- Toyota FT-Se, czyli Japończycy zmieniają styl i technologię
- Toyota FT-Se to popis stylistów i inżynierów
- Toyota FT-Se z wolantem zamiast kierownicy. To rozwiązanie lepsze niż w Tesli
- Toyota FT-Se to nowa generacja baterii i lżejszy układ napędowy
- Kiedy nowa Toyota FT-Se wjedzie na rynek?
Toyota FT-Se, czyli Japończycy zmieniają styl i technologię
Toyota FT-Se zadebiutowała w Brukseli i już wiemy, czego można spodziewać się po najnowszym modelu, do którego rękę przyłożyli inżynierowie sportowej komórki Toyota Gazoo Racing. Ten samochód to kolejny krok do totalnej zmiany stylistyki oraz napędu. Japoński koncern do 2026 roku wprowadzi aż sześć modeli elektrycznych nowej generacji. Auta będą zbudowane z wykorzystaniem nowej skalowalnej platformy, nowych baterii oraz nowej technologii produkcji.
Na liście premier rozpisanych na najbliższe lata przewidziano także auta sportowe. Wśród nich jest właśnie ta piękność o nazwie FT-Se, od Future Toyota Sports electric.
Toyota FT-Se to popis stylistów i inżynierów
Toyota FT-Se stylistycznie zmiata z planszy większość samochodów elektrycznych jakie znasz. Ustawiona na 20-calowych felgach owiniętych czterema plasterkami opon Michelin Pilot Sport Cup 2 szerokich jak ścieżka rowerowa wygląda obłędnie. Smukła sylwetka ma 4,38 m długości (jak Corolla hatchback), 1,89 m szerokości i zaledwie 1,22 m wysokości. Tu wszystko jest podporządkowane aerodynamice. Przed kołami tylnej osi są nawet automatycznie wysuwane "skrzela", które łapią powietrze do chłodzenia hamulców.
Toyota FT-Se z wolantem zamiast kierownicy. To rozwiązanie lepsze niż w Tesli
Wstępu do środka broni zlicowana z długimi drzwiami automatycznie wysuwana klamka. Wnętrze nie ma nic wspólnego z obecnymi modelami Toyoty. Totalnie cyfrowy kokpit zapewni kierowcy błyskawiczny dostęp do ogromnej liczby funkcji.
Jedną z najważniejszych nowych technologii jest układ kierowniczy steer-by-wire z wolantem. Nie jest to marketingowy gadżet na wzór Tesli, gdzie przycięto kierownicę, a reszta pozostała po staremu. W układzie Toyoty FT-Se nie ma mechanicznego połączenia kół z kierownicą ani kolumny kierowniczej. Zamiast tego kabel zasilający i elektronika odpowiadają za zgodność życzeń kierowcy z kierunkiem jazdy. Wystarczy obrócić wolant o 150 stopni, aby przejść od oporu do oporu, bez potrzeby przekładania rąk (w Tesli trzeba). Taki wirtualny układ kierowniczy na żywo pracuje bardzo realistycznie – delikatny ruch już na postoju, a reakcja kół jest natychmiastowa. W samochodzie sportowym powinien zapewnić niesamowite wrażenia.
Obsługa podstawowych funkcji FT-Se odbywa się przy pomocy dwóch ekranów w zasięgu palców kierowcy. Wyświetlacz pod lewą ręką pozwala na zmianę biegów, wybór trybu jazdy oraz regulację ustawień systemów bezpieczeństwa i wspomagania kierowcy. Ekran pod prawą ręką umożliwia sterowanie multimediami, klimatyzacją i rozwiązaniami opartymi na sztucznej inteligencji. Toyota opracowała też amortyzującą strukturę drukowanej w 3D okładziny na tunelu środkowym i drzwiach - to dla ochrony kolan przed przeciążeniami.
Toyota FT-Se to nowa generacja baterii i lżejszy układ napędowy
Wreszcie napęd. Tu Japończycy zamierzają pokazać cały swój potencjał inżynieryjny i zamknąć usta niedowiarkom. Producent zabuduje w podłogę nową generację baterii trakcyjnej o kompaktowych wymiarach i wysokiej gęstości energii. Zarówno nowa bateria, jak i zmniejszenie masy i wymiarów silnika, układu przeniesienia napędu, a nawet modułu klimatyzacji mają wynieść na nowy poziom siłę hamowania, stabilność w zakrętach czy szybkość reakcji układu kierowniczego.
Kiedy nowa Toyota FT-Se wjedzie na rynek?
Toyota FT-Se powinna trafić na rynek w 2026 roku. Jednocześnie w samochodach japońskiej marki zadebiutują właśnie baterie trakcyjne nowej generacji. Obraz technologicznego skoku daje mapa, którą narysował Andrea Carlucci, wiceprezydent Toyota Motor Europe. W przygotowaniu jest kilka różnych rozwiązań.
Pierwszą nowością będzie bardziej wydajna wersja baterii o konwencjonalnej konstrukcji, która zapewni dwukrotnie większy zasięg i o 20 proc. niższe koszty w porównaniu z dostępną obecnie w modelu bZ4X (akumulator 71,4 kWh, zasięg na poziomie 415-512 km).
Toyota wprowadzi cztery typy baterii. Zasięg przekroczy 1000 km
Kolejną propozycją jest bateria wyróżniająca się wysoką jakością i niskimi kosztami produkcji, która przyspieszy popularyzację aut elektrycznych. Bateria opracowana w technologii litowo-żelazowo-fosforanowej (LFP), tańszej w produkcji od klasycznej litowo-jonowej, otrzyma nowy kształt oraz innowacyjną strukturę bipolarną. Ten wariant ma zapewnić zwiększenie zasięgu o 20 proc. przy redukcji kosztów o 40 proc. w porównaniu z baterią z modelu bZ4X.
Toyota: Trzeci typ baterii to wysoka moc i osiągi
Wyróżnikiem trzeciego rodzaju baterii, która wejdzie na rynek w latach 2027-2028, będzie wysoka moc i osiągi. Będzie to akumulator o bipolarnej konstrukcji z katodą niklową, który jeszcze bardziej obniży koszty i zwiększy zasięg napędów elektrycznych. Taka Toyota zapewni ponad 1000 km zasięgu na jednym ładowaniu.
Toyota i stały elektrolit do produkcji. Japończycy dokonali przełomu
Wreszcie najważniejszą innowacją Toyoty w dziedzinie akumulatorów będzie bateria ze stałym elektrolitem. Celem producenta jest uzyskanie czasu ładowania od 10 do 80 proc. w 10 minut. Zasięg na poziomie 1000 km lub większy.
– Dokonaliśmy technologicznego przełomu, przezwyciężając największe wyzwanie, jakie stawiała przed naukowcami technologia baterii ze stałym elektrolitem – kwestię trwałości. Obecnie przygotowujemy tę technologię do masowej produkcji. Przewidujemy, że będzie ona gotowa do komercjalizacji w latach 2027-2028, a możliwości produkcyjne pozwolą na wyposażenie w nią dziesiątek tysięcy samochodów rocznie – zapowiedział Andrea Carlucci.