Kary posypią się nie tylko za prędkość. Mandat 2500 zł to jeszcze nic

Policja rusza z masowymi kontrolami kierowców, pasażerów oraz stanu technicznego samochodów. Ogólnopolska akcja potrwa aż do 2 marca 2025 roku. Skąd aż 43-dniowa mobilizacja sił drogówki?

– Rozpoczynają się ferie zimowe, w związku z tym na drogi w całej Polsce wyjedzie więcej policyjnych patroli – powiedział dziennik.pl nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Funkcjonariusze, którzy w tym czasie będą pełnić służbę na drogach, mają zadbać o płynność ruchu na głównych ciągach komunikacyjnych kraju i drogach dojazdowych do miejsc wypoczynku i do miejsc atrakcyjnych turystycznie. Będą reagować na wykroczenia popełniane przez uczestników ruchu, w szczególności na nieprzestrzeganie ograniczeń prędkości, niekorzystanie z pasów bezpieczeństwa czy niewłaściwe przewożenie dzieci w pojazdach – zapowiedział.

Reklama

Na drogach pojawią się patrole z laserowymi miernikami prędkości z rejestracją obrazu oraz grupy SPEED w nieoznakowanych radiowozach z wideorejestratorami. Przypominamy, że najwyższy możliwy mandat za przekroczenie prędkości - o 71 km/h i więcej - to 2500 zł (plus 15 punktów karnych).

Reklama

Kierowcy często popełniają to wykroczenie. Policja: 15 punktów i mandat 1500 zł

Policjanci będą też reagować na nieprawidłowe zachowania zmotoryzowanych wobec pieszych, szczególnie w rejonie oznakowanych przejść dla pieszych. Prawo obowiązujące od 1 czerwca 2021 roku zmieniło zasady i nakazuje kierowcom uważać nie tylko na pieszych na przejściu, ale także na tych, którzy dopiero wchodzą na pasy. Z kolei nowy taryfikator przewiduje drakońskie stawki mandatów.

Wyprzedzanie lub omijanie samochodu na przejściu dla pieszych lub bezpośrednio przed nim to od dawna jedno z najczęściej popełnianych wykroczeń. Jednak kierowcy po zatrzymaniu przez patrol policji często twierdzą, że nie wiedzą co zrobili źle. Taka niewiedza oznacza mandat1500 zł, do tego na konto sprawcy trafia aż 15 punktów karnych. To samo wykroczenie w warunkach recydywy kosztuje podwójnie, czyli 3000 zł. W przypadku realnego zagrożenia bezpieczeństwa dla życia i zdrowia pieszego, sprawa może zostać skierowana do sądu, który może orzec zakaz prowadzenia pojazdów.

Policyjne kontrole kierowców potrwają do 2 marca 2025 roku / Policja

Mandat za jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Co mówią przepisy?

Przedstawiciel KGP przypomina również, że obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa dotyczy nie tylko kierowcy i pasażera z przodu, ale też podróżujących na tylnej kanapie. Tak jest od 1991 roku, a przepisy nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Mówi o tym Art. 39 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym:

  • Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy.

Oznacza to, że do używania pasów bezpieczeństwa zobowiązany jest zarówno kierowca, jak i wszystkie przewożone przez niego osoby niezależnie od miejsca zajmowanego w aucie. Szczególnie, że nietrudno wyobrazić sobie, co stanie się w razie niebezpiecznej sytuacji. Człowiek siedzący z tyłu, który nie zapiął pasów może swoim ciałem zranić lub nawet zabić osobę jadącą przed nim. Prawidłowo zapięte pasy bezpieczeństwa zmniejszają ryzyko utraty życia.

Jak prawidłowo zapinać pasy bezpieczeństwa?

– Pasy nie ochronią pasażera czy kierowcy podczas wypadku, jeśli będą zapinane byle jak i na zimową kurtkę mówi Paweł Kurpiewski, biomechanik zderzeń drogowych. – W naszych eksperymentach zimowa kurtka wprowadza nawet do 25 cm luzu na pasie bezpieczeństwa, co stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka, jeśli dojdzie do zderzenia. Co zrobić, by zapinać je prawidłowo? Należy rozpiąć kurtkę i wyjąć ją spod pasa. Następnie zapiąć pas biodrowy poniżej kolców biodrowych, mocno go naciągając. Na koniec trzeba zadbać o ustawienie pasa barkowego na słupku i fotela tak, by pas bezpieczeństwa był z dala od skraju ramienia – wskazał ekspert.

Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodowego podkreśla, że prawidłowo zapięte pasy minimalizują ryzyko śmiertelnych obrażeń podczas wypadku o 65 proc., a wraz z poduszkami gazowymi ten wskaźnik bezpieczeństwa jest jeszcze wyższy. – Rolą zapiętych pasów jest absorbowanie sił i przeciążeń działających na ciało w czasie wypadku – powiedział dziennik.pl Krupiński. – A o tym, jak ważną pełnią rolę świadczy fakt, że są skonstruowane w taki sposób, by wytrzymać obciążenie kliku ton. Tyle bowiem waży ciało dorosłego człowieka przy zderzeniu z prędkością 50 km/h zauważył przedstawiciel ITS.

Od 19 stycznia do 2 marca kary i punkty dla kierowcy. Pasażer też dostanie mandat

Kierowca, który zostanie przyłapany na prowadzeniu auta bez zapiętych pasów bezpieczeństwa musi liczyć się z mandatem w wysokości 100 zł oraz 5 punktami. Gorzej dla niego jeśli osoby, które podróżują razem z nim również nie zapięły pasów. W przypadku jednego pasażera spotkanie z policją zakończy mandat 100 zł plus 5 punktów. Większa liczba sceptycznych do tego obowiązku to już 8 punktów karnych dla prowadzącego auto.

