Badanie techniczne auta w 2025 roku? Oto procedury przeglądu

Pierwsze badanie techniczne po zakupie nowego samochodu jest obowiązkowe przed upływem 3 lat od daty rejestracji. Następny przegląd należy zrobić po 2 latach. Wreszcie auta starsze niż 5 lat powinny co roku pojawiać się w Stacji Kontroli Pojazdów.

Reklama

Samochód w trakcie badania technicznego w 2025 roku musi przejść trzy etapy. Diagnosta najpierw zidentyfikuje pojazd – przyjrzy się, czy numer VIN jest zgodny za zapisem w dowodzie rejestracyjnym. Kolejny krok to sprawdzenie dodatkowego wyposażenia, jak np. instalacja gazu LPG, która podlega dodatkowej procedurze kontrolnej. Wreszcie trzeci etap – sprawdzenie, jak działają układy i podzespoły auta odpowiedzialne za bezpieczeństwo jazdy i ich wpływu na środowisko.

Co sprawdza diagnosta podczas badania technicznego samochodu?

Diagnosta w trakcie badania technicznego auta musi sprawdzić kondycję przynajmniej 10 podzespołów pojazdu. Lista kontrolna przewiduje:

  • Układ kierowniczy – kontrolę stanu połączeń, stopień zużycia i luzy,
  • Układ hamulcowy – sprawdza skuteczność i równomierność działania na poszczególnych kołach,
  • Zawieszenie – bada czy w elementach metalowo-gumowych występują luzy,
  • Opony – diagnosta powinien sprawdzić głębokość bieżnika, dopasowanie do typu pojazdu oraz dobór obciążenia,
  • Oświetlenie – poza prawidłowością działania powinien sprawdzić stan reflektorów i lamp (pęknięcia, niedozwolone modyfikacje),
  • Nadwozie – to kontrola obejmuje stan szyb (pęknięcia, przyciemnianie), kondycję ram, progów i podłogi,
  • Obowiązkowe wyposażenie – pracownik SKP powinien sprawdzić, czy w aucie znajduje się trójkąt ostrzegawczy i gaśnica (z dobrym terminem przydatności),
  • Pasy bezpieczeństwa,
  • Układ wydechowy – diagnosta poza kontrolą stany technicznego (np. czy wydech nie jest dziurawy), powinien przeprowadzić pomiar poziomu hałasu,
  • Emisję spalin – z tym bywa różnie, niektórzy diagności pomijają ten etap
Reklama

Ile trwa badanie techniczne samochodu?

Badanie techniczne auta zajmuje nie dłużej niż 30 minut. Przy czym czas trwania przeglądu jest zapisywany w bazie CEP, stąd zbyt szybkie zakończenie procedury może wzbudzać podejrzenia. Na finał diagnosta wbija pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym. Gorzej, jeśli odprawi kierowcę z kwitkiem - wtedy zaczynają się problemy. Kiedy badanie techniczne zakończy się negatywnie?

Badanie techniczne wg nowych przepisów. Kiedy diagnosta zatrzyma dowód rejestracyjny?

– Diagnosta na badaniu technicznym posługuje się kryteriami oceny stanu technicznego, które są zawarte w rozporządzeniu dot. zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach – mówi dziennik.pl Karol Rytel, dyrektor ds. technicznych w Polskiej Izbie Stacji Kontroli Pojazdów. – W przypadku, gdy dana usterka w kryteriach oceny zaszeregowana jest jako poważna (UP) lub niebezpieczna (UN), wówczas diagnosta nie ma innej możliwości, jak zanegować wynik badania technicznego. Z tym, że w przypadku usterki niebezpiecznej zobowiązany jest do zatrzymania dowodu rejestracyjnego. W myśl nowych przepisów obowiązujących od 1 czerwca 2024 r. dowód rejestracyjny zatrzymywany jest w sposób wirtualny poprzez odznaczenie w systemie Centralnej Ewidencji Pojazdów tego faktu – wyjaśnia ekspert.

W przypadku negatywnego wyniku badania technicznego właściciel powinien naprawić auto w zakresie stwierdzonych usterek, które opisane są w zaświadczeniu wystawionym przez diagnostę. Kolejny krok to ponowne badanie techniczne tylko w zakresie usuniętych usterek. Jeśli kierowca wyrobi się z naprawami do 14 dni od pierwotnego negatywnie zakończonego badania na SKP, wówczas nie płaci ponownie za całe badanie techniczne, tylko ponosi niewielką opłatę za weryfikację usunięcia usterek.

