Rosyjski samochód elektryczny Amber

Moskiewska Politechnika prezentuje całkiem nowy samochód elektryczny. Prototyp, który widać na zdjęciach nosi nazwę Amber i wygląda jak pojazd naszkicowany przez 7-letnie dziecko lub niezbyt udana twórczość sztucznej inteligencji. A jednak - to studyjny samochód, za który odpowiada MAMI czyli Instytut Politechniki Moskiewskiej. Całe przedsięwzięcie to zasługa zlecenia od Avtotor czyli państwowego przedsiębiorstwa dotychczas trudniącego się głównie montażem aut marek takich jak BMW, Kia czy Hyundai.

Tak wygląda nowy rosyjski elektryk

Reklama

Co wiemy o rosyjskim samochodzie? Zdjęcia wyrażają więcej niż tysiąc słów, ale autorzy projektu w pewnych kwestiach nie pozostawili miejsca na domysły. Auto ma być kompaktowe i przystępne m.in. dzięki temu, że bateria nie będzie kupowana razem z autem, a jedynie wypożyczana.

Reklama
Amber - prototyp auta elektrycznego / Materiały prasowe / Politechnika Moskiewska
Reklama

Pomysł nie jest nowy, bo kiedyś Renault robiło tak w przypadku modelu Zoe. Takie rozwiązanie odeszło już do lamusa, co w pewnym sensie tłumaczy, dlaczego wydaje się być tak atrakcyjne dla autorów rosyjskiego projektu.

Fotografie, które powstały przy okazji premiery również zdradzają kilka szczegółów. Baterie umieszczono pod podwoziem (i chyba widać je nawet wyraźnie na zdjęciach), nadwozie wykonano w dużej mierze z laminatu, a koła, zgodnie z najnowszą modą, są wąskie by stawiać mniejszy opór. Lub po prostu dlatego, że takie znalazły się na magazynie Politechniki.

Nowy samochód elektryczny z Rosji

Firma planuje wprowadzić auto do produkcji już w 2025 roku i, jakby przeczuwając komentarze, podkreśla, że finalne auto będzie wyglądać inaczej niż pokazany niedawno prototyp. Gotowe i zarejestrowane są już znaki towarowe dla marek "Amber Auto" i "Avtotor Amber".

Amber - prototyp auta elektrycznego / Materiały prasowe / Politechnika Moskiewska

Politechnika nabiera rozpędu - pokazała też inne projektami - m.in. małego, lekkiego dostawczaka i quada z napędem elektrycznym. Ten drugi ma zasięg 100 km, może rozpędzić się do 80 km/h i, w przeciwieństwie do prototypu samochodu, wygląda raczej konwencjonalnie.