Seat Leon Sporstourer - test hybrydy w wersji kombi

Seat na razie nigdzie się nie wybiera. Koncern Volkswagena ma plan na markę, której losy ważyły się od pewnego czasu. Z niedawnych słów dyrektora Seata i Cupry wynika jednak, że interes się kręci, zysk operacyjny jest rekordowy, a wszystkie modele w gamie przejdą niebawem lifting. Pierwszeństwo będą miały jednak Ibiza i Arona. Testowany Leon Sporstourer e-Hybrid musi jeszcze poczekać w kolejce. Warto zdecydować się na niego mimo kilkuletniego, rynkowego stażu? Jak hybryda wpływa na wrażenia z jazdy i zużycie paliwa?

Leon czeka na modernizację, ale jego wygląd nie sugeruje wcale, że jakiekolwiek zabiegi estetyczne są tu potrzebne. Odporny na upływ czasu styl nadwozia wciąż można śmiało nazwać zgrabnym. Choć Leon Sporstourer został zaprezentowany ponad 4 lata temu, mamy tu wiele designerskich wyróżników znanych z rynkowych nowości. LED-owa listwa w tylnej części, wyrazisty wzór świateł do jazdy dziennej i spore, 19-calowe felgi.

Reklama
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Reklama

Całość trudno może określić dziełem sztuki, ale czy w klasie kompaktowych kombi da się w ogóle znaleźć takie "perełki"? Język stylistyczny Leona jest dość uniwersalny i bardzo poprawny. Czas więc poświęcić uwagę temu, co da się przedstawić w bardziej obiektywnych kategoriach. Auto widoczne na zdjęciach ma pod maską topowy układ napędowy e-Hybrid. Hybryda typu plug-in ma 204 KM mocy i teoretycznie pozwala pokonać 60 km wyłącznie na prądzie. Jaki rezultat udało się osiągnąć w praktyce?

Hybrydowy Seat Leon Sportstourer - zasięg i osiągi

Dobrze znany napęd znalazł już zastosowanie w modelach koncernu. Z hybrydy plug-in w 204-konnej wersji korzystał już m.in. Volkswagen Passat, Audi A3 czy Skoda Superb. To ten sam zespół napędowy, który pracuje pod maską hybrydowego Golfa i Cupry Leon w zelektryfikowanej wersji. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim, świetne osiągi. Pozbawiony nadwagi Leon w wersji kombi, z układem e-Hybrid pod maską ma rozpędzać się do setki w czasie 7,7 s. W drogowych warunkach łatwo docenić wzorową elastyczność i ochotę do przyspieszania nawet przy prędkościach autostradowych. Mowa oczywiście o hybrydowym trybie pracy, który korzysta z mocy jednostek elektrycznej i spalinowej. W trybie elektrycznym osiągi również są wystarczające, ale w miejskim cyklu jazdy. To właśnie w mieście najłatwiej docenić zresztą zalety hybrydy.

Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Producent obiecuje, że hybrydowe kombi pokona 60 km korzystając wyłącznie z elektrycznego trybu jazdy. Optymalne warunki, w których przebiegał test pozwoliły bez trudu zbliżyć się do deklarowanego rezultatu, choć brak konieczności ogrzewania wnętrza i miejski cykl jazdy z pewnością pomogły w osiągnięciu korzystnego wyniku. Przejechanie 45-50 km na prądzie nie będzie stanowiło dla Leona większego wyzwania, oczywiście jeśli za oknem nie jest zbyt zimno. Co w przypadku kierowców, którzy chcieliby korzystać z auta jak ze zwykłej hybrydy?

Seat Leon Sporstourer e-Hybrid - zużycie paliwa

Sprawy nieco się wtedy komplikują, choć nawet pozbawiony dostępu do ładowarki Leon nie zrujnuje nam kieszeni. Średnie spalanie z wyczerpanym akumulatorem wynosi około 6,5-7,0 l/100 km w mieście. Wynik jest więc zbliżony do tego, który można osiągnąć w przypadku benzynowej wersji 1.5 eTSI, z tym że w hybrydzie do dyspozycji mamy wyraźnie większą moc.

Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Nieco gorzej wypadają wyniki średniego zużycia paliwa na krótkich trasach. W takim scenariuszu hybryda na rezerwie prądu będzie bardziej paliwożerna od błyskawicznie łapiących temperaturę roboczą układów benzynowych 1.0 i 1.5. Dla największych korzyści najlepiej będzie więc dbać o to, by Leon e-Hybrid regularnie był ładowany z gniazdka. Podobnie, jak w przypadku każdej innej hybrydy plug-in.

