Volvo konsekwentnie realizuje strategię, która zakłada, że samochody na prąd do 2025 roku mają stanowić połowę oferty szwedzkiej marki, a od 2030 roku – całość. Metamorfoza wiąże się także ze zmianami w prowadzeniu biznesu. Stąd decyzja o szerszym cięciu kosztów i zwolnieniu ok. 1300 pracowników biurowych w Szwecji.
Jim Rowan, dyrektor generalny Volvo Cars, przyznał w oficjalnym stanowisku, że ostatnie działania zmierzające do podniesienia wydajności firmy zaczęły przynosić efekty. Jednak potrzeba szerszych zmian.
Volvo zwolni 1300 osób, oto przyczyny
– Przeciwności gospodarcze, rosnące ceny surowców i zwiększona konkurencja prawdopodobnie pozostaną wyzwaniem dla naszej branży przez jakiś czas – powiedział Rowan.
Redukcja etatów o 1300 osób odpowiada 6 proc. siły roboczej firmy w Szwecji. Rowan przyznał, że nie wie jeszcze, ile Volvo zaoszczędzi dzięki tym zmianom. – Wciąż pracujemy nad szczegółami – stwierdził w rozmowie z agencją Reutera.
Volvo tnie koszty, na horyzoncie kolejne zwolnienia?
Szef szwedzkiej marki przyznał jednocześnie, że w najbliższych miesiącach spodziewa się redukcji miejsc pracy i obniżenia kosztów w zagranicznych oddziałach Volvo. Na celownik najpewniej trafią pracownicy biurowi.
– Sprzedajemy w ponad 80 krajach na całym świecie, więc myślę, że mamy szansę na zwiększenie wydajności w całej sieci – powiedział Rowan.