Suzuki Vitara ma na karku trzy dekady z małym haczykiem. Od 1988 roku na rynek wyjechało już cztery pokolenia tego modelu. Obecna generacja trafiła nad Wisłę w 2015 roku jako modny SUV i z miejsca przyjęła się wśród indywidualnych kierowców. Jednak od tamtej chwili segment B-SUV zmienił się w basen pełen piranii, w którym niemal każdy producent ma swojego reprezentanta. A rywalizacja jest równie zażarta, co wśród szafiarek na instagramie. Swoje zrobiły też zaostrzone przez UE normy emisji. Stąd firma z Hamamatsu postanowiła podbić stawkę. Teraz na polski rynek wjeżdża Suzuki Vitara Hybrid, która elektryfikacją zastępuje tradycyjny napęd spalinowy. Właśnie tak Japończycy przygotowali się na to, co czeka motoryzację w najbliższych latach. Sprawdziliśmy, jak w trasie i mieście sprawuje się nowe rozwiązanie w odmłodzonym ciele…

Reklama
Suzuki Vitara Hybrid Elegance / dziennik.pl

Vitara dla Suzuki jest modelem kluczowym – winduje sprzedaż, więc nie może stracić na popularności. Dlatego przy modernizacji napędu producent uatrakcyjnił otoczkę – zaserwował ładniejszy wygląd nadwozia, więcej nowoczesnych systemów, bogatsze wyposażenie seryjne. A wyższy standard widać na pierwszy rzut oka. Nowe reflektory LED (światła mijania i drogowe) z niebieską liną dzielącą klosz unowocześniają bryłę auta i są dostępne już w najtańszej odmianie Comfort Plus.

Diodowe reflektory to teraz standard od najtańszej wersji. Klosze z niebieską linią sprawiają, że Vitara Hybrid wygląda nowocześnie / dziennik.pl

Bazowy wariant zyskał też automatyczną klimatyzację, podgrzewanie przednich foteli, relingi dachowe oraz przednie lampy przeciwmgłowe. Odmłodzona Vitara jest również na czasie w dziedzinie układów wspomagających człowieka za kółkiem. Nawet podstawowy model potrafi automatycznie zahamować, kiedy prowadzący nie zauważy pieszego czy rowerzysty lub zagapi się w korku.

Przestronność wnętrza, czy jakość wykonania użytkownicy z pewnością docenią na równi z dużym prześwitem (18,5 cm), bo dzięki wyższej pozycji wszyscy spojrzą na świat z góry i wygodniej zajmować miejsca / dziennik.pl

Jednak najciekawsze Japończycy ukryli pod karoserią polakierowaną nowym kolorem Ice Grayish Blue Metallic. Vitara jako jeden z pierwszych modeli w klasie wprowadza 48-woltowy układ miękkiej hybrydy. Zelektryfikowany napęd to autorska konstrukcja Suzuki, która ma godzić dynamiczne osiągi z umiarkowanym spalaniem. Pierwsze skrzypce w takim zespole gra nowy silnik spalinowy 1.4 BoosterJet/129 KM. A głównym elementem 48-woltowego systemu jest napędzane paskiem urządzenie ISG o mocy 10 kW łączące w sobie funkcję rozrusznika i generatora. Dzięki niemu podczas wytracania prędkości silnik nie zużywa paliwa, a odzyskana energia ładuje chłodzony powietrzem akumulator litowo-jonowy (8 Ah). ISG pełni też funkcję silnika elektrycznego – wtedy wykorzystuje zebrany prąd i wspomaga jednostkę benzynową zatykając turbodziurę dodatkowym zastrzykiem 50 Nm momentu obrotowego. Co więcej, po wciśnięciu sprzęgła ISG utrzymuje obroty silnika powyżej prędkości obrotowej biegu jałowego – bez konieczności spalania benzyny.

Kiedy musisz mocno przyspieszyć do akcji wkracza urządzenie ISG, które działając jako silnik elektryczny generuje dodatkowy moment obrotowy. Dzięki temu zapewnia natychmiastową reakcję już przy niskim zakresie obrotów, kompensując opóźnienie powstałe pomiędzy otwarciem przepustnicy a reakcją silnika. Pracę układu można obserwować na kolorowym wyświetlaczu / Dziennik Gazeta Prawna
Reklama

Tyle teoria. W praktyce zelektryfikowana Vitara przede wszystkim sprawia wrażenie lekkiej w prowadzeniu. I nie jest zawalidrogą. Dzięki dodatkowemu momentowi obrotowemu udało się ograniczyć skutki wolniejszej reakcji na wciśnięcie pedału przyspieszenia. Z nowym sercem, ręczną skrzynią biegów i napędem na przednie koła SUV Suzuki ma przyspieszać do "setki" w 9,5 s i maksymalnie pędzić 190 km/h. Trzeba przyznać, że prawie 130-konna jednostka już od niskich obrotów z ikrą reaguje na gaz, a na autostradzie ani przez chwilę nie brakło jej tchu i sprawnie napędzała ważącą zaledwie 1,1 tony Vitarę. Przy tym czterocylindrowe źródło mocy pracuje kulturalnie, cicho i bez wibracji.

