- Nowy Mercedes GLC to zmienione proporcje i lepiej wyciszone wnętrze
- Pojemność bagażnika Mercedesa GLC większa o 50 litrów
- Mercedes GLC i wyposażenie
- Nowy GLC wyświetla na drodze ostrzeżenia dla innych kierowców
- Nowy Mercedes GLC i jego silniki oraz napęd 4x4
Mercedes GLCto najpopularniejszy model spod trójramiennej gwiazdy. W zeszłym roku GLC był najchętniej kupowanym Mercedesem nie tylko w Niemczech, ale także na całym świecie. Łącznie na drogi wyjechało 2,6 mln sztuk. W Polsce musiał uznać wyższość większego GLE. Teraz pora na zmianę warty…
Nowy GLC pod względem wyglądu to ewolucja poprzednika. Wprawne oka wypatrzy jednak świeże proporcje, a to zasługa dłuższej karoserii. Producent dodał nowemu SUV-owi 6 cm wzdłuż, dzięki temu samochód urósł do 4,72 m. Nadwozie jednocześnie jest o 4 mm niższe (obecnie: 1,64 m). Szerokość bez zmian - wynosi 1,89 m.
Nowy Mercedes GLC to zmienione proporcje i lepiej wyciszone wnętrze
Nowa sylwetka stała się nie tylko bardziej przysadzista, ale też lepsza pod względem aerodynamiki - współczynnik oporu powietrza Cd nowego GLC wynosi 0,29, to wartość o 0,02 lepszy od poprzednika (0,31). Na drodze oznacza to mniejsze zużycie paliwa i wyższy komfort. Szczególnie, że Mercedes postarał się także o wyciszenie. Odgłosy z zewnątrz ma powstrzymać membrana akustyczna w przedniej szybie czy opcjonalne szyby z warstwą tłumiącą hałas.
Pojemność bagażnika Mercedesa GLC większa o 50 litrów
Na dodatkowych centymetrach korzysta bagażnik – kufer GLC oferuje teraz nawet 600 l pojemności, czyli o 50 l więcej niż dotychczas. Mercedes pokusił się w nim również o sprytne rozwiązanie – pod podwójną podłogą wygospodarowano dodatkowy schowek na roletę przykrywającą przewożone pakunki, stąd nie odbiera ona już funkcjonalności przestrzeni ładunkowej. Skromniejsza użyteczność dotyczy GLC z napędem hybrydowym typu plug-in – większy niż w poprzedniku akumulator ogranicza możliwości transportowe do 463 l.
Mercedes GLC i wyposażenie
Kokpit to rozwiązania znane z ligi mistrzów. Mercedes układ wnętrza topowej klasy S zaadoptował na potrzeby GLC. Zawieszony na środku kokpitu i pochylony w stronę kierowcy wyświetlacz o przekątnej 11,9 cala (30,2 cm!) jest prosty w obsłudze, a to zasługa dużych i intuicyjnie rozłożonych ikon. Pełnoekranową nawigację można rozbudować o rozszerzoną rzeczywistość – kamera rejestruje wówczas otoczenie przed samochodem, a główny wyświetlacz nakłada na jej obraz wirtualne obiekty i informacje. Należą do nich m.in. znaki drogowe, strzałki, zalecenia dotyczące zmiany pasa czy numery domów. To jest dopiero coś!
Standardowe wyposażenie obejmuje m.in. indukcyjne ładowanie smartfona, elektryczne sterowanie klapą bagażnika czy ogrzewanie przednich foteli. Obsługa asystenta głosowego Hej Mercedes także prezentuje poziom największej limuzyny. Z tyłu czuć efekt powiększonego rozstawu osi – bardzo dużo miejsca na nogi i nad głową, nawet w modelu AMG Line wyposażonym w panoramiczny szklany dach.
Nowy GLC wyświetla na drodze ostrzeżenia dla innych kierowców
Każdy nowy GLC patrzy na świat przez reflektory LED High Performance. Zamiast nich można zażyczyć lampy Digital Light lub jeszcze bardziej zaawansowane światła Digital Light z funkcją projekcji. Ta innowacja zapewnia m.in. komunikację z innymi użytkownikami drogi. Może na przykład wyświetlać na jezdni linie, symbole oraz animacje. Co więcej, snop światła oświetla pieszych w strefie zagrożenia i odpowiednio akcentuje ich pozycję. Kierowcy jadący pod prąd na wjeździe na autostradę lub ulicą jednokierunkową są ostrzegani odpowiednim symbolem. Znak ostrzegawczy pojawia się również w obliczu zignorowania czerwonego światła lub znaku STOP.
Nowy Mercedes GLC i jego silniki oraz napęd 4x4
Nowy Mercedes GLC będzie dostępny tylko jako hybryda: plug-in lub miękka hybryda z instalacją 48 V i zintegrowanym rozrusznikoalternatorem ISG. Gama silnikowa obejmuje 4-cylindrowe jednostki z obecnej rodziny silników FAME (Family of Modular Engines, z ang. rodzina silników modułowych). Wszystkie z napędem na cztery koła 4Matic.
Na początku sprzedaży pojawią się trzy warianty: Mercedes GLC 200 zapewni 204 KM mocy, GLC 300 to już 258 KM oraz silnik Diesla w GLC 220 d, który dostarczy 197 KM.
