- Obowiązkowe wyposażenie samochodu. Co mówi prawo w Polsce?
- W jakiej odległości od samochodu należy ustawić trójkąt ostrzegawczy?
- Wchodzi nowa lampa V16 zamiast trójkąta ostrzegawczego
- Jak działa nowy sygnalizator V16?
- Od 1 stycznia 2026 nowy obowiązek. Na początek w Hiszpanii
Obowiązkowe wyposażenie samochodu. Co mówi prawo w Polsce?
Obowiązkowe wyposażenie samochodu opisuje rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Lista nie jest długa, a kierowcy powinni znać ją na pamięć. W praktyce jednak bywa różnie, co potwierdzają policjanci.
Przepisy mówią wprost: trójkąt ostrzegawczy i gaśnica to dwa obowiązkowe elementy wyposażenia samochodu w Polsce. Za braki grozi do 500 zł mandatu. W przypadku gaśnicy nie sprawa jest prosta, choć proszkowa 1-kilogramowówka zwykle nie wystarcza do stłumienia pożaru w zarodku. Nie mówiąc o ugaszeniu auta.
W jakiej odległości od samochodu należy ustawić trójkąt ostrzegawczy?
Trójkąt ostrzegawczy pozwala oznakować miejsce awarii bądź zdarzenia drogowego. Kierowca ma obowiązek ustawić go w odpowiedniej odległości za pojazdem. Mówi o tym Art. 50. ustawy Prawo o ruchu drogowym:
- W obszarze zabudowanym postój należy sygnalizować umieszczeniem trójkąta bezpośrednio za pojazdem lub na nim, na wysokości nie większej niż 1 m.
- Na drodze poza obszarem zabudowanym, trójkąt należy umieścić w odległości 30-50 m za pojazdem, a na autostradzie – 100 m za pojazdem.
Wchodzi nowa lampa V16 zamiast trójkąta ostrzegawczego
Problem w tym, że samo wyjście z samochodu np. po zmroku na autostradzie czy drodze szybkiego ruchu jest niebezpieczne. Zwłaszcza, że w Polsce nie ma obowiązku wożenia ze sobą kamizelki odblaskowej. Poza tym często trójkąt już wystawiony w odpowiedniej odległości jest rozjeżdżany przez innych kierowców lub przewracany przez wiatr, deszcz czy śnieg.
Rozwiązaniem problemu ma być nowy sygnalizator o nazwie V16. To niewielka lampa z wbudowanym magnesem, którą można zamocować na dachu bez wysiadania z auta (nie trzeba ryzykować spaceru z trójkątem ostrzegawczym). Po włączeniu pomarańczowy kogut emituje intensywne, błyskające światło przez 30 minut i widoczne z odległości do 1 km.
Jak działa nowy sygnalizator V16?
Lampa V16 jest wyposażona w nadajnik, który wysyła sygnał do służb ratunkowych przekazując położenie samochodu. Informacje o uszkodzonym aucie są także udostępniane innym kierowcom za pomocą tablic świetlnych nad drogami oraz przez aplikacje nawigacyjne (Google Maps, Waze...).
Od 1 stycznia 2026 nowy obowiązek. Na początek w Hiszpanii
Na początek lampa V16 została dopuszczona do stosowania przez Główny Zarząd Ruchu (Direccion Genaral de Trafico) w Hiszpanii. Urządzenie zastąpi trójkąt ostrzegawczy i stanie się obowiązkowym wyposażeniem od 1 stycznia 2026 roku.
W Niemczech tradycyjny trójkąt ostrzegawczy nadal pozostaje w obowiązkowym wyposażeniu auta. Przepisy pozwalają jednak na używanie lampy V16.
Czy lampa V16 na zastąpi trójkąt ostrzegawczy w Polsce?
Z kolei Polskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego informuje, że pomysł wprowadzenia lamp V16 zainteresował władze UE. Parlament Europejski zwrócił się do Komisji o sprawdzenie systemu sygnalizatorów pod kątem możliwości rozszerzenia jego stosowania na terytorium Unii. Czy lampa V16 na dobre zastąpi trójkąt ostrzegawczy w Polsce i innych państwach europejskich?
Hiszpański ekspert od cyberbezpieczeństwa Luis Miranda Acebedo odkrył podatność sygnalizatora V16 na zhakowanie. Specjalista przebadał lampę Help Flash IoT, czyli jeden z najlepiej sprzedających się modeli oferowanych przez sieć Vodafone (na rynek trafiło 250 000 sztuk) i w raporcie "Vulnerabilidades en Balizas V16 Conectadas (Help Flash IoT)" opublikował słabe punkty tego urządzania. Efekt?
Hiszpanie ostrzegają: Lampa błyskowa V16 stwarza ryzyko
Zdaniem eksperta zbadany przez niego sygnalizator V16 przesyła dane GPS, identyfikatory urządzenia (m.in. numer IMEI) oraz parametry techniczne bez szyfrowania. Brak też mechanizmów umożliwiających wykrywanie manipulacji danymi. Stąd przestępcy mogliby m.in.:
- przechwycić dane o położeniu lampy i śledzić samochód w czasie rzeczywistym,
- nadać fałszywe powiadomienie alarmowe,
- zmienić dane GPS,
- zablokować sygnał.
Również system aktualizacji oprogramowania (OTA - Over The Air) specjalista uznał za problematyczny pod względem bezpieczeństwa. Urządzenia mają identyczną nazwę sieci WiFi i hasło – dzięki temu w opisanych testach przejęcie kontroli nad urządzeniem zajęło mu od 30 do 60 sekund od momentu aktywacji trybu OTA.
Hiszpański ekspert wskazuje także na jeszcze ciekawszy sposób przejęcia kontroli – atak z fałszywej stacji LTE ukrytej np. samochodzie dostawczym. Jego zdaniem atakujący może podszyć się pod prawdziwą stację operatora i w promieniu kilkuset metrów przechwycić wszystkie sygnalizatory V16.
Ekspert: Wystarczy laptop i samochód dostawczy
W ocenie eksperta każdy, kto ma laptop i podstawową wiedzę techniczną, może zamienić lampę awaryjną w świecący przycisk do papieru. Ryzyko dla pojedynczej osoby określa jako umiarkowane. Jednak przy milionach podobnych urządzeń zagrożenie jest znacznie poważniejsze.
Producent lampy potwierdza, że parametry techniczne są przesyłane, ale nie są przetwarzane żadne dane osobowe. Z kolei operator komórkowy zasłania się certyfikatami, wewnętrznym systemem mechanizmów ochronnych oraz dodatkowymi warstwami bezpieczeństwa w sieci telekomunikacyjnej. Wyłączono jednak możliwość zdalnej aktualizacji OTA, co ma przeszkodzić w zhakowaniu sygnalizatora V16. Hiszpański Główny Zarząd Ruchu w tej sprawie nabrał wody w usta.