Wynik pozytywny badania "poprawkowego" zezwala diagnoście na dopuszczenie pojazdu do ruchu i wyznaczenie kolejnego okresowego badania technicznego. W przypadku, gdy doszło zatrzymania dowodu rejestracyjnego (wirtualnie) i ustała przyczyna jego zatrzymania, diagnosta w systemie CEP dokonuje jego zwrotu, bez konieczności wizyty w Wydziale Komunikacji – tłumaczy Rytel z PISKP.

Badanie techniczne samochodu / PAP / Marcin Bielecki

Z takimi usterkami masz negatywny wynik badania technicznego

Jeśli na Stacji Kontroli Pojazdów kierowca pojawi się samochodem, w którym diagnosta wykryje usterki kwalifikowane jako poważne (UP), wówczas może zapomnieć o pieczątce w dowodzie rejestracyjnym. Jak wspomniano wyżej na ich usunięcie ma 14 dni, jeśli nie chce ponownie płacić za nowe badanie techniczne. Lista wad obejmuje:

  • Wycieki z amortyzatorów;
  • Poluzowany amortyzator;
  • Nadmierne zużycie sworznia lub łożysk sworznia lub sworzni wahaczy;
  • Ustawienie kół wpływające na stabilność podczas jazdy na wprost;
  • Brak osłony gumowej amortyzatora;
  • Nieprawidłowy montaż drążków kierowniczych i końcówek drążków;
  • Nadmierne luzy w połączeniach (przegubach);
  • Brak lub uszkodzone osłony gumowe elementów układu kierowniczego;
  • Brak wymaganych zabezpieczeń połączeń śrubowych w układzie kierowniczym;
  • Zbyt duży luz na wielowypuście wału kierowniczego, a także wszelkie luzy lub zacięcia, wpływające na działanie;
  • Nadmierne zużycie lub zbyt duży luz sworznia pedału hamulca;
  • Uszkodzone lub skorodowane przewody hamulcowe;
  • Kontrolka ABS lub inne usterki układu;
  • Różne opony na kołach jednej osi;
  • Kontrolka poduszki powietrznej;
  • Niedopuszczalny stan techniczny szyby przedniej (np. zarysowania lub zniekształcenia);
  • Brak lub niedziałanie świateł mijania, brak reflektorów lub poważne usterki odbłyśnika;
  • Nieprawidłowe lub uszkodzone mocowanie reflektora, nieprawidłowa barwa światła;
  • Niesprawne kierunkowskazy lub światła STOP;
  • Niewielkie pęknięcia lub odkształcenia podłużnic;
  • Nadmierna korozja mająca wpływ na sztywność konstrukcji;
  • Uszkodzenia układu przeniesienia napędu: wygięte półosie, luzy na wale napędowym;
  • Nieprawidłowe działanie lub brak pasów bezpieczeństwa;
  • Brak prędkościomierza lub brak podświetlenia zegarów jeśli występuje fabrycznie;
  • Uszkodzona konstrukcja fotela kierowcy oraz także brak zagłówków;
  • Nieszczelność lub niepewne mocowanie elementów układu wydechowego.

Za takie usterki stracisz dowód rejestracyjny na SKP. Diagnosta już czeka

Usterki określane jako niebezpieczne z miejsca przekreślają szanse na pozytywny wynik badania technicznego na Stacji Kontroli Pojazdów. Diagnosta dzięki nowym przepisom obowiązującym od 2024 roku zatrzyma dowód rejestracyjny elektronicznie (adnotacja w bazie CEP; czyli nawet wtedy, gdy kierowca nie tego dokumentu przy sobie). Lista niebezpiecznych usterek, które mogą spowodować bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego obejmuje:

  • Pęknięty przewód hamulcowy;
  • Mocne pęknięcie szyby w polu widzenia;
  • Prawdopodobieństwo obluzowania koła w trakcie jazdy;
  • Poważne usterki przekładni kierowniczej wpływające na działanie;
  • Obluzowane mocowanie fotela kierowcy;
  • Poważne ryzyko obluzowania kierownicy;
  • Poważne pęknięcie podłużnic;
  • Brak siły hamowania na co najmniej jednym kole;
  • Pęknięcie lub odkształcenie osi;
  • Spaliny przedostające się do środka auta w stopniu zagrażającym zdrowiu kierowcy i pasażerów;
  • Skrajnie zużyte opony - z widocznym kordem lub wtedy, gdy głębokość bieżnika jest niezgodna z przepisami.

