Kary dla kierowców ostro w górę. Mandat, konfiskata i areszt
Resort zaostrza kurs wobec kierowców, którzy rozjeżdżają ścieżki i niszczą tereny leśne quadami, motocyklami lub samochodami. Za wjazd pojazdem silnikowym do lasu już teraz przewidziane są mandaty karne i grzywny. Wkrótce, możliwe konsekwencje mogą być znacznie bardziej dotkliwe. Jeśli nowe prawo zacznie obowiązywać, nie skończy się na skromnym mandacie.
O planach zaostrzenia przepisów mówi Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Resort niedawno przedstawił Ministerstwu Sprawiedliwości gotową propozycję - gdy nowe zapisy wejdą w życie, motocykliści, kierowcy quadów i innych pojazdów wjazdem do lasu zaryzykują znacznie więcej.
Nowe przepisy dla kierowców. 3000 zł kary to nie koniec
Z czego wynika potrzeba zaostrzenia przepisów? O powody i kulisy wprowadzania nowego prawa zapytaliśmy Ministerstwo. Z danych Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych wynika, że kierowcy coraz częściej popełniają wykroczenie z art. 161 Kodeksu wykroczeń:
Kto, nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody właściciela lub posiadacza lasu, wjeżdża pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone, albo pozostawia taki pojazd w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym, podlega karze grzywny.
Dyrekcja przytacza niepokojące dane. Z raportu wynika, że w 2020 roku Lasy Państwowe zarejestrowały 37 333 przypadki naruszenia przytoczonego wyżej artykułu. W 2021 roku było to 36 303 przypadków a w 2022 roku już 50 044.
Kara za wjazd do lasu. Mandaty ostro w górę
Aktualnie, zgodnie z art. 161 Kodeksu wykroczeń, za wjazd na niedozwolony teren w lesie pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem grozi kara grzywny. Kara finansowa może wynieść od 20 do 5000 zł. Zmiany proponowane przez resort pozwoliłyby karać kierowców mandatem w wysokości minimum 3000 zł. To jednak nie koniec - w razie skazania przez sąd możliwe byłoby orzeczenie nawiązki w wysokości do 1500 zł. Z kolei w przypadku ponownego ukarania sprawcy za umyślne wykroczenie możliwy miałby być nawet przepadek pojazdu. Praktyka pokazuje, że wielokrotny wjazd do lasu np. motocyklem crossowym to powszechne zachowanie. Przykłady z nadleśnictw można mnożyć.
- Wydawał się być nieuchwytny, ale przy pomocy dostępnych nam urządzeń technicznych namierzyliśmy sprawcę i w godzinach wieczornych w miniony piątek 9 sierpnia zatrzymaliśmy go w lesie na „gorącym uczynku” – mówi Krzysztof Porczak, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Krasiczyn. – Był to mieszkaniec powiatu jarosławskiego. Ponieważ w trakcie prowadzonych czynności ustalono, że wjeżdżał on quadem do lasu już wcześniej co najmniej pięciokrotnie, został ukarany łącznie sześcioma mandatami za wykroczenie z art. 161. Kodeksu wykroczeń.
Konfiskata quada, skutera, motocykla czy nawet samochodu miałaby skutecznie odstraszyć tych, którzy dziś mandat w umiarkowanej wysokości po prostu traktują jako cenę za wjazd do lasu i jazdę po terenach, po których nie wolno poruszać się pojazdami silnikowymi.
Wjazd do lasu. Gdzie można jeździć?
Jakie zasady obowiązują kierowców, którzy zamierzają wjechać do lasu? Przepisy dość jasno regulują te kwestie -Artykuł 29 Ustawy o lasach mówi: "ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach".
Jak wyglądają takie znaki? Wjechać na leśną drogę możemy tylko i wyłącznie wtedy, gdy widzimy np. oznaczenie "droga leśna udostępniona do ruchu publicznego". Innym znakiem, który wskazuje, że możemy poruszać się określoną drogą jest np. znak E-4 - zielona strzałka podająca nazwę miejscowości i odległość od niej.
Leśnicy regularnie przypominają, że zakazy należy respektować nie tylko z uwagi na poszanowanie przyrody. Poza hałasowaniem oraz rozjeżdżaniem leśnej roślinności, quady i inne pojazdy stanowią bowiem olbrzymie zagrożenie pożarowe. Rozgrzane podzespoły jednośladów, quadów lub samochodów mogą szybko stać się źródłem pożaru, szczególnie w suche lato, takie jak tegoroczne.