Mercedes GLC w trybie elektrycznym to zasięg ponad 100 km
Hybrydy plug-in czwartej generacji, czyli z możliwością ładowania z gniazdka, dołączą później. Każda wykorzystuje silnik elektryczny o mocy 136 KM (440 Nm) i dzięki dużemu akumulatorowi może pokonać ponad 100 km w trybie EV. Tryb w pełni elektryczny działa do prędkości 140 km/h. Zaletę zasięgu docenią osoby, które na co dzień mają gdzie ładować baterie (dom, biurowiec), wtedy GLC może być wykorzystywany jako samochód elektryczny.
Wysokonapięciowy akumulator to autorska konstrukcja Mercedesa. Bateria ma łączną pojemność 31,2 kWh. Nawet jeśli zostanie całkowicie rozładowana, jej pełne naładowanie prądem stałym pod szybką ładowarką DC z mocą 60 kW (opcja) jest możliwe w około 30 minut. Standardowa trójfazowa ładowarka AC 11 kW (w zależności od rynku) pozwala ładować GLC ze stacji typu wallbox podłączonej do domowej instalacji.
Mercedes zastosował w nowym GLC niezależny od podciśnienia elektromechaniczny wzmacniacz siły hamowania, który w zależności od sytuacji na drodze automatycznie steruje elastycznym przejściem pomiędzy hamowaniem hydraulicznym a rekuperacją – i dzięki temu zawsze zapewnia najskuteczniejszy odzysk energii. W rezultacie maksymalna moc rekuperacji (do 100 kW/136 KM) może być osiągana częściej niż w przypadku konwencjonalnego, czysto hydraulicznego układu hamulcowego.
Model GLC 300 e osiąga 313 KM mocy systemowej. Na szczycie stanie GLC 400 e, który dostarczy nawet 381 KM (przyspieszenie od 0 do 100 km trwa 5,6 s.).
Popis Mercedesa to nowy GLC 300 de, czyli hybryda z silnikiem Diesla
Hybryda plug-in z silnikiem Diesla to numer popisowy Mercedesa – takie rozwiązanie oferuje wyłącznie marka z gwiazdą w herbie. GLC 300 de - gdy silnik spalinowy i elektryczny razem przystąpią do ataku – zapewni 333 KM mocy systemowej i 750 Nm momentu obrotowego. Możliwości? Nowy SUV z wtyczką ma temperament auta sportowego. Popędzony przez kierowcę zachowuje się jak ekolog na dopalaczach. Od 0 do 100 km/h przyspiesza w 6,4 sekundy.
Hybrydowy GLC 300 de ma przy tym osiągać spalanie na poziomie – uwaga! – 0,5-0,7 litra oleju napędowego na 100 km. I żeby nie było, że nie ostrzegaliśmy – ten bajeczny wynik jest możliwy pod warunkiem podróżowania z akumulatorem naładowanym w 100 proc. Jeśli jednak ktoś nie dopilnuje uzupełniania prądu w baterii wówczas musi liczyć się ze znacznie szybszym osuszaniem 62-litrowego zbiornika paliwa.
Tylna oś skrętna i nowy Mercedes GLC jeździ jak po szynach
Do pełni szczęścia – w każdej odmianie GLC – warto zamówić tylną oś skrętną, koła wychylają się do 4,5 stopnia. Zmniejsza to średnicę zawracania o 90 cm, do 10,9 m. Potrzeba też mniej obrotów kierownicy pomiędzy jej skrajnymi położeniami. Jak to działa? Przy prędkości poniżej 60 km/h tylne koła skręcają się w kierunku przeciwnym do przednich – podczas parkowania nawet o 4,5 stopnia. W zależności od sytuacji powoduje to wirtualne skrócenie rozstawu osi, dzięki czemu pojazd lżej się prowadzi i staje się bardziej zwrotny. Przy 60 km/h lub więcej, tylne koła zaczynają skręcać w tym samym kierunku, co przednie – również maksymalnie o 4,5 stopnia. To poprawia stabilność przy wysokich prędkościach, w trakcie szybkich zmian pasa ruchu czy nagłych manewrów omijania.
Nowy GLC pokazuje, co dzieje się pod przodem auta
W trybie terenowym GLC z zestawem kamer 360 stopni pokazuje, co się dzieje pod przodem auta. Kolejna nowość to widok off-roadowy, który wykorzystuje obydwa wyświetlacze. Ekran kierowcy prezentuje m.in. przechył boczny, nachylenie wzdłużne, wysokość topograficzną, współrzędne geograficzne i kompas, a także prędkość jazdy oraz prędkość obrotową jednostki spalinowej. Centralny monitor to m.in. aktualna pozycja auta w terenie oraz kąt skrętu przednich kół (w egzemplarzach z tylną osią skrętną – również tylnych). Wszystkimi funkcjami istotnymi dla jazdy po wertepach można zarządzać przez ekran centralny.
Nowy Mercedes GLC w Polsce, kiedy ceny?
Nowy Mercedes GLC na rynku zadebiutuje w trzecim kwartale 2022 roku. Wtedy też poznamy ceny. Można spodziewać się, że będzie drożej o 15-20 tys. zł. Wzrost – poza panującą sytuacją – usprawiedliwi także lepsze wyposażenie upchnięte w większym nadwoziu SUV-a.