Nissan jest jedną z ostatnich "zachodnich" firm z branży motoryzacyjnej, które w ostatnich miesiącach funkcjonowały na rosyjskim rynku. Od momentu brutalnej napaści na Ukrainę (przełom lutego i marca) większość największych firm motoryzacyjnych postanowiła opuścić Rosję.
Nissan dołącza do tego grona pozbywając się m.in. udziałów w fabryce ulokowanej w Petersburgu. To właśnie tam montowano m.in. model X-Trail. Podobny los spotyka ośrodek badawczy oraz dział marketingu należące do japońskiej marki.
Powodem decyzji Nissana są oczywiście pobudki polityczne i wizerunkowe, ale dochodzi do tego również brak możliwości prowadzenia dalszej produkcji. Fabryka w Petersburgu przerwała działanie już w marcu, przede wszystkim ze względu na brak dostępnych komponentów. Zachodnie embarga nałożone na Rosję spowodowały, że nie ma dalszych perspektyw na prowadzenie działalności w tym kraju. W związku z tym Nissan musi się pogodzić ze stratą ok. 100 mld jenów, w przeliczeniu daje prawie 690 mln dolarów.
Japończycy odstąpili udziały za symboliczną kwotę – 1 euro. W ten sposób nowym właścicielem został państwowy instytut NAMI specjalizujący się w rozwoju rozwiązań i technologii na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego. Nissan, wzorem Renault, postanowił zostawić sobie furtkę, na wypadek gdyby sytuacja w najbliższych latach poprawiła się. Zgodnie z umową koncern może odkupić w ciągu 6 lat swoje udziały z rosyjskich rąk.
Po przejęciu tak potężnych aktywów od Nissana i Renault można się spodziewać, że instytut NAMI stanie się motoryzacyjną potęgą, ale nic bardziej mylnego. Rosjanie pozbawieni dostępu do wiedzy oraz zachodnich komponentów nie będą w stanie stworzyć ani tym bardziej uruchomić produkcji nowoczesnych samochodów. Widać to doskonale po przykładzie Łady czy Kamaza, które bez udziału zachodnich części w kilka miesięcy cofnęły się w rozwoju o kilka dekad.
Nissan zatrudniał w Rosji około 2 tys. pracowników. W ubiegłym roku japoński koncern sprzedał 53 tys. pojazdów. Firma przestanie sprzedawać nowe samochody tuż po wyczerpaniu zapasów, ale nadal będzie świadczyć na rosyjskim rynku usługi serwisowe.