Od premiery pierwszej części serii "Powrót do przyszłości" minęły trzy dekady. Aktorzy Michael J. Fox i Christopher Lloyd spotkali się po latach, żeby porozmawiać o tym, które przewidywania na rok 2015 z drugiego filmu serii się sprawdziły... Nagle rozmowę przerywa im szalony naukowiec - twierdzi, że pokaże im prawdziwy samochód napędzany śmieciami, który przeniesie ich w czasie.
Czwarty film z serii "Napędzany czymkolwiek" został opublikowany w dniu premiery toyoty mirai w Ameryce. Data wejścia na amerykański rynek samochodu o nazwie "Przyszłość" jest nieprzypadkowa. W drugiej części słynnej serii filmowej Marty McFly wylądował wehikułem czasu w przyszłości 21 października 2015, czyli dzisiaj. Z tej okazji o 30 lat starsi Marty i doktor Brown, czyli Michael J. Fox i Christopher Lloyd, spotkali się, żeby powspominać rok 2015. Oczywiście ten z "Powrotu do przyszłości II".
- Przez lata mieliśmy dużo zabawy, przewidując, które fikcyjne wynalazki z drugiego filmu serii rzeczywiście będą w użyciu w 2015 roku - powiedział Michael J. Fox.
Właśnie 21 października 2015 roku na ulice Kalifornii wyjadą pierwsze sztuki mirai, samochody napędzane wodorowymi ogniwami paliwowymi, które według Toyoty są pojazdami przyszłości. W opinii inżynierów japońskiej marki paliwo wodorowe może być produkowane z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii, takich jak słońce, wiatr, woda czy biogaz. Samochody na wodór nie emitują spalin tylko wodę. Ich zaletą względem aut elektrycznych jest to, że tankuje się je w 3 minuty. Tylko w Kalifornii zamówiono ponad 1500 sztuk tego auta.