41 najczęstszych usterek, które diagności znajdują podczas badania technicznego

W praktyce istnieje przynajmniej 41 najczęstszych usterek, które mogą przyczynić się negatywnego wyniku badania technicznego (brak pieczątki w dowodzie rejestracyjnym) lub do zatrzymania dowodu rejestracyjnego przez diagnostę – wynika z danych zebranych z SKP przez Instytut Transportu Samochodowego. Usterki na liście są uszeregowane od najczęściej występujących. Wszystkie występowały na tyle często, że ich udział wśród całkowitej liczby usterek przekraczał 1 proc. – powiedział dziennik.pl dr inż. Paweł Dziedziak z ITS. Oto spis prosto ze stacji:

  • Nadmierne zużycie sworznia, łożysk sworznia lub sworzni wahaczy;
  • Nadmierne luzy w połączeniach (przegubach) drążków kierowniczych;
  • Uszkodzenie źródła światła oświetlającego tylną tablicę rejestracyjną;
  • Hamulec nie działa po jednej stronie lub, w przypadku badania drogowego, pojazd ściąga nadmiernie w bok;
  • Amortyzator jest uszkodzony i wykazuje duże wycieki lub uszkodzenie;
  • Nadmierny wyciek dowolnego płynu, który może zagrażać środowisku lub bezpieczeństwu innych użytkowników drogi;
  • Brak wyraźnej granicy światła i cienia świateł mijania;
  • Uszkodzenie źródła światła STOP;
  • Nadmierna korozja mająca wpływ na sztywność konstrukcji podwozia lub ramy i elementów do nich przymocowanych;
  • Wskaźnik autodiagnostyki układu SRS wskazuje dowolny rodzaj awarii w układzie systemów poduszki powietrznej;
  • Głębokość bieżnika opony niezgodna z wymaganiami rozporządzenia o warunkach technicznych;
  • Uszkodzenie źródła światła przednich, tylnych i bocznych świateł pozycyjnych lub świateł obrysowych;
  • Emisja zanieczyszczeń gazowych przekracza wartości maksymalne określone w rozporządzeniu o warunkach technicznych silnika benzynowego;
  • Brak równomiernego przyrostu siły hamowania (zakleszczanie) w układzie hamulca roboczego;.
  • Skuteczność hamowania mniejsza niż wartości minimalne zawarte w rozporządzeniu o warunkach technicznych w układzie hamulca roboczego;
  • Strumień światła nie pada na powierzchnię tablicy rejestracyjnej;
  • Nadmierne opóźnienie w działaniu hamulców na dowolnym kole w układzie hamulca roboczego;
  • Brak wymaganej skuteczności hamowania w postojowym układzie hamulcowym;
  • System OBD wykazuje kody usterek związane z emisją (silnik benzynowy);
  • Zbyt mała siła hamowania co najmniej na jednym kole pomocniczego (awaryjnego) układu hamulcowego (jeżeli występuje jako oddzielny układ);
  • Uszkodzenie lub pęknięcie części resoru w zawieszeniu;
  • Uszkodzenie źródła światła oświetlającego tablicę rejestracyjną;
  • Stan przewodów hamulcowych grozi awarią lub pęknięciem;
  • Wyraźnie nieszczelny układ wydechowy (w kontekście hałasu);
  • Zbyt mała siła hamowania co najmniej na jednym kole w układzie hamulca roboczego;
  • Niepewne mocowanie światła przedniego, bocznego, tylnego pozycyjnego lub światła obrysowego;
  • Wskaźnik ostrzegawczy wskazuje uszkodzenie układu przeciwblokującego (ABS);
  • Brak światła, źródła światła lub jego uszkodzenie (dotyczy świateł drogowych lub mijania);
  • Skuteczność mniejsza niż wartości minimalne zawarte w rozporządzeniu o warunkach technicznych pomocniczego (awaryjnego) układu hamulcowego (jeżeli występuje jako oddzielny układ);
  • Przekroczenie wartości emisji zanieczyszczeń gazowych, o których mowa w rozporządzeniu o warunkach technicznych (silnik o zapłonie samoczynnym);
  • Niepewne mocowanie lub zły stan techniczny podłogi w pojeździe;
  • Uszkodzenie źródła światła cofania;
  • Nadmierne zużycie klocków lub okładzin w układzie hamulcowym;
  • Hamulce nie działają po jednej stronie w postojowym układzie hamulcowym;
  • Nadmierne zużycie przegubów połączeń układu kierowniczego;
  • Wartość zbieżności ustawienia kół wykracza poza dopuszczalne granice dla danego typu pojazdu;
  • Brak dokumentu wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny i tabliczki znamionowej na zbiornik lub butlę, potwierdzających jego sprawność;
  • Pęknięcia lub przebarwienia szyby szklanej lub przezroczystej lub tworzywa (o ile jest dozwolona);
  • Uszkodzenie klosza światła przedniego, bocznego, tylnego pozycyjnego lub światła obrysowego;
  • Brak zamontowanego urządzenia kontrolnego emisji spalin, przeróbka urządzenia lub wyraźnie nieprawidłowe działanie (silnik benzynowy);
  • Nieszczelności mające wpływ na pomiary emisji spalin (silnik benzynowy).