Kompaktowe kombi z hybrydą. Leon Sporstourer ma pojemne wnętrze, ale…

Konwencjonalnie napędzany Seat Leon w wersji kombi imponuje pojemnością bagażnika. Kufer w wersji e-Hybrid pozostaje ustawny i pojemny, ale umieszczenie akumulatorów hybrydowego układu wymusiło tu pewne kompromisy. Z bagażnika ubyło zaskakująco dużo litrów, bo jego pojemność w przypadku odmian spalinowych to 620 litrów. Testowana hybryda oddaje do dyspozycji 470 litrów. Gdzie podziała się ta przestrzeń, skoro bagażniki wyglądają podobnie? Nie ma tu dodatkowej przestrzeni pod podłogą, która w wersji e-Hybrid jest umieszczona nieco wyżej. Leon Sporstourer e-Hybrid nadal jest całkiem praktyczny, ale przewiezie nieco mniej niż jego odpowiednik z jednostkami TSI, eTSI czy TDI.

Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Kokpit hybrydowej odmiany nie różni się od tego, który znamy z pozostałych wersji. Niewyróżniające się niczym materiały, solidny montaż, bardzo oszczędne podejście do zastosowania błyszczących plastików i przyzwoita pozycja za kierownicą. Leon nie zaskakuje, ale we wnętrzu szybko odnajdzie się większość kierowców. Jedyną nowością w hybrydowym wariancie jest menu poświęcone zarządzaniu energią. Z poziomu systemu multimedialnego możemy ustawić np. poziom naładowania akumulatora, który chcemy zachować, włączyć tryb ładowania baterii podczas jazdy czy podejrzeć, ile kilometrów przejedziemy jeszcze na prądzie. Ładowanie w czasie jazdy to rozwiązanie, które przyda się głównie tam, gdzie prawne regulacje pozwalają hybrydom plug-in na wjazd do określonych stref, gdy te pozostają w trybie elektrycznym. Ładowanie akumulatora z miejskiego "słupka" lub wallboxa jest możliwe, choć moc pokładowej ładowarki nie jest zbyt duża - minimalny czas ładowania to około 3,5 godziny. Uzupełnianie energii z domowego gniazdka zajmie około 6 godzin.

Seat Leon e-Hybrid - cena

W porównaniu do spalinowych wariantów, Seat Leon Sportstourer e-Hybrid jest oczywiście nieco droższy. Jego cena pozycjonuje go jednak w środku stawki w segmencie. Wyceniony na 175 700 zł hybrydowy model jest dostępny tylko w wersji wyposażenia FR. Bez dopłaty możemy więc wyjechać z salonu nieźle wyposażonym autem. W standardzie znalazły się bowiem adaptacyjny tempomat, czujniki parkowania z tyłu, automatyczna klimatyzacja trzystrefowa (prawdziwa rzadkość w tym segmencie), cyfrowe zegary z ekranem o przekątnej 10,25 cala, system bezkluczykowy KESSY, pakiet Full LED, a także system multimedialny z ekranem 8,25 cala. Za co trzeba dopłacić? Dodatkowego wydatku wymagają m.in. podgrzewane fotele, większy ekran i nawigacja, system audio BeatsAudio, swoją drogą zupełnie pozbawiony głębi i czystości brzmienia, które uzasadniałyby tę dopłatę.

Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Z jakimi rywalami zmaga się Leon Sportstourer e-Hybrid? Propozycja z gamy Seata musi powalczyć o miejsce w niezbyt popularnym koszyku m.in. z Kią Ceed PHEV oraz Oplem Astrą Spors Tourer Plug-in Hybrid. Koreański kompakt jest zdecydowanie tańszy bo kosztuje 146 900 zł, ale pod maską ma 141-konny układ hybrydowy. Astra wyceniona jest na 187 500 zł i napędza ją 180-konna hybryda. Mocniejszy, 225-konny wariant to wydatek 208 500 zł.

Wygląda więc na to, że oferta skrojona jest bardzo sensownie, bo Leonem można wyjechać z salonu, w którym czeka na nas korzystne finansowanie i płacić niską ratę, natomiast ceny konkurencji spod znaku Stellantisu sugerują, by rywala dla Opla Astry czy Peugeota poszukać raczej w gamie Cupry, a tam robi się jeszcze ciekawiej. Warto bowiem wspomnieć o bliźniaczym modelu, który jako nieco inaczej stylizowana Cupra Leon startuje cenowo z poziomu 182 600 zł, a w mocniejszej, hybrydowej wersji 245-konnej kosztuje 185 700 zł. Dopłata do wersji o mocy 245 KM jest wręcz symboliczna, a korzyści w kwestii osiągów wyraźne, bo mocniejszy PHEV przyspiesza do 100 km/h aż o 0,7 s szybciej - w równe 7 sekund.

Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid / dziennik.pl / Maciej Lubczyński