Lidl wprowadza zmiany na parkingach przy swoich sklepach

Nowe przepisy zawarte w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych obowiązują 1 stycznia 2025 roku. Nakładają one na właścicieli oraz zarządców istniejących budynków użyteczności publicznej (budynków niemieszkalnych) obowiązek udostępnienia stacji ładowania samochodów elektrycznych, o ile parking obiektu ma co najmniej 20 miejsc. W praktyce zmiany obejmują m.in. sklepy (jak Biedronka, Lidl, Carrefour, Aldi, Stokrotka czy Kaufland), urzędy, szpitale, teatry, domy kultury czy stadiony.

Razem z pojawieniem się ładowarek kierowców obejmą też nowe zasady obowiązujące na takich parkingach. Kto i w jakiej sytuacji może zostać ukarany? Przepisy dotyczą zarówno właścicieli samochodów spalinowych, jak i użytkowników aut elektrycznych. Ale po kolei…

Reklama

250 ładowarek na parkingach Lidla. Ładowanie płatne kartą

Lidl ma w Polsce ponad 900 sklepów i właśnie pochwalił się, że udostępnił kierowcom ponad 250 ładowarek na parkingach przed swoimi obiektami m.in. w Warszawie, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu, Białymstoku, Toruniu, Łebie i Zakopanem. W pozostałych lokalizacjach stacje są już zmontowane i będą sukcesywnie oddawane do użytku. Obecnie obsługą sieci zajmuje się firma Elocity.

Przy większości sklepów zainstalowane są stacje o dużej mocy, które umożliwiają ładowanie dwóch samochodów równocześnie. Korzystanie ze wszystkich obecnie udostępnianych stacji jest płatne – płatność można zrealizować kartą płatniczą. Przez długi czas ładowanie "pod Lidlem" było darmowe. Takie ułatwienie to był ukłon w stronę osób, które przyjechały swoim elektrykiem lub hybrydą plug-in zrobić zakupy. Jednak darmowy prąd przyciągał bardziej niż "tydzień włoski w Lidlu" także kierowców, którzy chcieli zaoszczędzić na ładowaniu i nawet nie zaglądali do sklepu, blokując tym samym dostęp do ładowarki faktycznym klientom marketu.

Reklama

Ciemna strona rozwoju elektomobilności w Polsce. Co mówią przepisy?

Rozwój elektomobilności na parkingach przy sklepach ma też swoje ciemne strony. Często zdarza się, że na miejscu przeznaczonym dla auta elektrycznego stoi samochód spalinowy lub EV, który nie jest nawet podłączony do ładowarki.

Od 2021 roku takie zastawianie jest wykroczeniem, a kara może okazać się zaskakująco wysoka. I to zarówno dla kierowców spalinówek, jaki i innych użytkowników EV. Przepisy jasno określają, że na miejscu oznaczonym znakiem pionowym (D-18, D-18a czy D-18b z tabliczką) lub "kopertą" czyli znakiem poziomym (P-18 lub P-20 z napisem EV lub EE) mogą stać tylko pojazdy, które aktualnie się ładują (auta elektryczne i hybrydy plug-in).

Ładowanie auta elektrycznego / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Nawet 5000 zł kary. Lidl, Biedronka i inne sklepy wprowadzają zmiany na parkingach

Parkowanie autem spalinowym na zielonej kopercie z oznaczeniem EV lub EE pod sklepem oznacza niestosowanie się do znaku drogowego. Kierowca tym samym ryzykuje karę przewidzianą art. 92 Kodeksu wykroczeń. Zapis brzmi:

  • Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Mandat? W optymistycznym scenariuszu 100 zł i 1 punkt karny. Jednak jeśli kierowca auta spalinowego, czy nawet hybrydy plug-in lub elektryka odmówi przyjęcia mandatu, sprawa trafi do sądu, a tam grzywna sięgającą 5000 zł może skutecznie oduczyć blokowania ładowarek.

Sklep Lidl na warszawskich Bielanach / dziennik.pl / Konrad Żelazowski