Ile kosztuje badanie techniczne w 2025? Oto podwyżki i zmiany

Badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje aktualnie 98 zł brutto. Głębiej sięgną do kieszeni kierowcy samochodów wyposażonych w instalację LPG – muszą zapłacić 162 zł. Przegląd motocykla to 62 zł, a ciężarówki 153 zł.

Jednak obecne kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury w 2025 roku zamierza powiązać stawki za badanie technicznie ze średnim wynagrodzeniem za pracę obliczonym na podstawie czwartego kwartału w danym roku. Stąd cena obowiązująca kierowców co roku ma wzrastać o ten wskaźnik.

Trudniej o pozytywny wynik badania technicznego. Zrobią zdjęcia auta na SKP

Razem z podwyżką cen ministerstwo szykuje zmiany w procedurach przeglądu. Fotografowanie samochodu na ścieżce diagnostycznej podczas badania technicznego to najważniejsza nowość. Obecnie diagności nie prowadzą dokumentacji fotograficznej każdego kontrolowanego pojazdu. Reforma ma to zmienić. W myśl wcześniejszych założeń, kiedy już baza CEP będzie zdolna archiwizować po 5 zdjęć każdego auta, wówczas diagnosta będzie musiał sfotografować:

  • Drogomierz z przebiegiem auta (licznik kilometrów),
  • Przód i tył pojazdu,
  • Dwa boki – lewa i prawa strona auta czy motocykla także będzie mogła być ujęta po przekątnej.

Zdjęcie licznika ułatwi potwierdzenie przebiegu np. w razie błędnego lub nieczytelnego zapisania przez diagnostę. Łatwiej też będzie ustalić, kiedy doszło do pomyłki. To również oznacza koniec podbijania pieczątki w dowodzie rejestracyjnym auta, które nawet nie pojawiło się ścieżce diagnostycznej SKP.

Masz samochód z napędem 4x4? Zapłacisz drożej za badanie techniczne

Ministerstwo zaskoczy również użytkowników samochodów z napędem na cztery koła. – W takich autach badanie techniczne jest wykonywane w szerszym zakresie. Stąd skłaniamy się ku temu, żeby pojazdy z napędem 4x4 były wyżej wycenione niż inne auta osobowe zdradził wiceminister Stanisław Bukowiec. Ktoś zapyta: Dlaczego mam płacić drożej?

– W przypadku badania technicznego pojazdów ze stałym napędem 4x4 istnieje duże ryzyko uszkodzenia auta na rolkach, które nie rozpoznają takiego napędu – mówi dziennik.pl Andrzej Dąbrowski, przedsiębiorca prowadzący SKP. – Dlatego diagności rzeczywiście zobligowani są do zastosowania innych, bardziej pracochłonnych procedur z użyciem opóźnieniomierza. Zatem podwyższona opłata za takie badanie jest uzasadniona – ocenia ekspert.

