Hyundai Kona Electric z pakietem akumulatorów 64 kWh i silnikiem elektrycznym o mocy 204 km ma zapewnić ok. 450 km zasięgu – deklaruje producent. Jednak wygląda na to, że auto koreańskiej marki stać na ponad dwa razy więcej. Na torze Lausitzring w północno-wschodnich Niemczech przeprowadzono test, który trwał prawie 35 godzin. Wyzwanie było proste: każda z trzech sztuk modelu Kona Electric na pojedynczym naładowaniu miała przejechać dystans ponad 1000 km.
Próbę nadzorowali przedstawiciele Dekry. Wszystkie auta użyte w próbie miały fabryczne specyfikacje, nie były poddawane żadnym modyfikacjom, a podczas testu były wyposażone w standardowe opony Nexen N Fera SU1 o niskim oporze toczenia w rozmiarze 215 / 55R17. Klimatyzacja i systemy rozrywki w każdym samochodzie pozostały wyłączone; dostępna energia elektryczna służyła wyłącznie do napędu. Jedynie światła do jazdy dziennej były włączone, by spełnić przepisy ruchu drogowego.
Jedno ładowanie, trzy dni jazdy, 36 zmian kierowców
Trzy zespoły zanotowały średnią prędkość od 29 do 31 km/h, która w ocenie przedstawicieli Hyundaia odzwierciedla typową prędkość ruchu w miastach w Europie. Trzeciego dnia samochody pokonały ponad 20 km na pozostałych zaledwie 3 proc. pojemności. Przy zerowym naładowaniu auta jechały dalej jeszcze przez kilkaset metrów, zanim zabrakło mocy i zatrzymały się. W dokumentacji odnotowano 36 zmian kierowców (na jeden samochód przypada 12 zmian).
Wyniki? Auta na pełnych akumulatorach przejechały dokładnie po 1018,7, 1024,1 i 1026 km. To zasięg na poziomie samochodów wyposażonych w silnik Diesla.
– Odnosząc podane dystanse do 64 kWh pojemności akumulatorów, oznacza to rekord ponieważ zużycie energii elektrycznej każdego z modeli, wynoszące odpowiednio 6,28, 6,25 i 6,24 kWh/100 km, było znacznie niższe od standardowej wartości 14,7 kWh /100 km mierzonej według normy WLTP – zauważają przedstawiciele Hyundaia.