Policja oczywiście nie zapomni wystawić mandatów pasażerom, którzy nie zapięli pasów – po 100 zł na głowę. Co istotne, kierowca który zapnie pasy, ale nie dopilnuje pozostałych osób, również dostanie mandat 100 zł i 5 punktów. Dlatego, jeśli samochodem będzie podróżować pięciu ludzi i nikt nie zapnie pasów wówczas w najłagodniejszym przypadku taka jazda może zakończyć się karą sięgającą 600 zł.

Kierowca dostanie 15 punktów karnych za dzieci

Karane jest także niezgodne z przepisami przewożenie najmłodszych. Szczególnie, że aż 87 proc. rodziców nie sprawdza poprawności montażu fotelika dziecięcego, a 73 proc. nie wie, czy używa atestowanego sprzętu dostosowanego do wieku i wzrostu dziecka. W przypadku uchybień kierowca dostanie mandat 300 zł i 5 punktów karnych za jedno dziecko, ten sam mandat i 10 punktów karnych za dwoje dzieci oraz 15 punktów za więcej niż dwoje dzieci.

Kto nie musi zapinać pasów? Lista obejmuje przynajmniej 10 wyjątków

Przepisy uwzględniają też wyjątki, które dopuszczają jazdę bez zapiętych pasów. Z takiego ustępstwa, bez narażania się na mandat w razie kontroli, mogą korzystać:

  • taksówkarze, którzy wykonują przewóz osób,
  • kobiety w widocznej ciąży,
  • osoby z zaświadczeniem lekarskim o przeciwwskazaniach do zapinania pasów,
  • instruktorzy szkoły jazdy i egzaminatorzy (ale wyłącznie w czasie jazdy szkoleniowej czy egzaminu),
  • policjanci w trakcie przewożenia osoby zatrzymanej,
  • funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa w trakcie wykonywania czynności służbowych,
  • żołnierze Żandarmerii Wojskowej,
  • konwojenci podczas transportu pieniędzy,
  • członkowie zespołu medycznego w trakcie udzielania pomocy czy chorzy transportowani na noszach lub wózku inwalidzkim.

Jazda bez zapiętych pasów. Co na to firma ubezpieczeniowa?

Przyczynienie się poszkodowanego – to formuła, pod którą firmy ubezpieczeniowe podciągają jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. W efekcie wysokość odszkodowania może być obniżona, a mówi o tym Kodeks cywilny. Art. 362 brzmi:

  • Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Co grozi za jazdę na zderzaku? Wykroczenia mogą się sumować

Niezachowanie odpowiedniego odstępu od poprzedzającego pojazdu jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków i kolizji. Zgodnie z nowymi przepisami bezpieczna odległość na drogach ekspresowych oraz autostradach stanowi połowę wartości aktualnej prędkości. Podobne rozwiązanie znalazło zastosowane w wielu europejskich państwach, w tym m.in. w Niemczech (halber Tacho, czyli pół prędkościomierza).

Oznacza to, że jadąc 100 km/h musimy zachować odstęp 50 m za poprzedzającym samochodem, 120 km/h – 60 m, 140 km/h – 70 m. Czyli dzielisz prędkość przez dwa i to jest właściwy odstęp – połowa wartości licznika. W ustawie Prawo o ruchu drogowym w Art. 19. 3a czytamy:

  • Kierujący pojazdem podczas przejazdu autostradą i drogą ekspresową jest obowiązany zachować minimalny odstęp między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu. Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę. Przepisu tego nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania.

Jazda na zderzaku to agresja drogowa. Nawet 30 000 zł kary

Policja nie ma wątpliwości, że jazda na zderzaku innego pojazdu może powodować zagrożenie w ruchu drogowym, w szczególności na drogach szybkiego ruchu. – Przestrzegamy przed konsekwencjami niebezpiecznych poczynań za kierownicą. Agresja drogowa to szerokie pojęcie – mówi Opas z Komendy Głównej Policji. – Skrzynki "Stop agresji drogowej", na które spływają powiadomienia od kierowców są naprawdę intensywnie używane. Większość poważniejszych spraw znajduje finał w sądzie. A tam grzywna może wynieść do 30 tys. złprzestrzega. Podkreśla również, że jeśli wyczyn agresywnego kierowcy nosi znamiona przestępstwa, wówczas zastosowanie znajduje kodeks karny.

To obowiązek każdego kierowcy, inaczej 500 zł. Przed ukaraniem robią 2 zdjęcia

Do kontroli odległości między pojazdami funkcjonariusze drogówki wykorzystują laserowe mierniki LTI 20/20 TruCam. Urządzenia te jako jedyne tego typu w policji dysponują tą funkcjonalnością. Tryb ten rejestruje prędkość obu aut oraz odległość między pojazdami w sekundach i metrach.

W trakcie kontroli jeden patrol dokonuje pomiaru, a kilkaset metrów dalej policjanci z innej załogi zatrzymują zaskoczonych sprawców wykroczeń i przed ukaraniem na dowód pokazują im po dwa zdjęcia (jedno sytuacyjne, drugie winowajcy). Mandat za jazdę na zderzaku wynosi nawet 500 zł do tego jest 6 punktów karnych.

Odstęp między pojazdami - policja robi zdjęcia kierowcom / Policja