400 zł za spóźnienie na badanie techniczne

Resort wprowadzi także kary dla kierowców za spóźnienie na badanie techniczne. Sankcje przewidziano na trzech poziomach:

  • Spóźnienie o tydzień to stawka wyższa o 100 proc. – przy 98 zł dzisiejszej ceny za badanie auta opłata karna to niecałe 200 zł za 7 dni poślizgu;
  • Po trzech tygodniach stawka rosłaby o 200 proc., czyli na dziś do prawie 300 zł;
  • Opóźnienie 90 dni cena wyższa od standardowej o 300 proc. – dziś w takiej sytuacji kierowca za badanie techniczne miałby zapłacić niemal 400 zł.

Nowe ceny za badanie techniczne będą jednak wyższe, więc i kara za to zaniedbanie wzrośnie. Pieniądze z dodatkowych opłat uiszczane przez spóźnialskich kierowców w części mają trafić na infrastrukturę służącą bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Część otrzyma Transportowy Dozór Techniczny, który nadzoruje SKP. Część tych środków ministerstwo chce również przekazać do stacji diagnostycznych, czyli byłby to dodatkowy dochód SKP.

Pojedziesz o 30 dni wcześniej na badanie techniczne

Badanie techniczne będzie można przeprowadzić na 30 dni przed datą kolejnego przeglądu. W tym przypadku resort wziął pod uwagę, że właściciel auta nie zawsze może być na SKP w wyznaczonym dniu np. ze względu na zaplanowany wyjazd zagraniczny. Jednocześnie okres ważności badania technicznego zostanie wydłużony o miesiąc do 13 miesięcy.

Wyciąłeś z auta filtr DPF? Ministerstwo kręci bat na kierowców

Z wprowadzeniem zmian w opłatach za badania techniczne powiązane są zmiany w wyposażeniu stacji. Lista obejmuje m.in. wymianę obecnie stosowanych przez SKP dymomierzy na liczniki cząstek stałych, które pozwalają wykryć, czy pojazd z silnikiem Diesla ma uszkodzony lub wycięty filtr DPF. Rządowa strona zapewnia o pracach nad odpowiednimi przepisami.

– W Ministerstwie Infrastruktury także trwają prace nad wdrożeniem rozwiązań prawnych umożliwiających skuteczne eliminowanie z ruchu drogowego, przez uprawnione służby, pojazdów z uszkodzonymi lub zmanipulowanymi układami oczyszczania spalin jednostek napędowych w pojazdach wykorzystywanych w transporcie drogowym oraz pojazdów z usuniętymi filtrami cząstek stałych DPF. Szczegółowe rozwiązania zostaną zawarte w akcie prawnym, po zakończeniu prac powołanej grupy eksperckiej – usłyszeliśmy w resorcie.

Dziś na polskich stacjach do kontroli pojazdów z silnikami Diesla używa się dymomierzy (przynajmniej powinno). Bada się nim przepuszczalność światła w spalinach. Jednak w przypadku nowych samochodów spełniających normy Euro 5 i wyższe to urządzenie jest zwyczajnie nieskuteczne. Dlaczego?

Masz samochód z silnikiem Diesla? To będzie koszt na poziomie kilku tysięcy

Wiele nowych aut ma zainstalowane ograniczniki prędkości obrotowej na postoju. Silnika nie da się "wkręcić" niż na przykład 1500 obr./min. Pomiaru dymomierzem należy dokonać przy pełnej prędkości obrotowej, nawet powyżej 4000 obr./min. Urządzenie liczy średnią z trzech pomiarów. Dlatego gdy diagnosta wykonuje pomiar dymomierzem, kierowcy boją się, czy nie dojdzie do uszkodzenia silnika. W skrajnych przypadkach, gdy jest on mocno wyeksploatowany, może dojść do rozbiegania silnika.

Konsekwencją zastosowania liczników cząstek stałych będzie wzrost liczby badań z wynikiem negatywnym. Wielu kierowców zapewne się zdziwi. Bez ponownego montażu DPF o pozytywnym wyniku badania technicznego nie ma mowy. A to oznacza koszt na poziomie kilku tysięcy złotych w zależności od marki i modelu auta.

Badanie techniczne samochodu / PAP / Marcin Bielecki