryskiwaczy. Dodatkowo warto mieć przy sobie spray do rozmrażania szyb. Usuwanie lodu z szyb pójdzie wówczas znacznie sprawniej. Czynność ta wykonywana "na siłę" może spowodować uszkodzenie szyby! Oprócz tego pamiętajmy o zabezpieczeniu specjalnym smarem zamków, zawiasów oraz gumowych uszczelek, aby w przypadku silnego mrozu nie mieć problemów z dostaniem się do pojazdu.

Wizyta w warsztacie
Dobrym pomysłem może być wizyta w warsztacie samochodowym , szczególnie jeżeli auto ma już "swoje lata". Może wówczas okazać się, że znajduje się na nim sporo ognisk korozji. Zacznijmy zatem od dokładnego wyczyszczenia podwozia oraz wyszukania skaz w nadwoziu. Należy wypełnić ubytki lub przynajmniej użyć preparatów zabezpieczających powierzchnię przed korozją. Nie wygląda to może estetycznie, ale lepiej niż rdzawe plamy na lakierze. Przy okazji sprawdźmy filtry paliwa, oleju i powietrza, które w przypadku zabrudzenia mogą być powodem problemów z silnikiem podczas niskich temperatur. Warto też przyjrzeć się paskowi klinowemu - mrozy przyspieszają jego zużycie.



Nie zapominajmy o instalacji elektrycznej. Aby rano samochód nie odmówił nam posłuszeństwa należy sprawdzić stan przewodów, bezpieczników, a także świec zapłonowych.

Ważne jest również możliwie najlepsze zabezpieczenie pojazdu przed poślizgiem. Musimy zatem pamiętać o wyważeniu kół, sprawdzeniu rozkładu siły hamulców oraz ciśnienia powietrza w kołach (co powinno nastąpić już przy okazji wymiany opon!). Jakiekolwiek niedociągnięcia mogą skończyć się niebezpiecznym poślizgiem.

"Warto przy okazji zastanowić się nad kursem doskonalenia technik jazdy – wszak treningu nigdy za wiele." - radzi Świć. "Dzięki temu będziemy czuli się pewniej na drodze, a nowe umiejętności pomogą w opanowaniu auta w nieoczekiwanych sytuacjach. W Polsce jest obecnie wiele szkół oferujących takie usługi. Informacje o nich znajdziemy w sieci, a opinie o nich zweryfikujemy na forach oraz portalach tematycznych."

Reklama

Zimą za miastem
O ile drogowcy dbają o drogi w miastach, o tyle właściciele podmiejskich domów są skazani na własnoręczne odśnieżanie podjazdów, a czasami także części chodnika. Nie czekajmy na śnieg i mrozy - warto zawczasu zadbać o choćby niewielki zapas piasku i soli drogowej. Sprzęt, którym powinniśmy dysponować od grudnia do marca, to niezawodny szpadel, dwie pary rękawic roboczych, mocna linka holownicza oraz kable do awaryjnego uruchamiania samochodu w przypadku rozładowania akumulatora.

Oprócz tego podczas zimowych wojaży czy świątecznych powrotów do domu, szczególnie w górach, należy wyposażyć się w łańcuchy. Tak przygotowani i zabezpieczeni możemy ruszać w drogę. Oczywiście po wcześniejszym przetarciu reflektorów.