Suzuki Vitara Hybrid Elegance / dziennik.pl

W mieście operując między dwójką a trójką sześciobiegowej przekładni silnik już przy 1900 obr./min generuje solidny ciąg i nie słabnie aż do okolic 5500 obr./min. Okazuje się też niespecjalnie paliwożerny. Podczas spokojnej pozamiejskiej jazdy osiągnięcie ok. 5,7 l/100 km wcale nie stanowiło trudności. W cyklu mieszanym komputer wyświetlał ok. 6,2 l/100 km. A układ Start&Stop nie dość, że działa bezszelestnie to dzięki niemu np. przez godzinę lekko zelektryfikowana Vitara potrafi zaoszczędzić nawet 0,5 l benzyny. Wszystko to pasuje klimatu praktycznej japońskiej motoryzacji serwowanej przez Suzuki. Samochód jest zwinny, dobrze skręca, a z wnętrza mamy widok jak na dłoni – po prostu auto stworzone do buszowania w mieście i na weekendowe wypady.

Vitara stała się jeszcze bezpieczniejszym autem – standardowo montowany układ awaryjnego hamowania (Dual Sensor Brake Support) wykorzystując kamerę i czujnik laserowy wykrywa pojazd lub pieszego przed maską / dziennik.pl

Co i za ile?

Suzuki Vitara Hybrid z napędem na przednią oś w bazowej wersji Comfort Plus według regularnego cennika kosztuje od 79 900 zł. Jednak z okazji rynkowej premiery producent oferuje 3 tys. zł upustu na całą gamę, czyli kupującego w przypadku najtańszej odmiany obowiązuje cena od 76 900 zł. Auto oferuje reflektory LED (dla świateł mijania i świateł drogowych), system wykrywania pieszych i samochodów, rozpoznawanie znaków, tempomat adaptacyjny, klimatyzację automatyczną, przednie lampy przeciwmgłowe, funkcję automatycznego włączania wycieraczek, podgrzewane fotele przednie.

Suzuki Vitara Hybrid Elegance / dziennik.pl

Bogato, ale naszym zdaniem rozsądniejszym wyborem w późniejszym użytkowaniu może okazać się Vitara Hybrid Premium za 82 900 zł. To 6 tys. zł różnicy, ale taki samochód zapewnia dodatkowo m.in.: system multimedialny z 7-calowym ekranem dotykowym i kamerą ułatwiającą cofanie, kierownicę z przyciskami do sterowania audio i tempomatem, połączenie ze smartfonem (Apple CarPlay, Android Auto, MirrorLink), 17-calowe alufelgi, srebrne relingi, przyciemniane szyby, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka, pakiet zimowy (podgrzewane fotele przednie + nawiew na nogi pasażerów z tyłu) czy pojemny schowek między przednimi fotelami z podłokietnikiem. Bezpieczeństwo podnosi monitorowanie martwego pola i ostrzeganie o ruchu poprzecznym za pojazdem. Auto z napędem 4x4 to wydatek od 91 900 zł.

W codziennym użytkowaniu Vitara potrafi być przyjacielem. Fotele testowej wersji Elegance są obszerne, dobrze wyprofilowane, a w dodatku obszyte skórą i zamszem. Z przodu każdy bez względu na wzrost i wagę znajdzie dla siebie odpowiednią pozycję / dziennik.pl

Testowa Vitara Hybrid Elegance kosztuje od 90 900 zł. Tu Suzuki zaaplikowało najlepsze wyposażenie, a lista obejmuje: nawigację, system bezkluczykowy, tapicerkę skórzano-zamszową, czujniki parkowania przednie i tylne, 17-calowe polerowane alufelgi, elektrycznie regulowane, podgrzewane i składane lusterka zewnętrzne z wbudowanymi kierunkowskazami, bezkluczykowy system dostępu i zapłonu. Jeśli komuś to nie wystarczy zawsze może zamówić szklany dach (5 tys. zł) i napęd 4x4 – za takie cacko zapłaci przynajmniej 104 900 zł.

Drzwi tylne otwierają się szeroko, co ułatwia zajmowanie miejsca / dziennik.pl

Warto? Suzuki twierdzi, że z Vitarą można spędzić całe życie. Tak samo pasuje dla pary, jak i rodziny 2+2. Z pewnością nie ogranicza w zwiedzaniu świata. Ma nowoczesny i dynamiczny napęd, prześwit o wysokości 18,5 cm i można ją kupić z porządnym napędem 4x4 AllGrip. Poza tym – jak na SUV-a klasy B – oferuje bagażnik o przyzwoitej pojemności 375 l, który można powiększyć przez złożenie foteli. Cena także jest atutem japońskiej konstrukcji. Konkurencja potrafi brać więcej i dawać mniej, dlatego uznajemy nową Vitarę Hybrid za godny poważnego rozważenia pomysł na oszczędnego przyjaciela rodziny.

Suzuki Vitara Hybrid Elegance / dziennik.pl
Suzuki Vitara Hybrid Elegance / dziennik.pl
Radar Brake Support oraz funkcja ostrzegania o nagłym hamowaniu mają możliwość regulacji czułości. Kierowca ma do wyboru dwa tryby działania: krótszy i dalszy / dziennik.pl
Suzuki Vitara Hybrid Elegance / dziennik.pl