Dobre ogłoszenie o sprzedaży samochodu: Co powinno zawierać?

Na początek musimy sobie coś jednak dobrze wyjaśnić, żebyśmy się na pewno dobrze zrozumieli. Otóż niniejszy poradnik zawiera jedynie ogólne wytyczne i wskazówki dotyczące pisania ogłoszeń i w żadnym wypadku nie próbuje być złotym kluczem, dzięki któremu uda się sprzedać nawet 20-letnie Seicento w średnim stanie za, dajmy na to, kwotę rzędu 25 tys. zł (nota bene – takie oferty się już powoli pojawiają). W tym miejscu omówimy jedynie kilka typowych błędów, które popełniają sprzedający podczas pisania ogłoszeń i podamy kilka sugestii co do tego, jak ich unikać. Ale po kolei.

Idealne ogłoszenie? Chyba (jeszcze?) nie istnieje, ale jeśli jednak udałoby się takowe stworzyć, to musiałoby ono spełnić kilka wytycznych. Po pierwsze, jeśli chodzi o zdjęcia (choć tym tematem wypadałoby się zająć osobno), to auto powinno być pokazane w dzień, powinno być czyste, mieć suchy lakier i powinno być sfotografowane tak, by dało się uwidocznić jego największe zalety. Ale nie ma też co przesadzać, bo zbyt profesjonalna sesja może się co poniektórym skojarzyć z ofertą handlarza i upiększaniem (smutnej) rzeczywistości. Zdjęcia uchybień i wad? Co odważniejsi zamieszczają też zdjęcia ewentualnych defektów, co z kolei zazwyczaj znacznie podnosi wiarygodność ogłoszenia (oczywiście pod warunkiem, że pokazanie małych uchybień nie ma na celu odwrócenia uwagi od jakichś większych wtop).

Reklama

Jak napisać dobre ogłoszenie o sprzedaży samochodu?

Reklama

Po drugie – opis. Zacznijmy od tego czego nie robić. A zatem, treść nie powinna być zbyt długa, bo większości osób nie będzie chciało się całości czytać. Jasne, są takie przypadki, gdy ktoś sprzedaje jakieś nietypowe auto, w opisie zamieszcza jakąś ciekawą i związaną z nim historię na kilkadziesiąt tysięcy znaków, a potem takie ogłoszenie trafia na różne grupy/fora i staje się tzw. viralem. Ale ogólnie rzecz biorąc, zazwyczaj lepiej napisać mniej, a bardziej na temat.

Jak napisać dobre ogłoszenie? / Własne / Maciej Lubczyński

Uwaga: zbyt krótkie i lakoniczne ogłoszenia też zazwyczaj odrzucają, tak samo jak szablony i wyświechtane hasła mogące się kojarzyć np. z handlarzami. My nic do handlarzy nie mamy, ale wielu kupujących nie chce auta z takiego źródła i odrzuca ogłoszenia, które w jakikolwiek sposób mogłyby wskazywać na komisowe pochodzenie danej oferty.

Ogłoszenie o sprzedaży auta używanego: Fakty, nie mity

Kolejna kwestia: rzetelność. Skupiamy się na zaletach (np. bezwypadkowość, choć jeśli nie mamy co do tego pewności, to warto uważać – istnieje coś takiego, jak rękojmia) i ewentualnych wadach auta, nie koloryzujemy hasłami "jedyny taki", "igła", "perełka", bo w takiej chwili wielu chętnych przestaje czytać i idzie dalej. Nawet jeśli ktoś lubi bajki, to może sobie je poczytać gdzie indziej. Zamiast tego opisujemy najważniejsze elementy wyposażenia, historię auta (jeśli ją znamy) i – co najważniejsze – informujemy o ewentualnych naprawach i czynnościach obsługowych wykonywanych w ostatnim czasie.

Jeśli samochód ma jakieś ewidentne wady, to przyzwoitość nakazuje, by o nich wspomnieć. Zdjęcia defektów? To zależy, bo zwiększają naszą wiarygodność, ale ludzi o słabych nerwach mogą odrzucić / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Co jasne, dobrze byłoby, gdybyśmy na poparcie swoich słów mogli też pochwalić się jakimiś rachunkami/fakturami. Jeśli nasze auto miało jakąś typową usterkę, która w danym modelu jest znana i może się powtarzać, to też warto o tym wspomnieć, i to nawet w sytuacji, jeśli problem usunięto już jakiś czas temu. I na odwrót: jeśli auto jest sprzedawane z jakąś ewidentną wadą, którą nowy kupujący będzie musiał wziąć na siebie od razu po odebraniu od nas auta, to przyzwoitość wymaga, by o niej wspomnieć. A jeśli nie w samym ogłoszeniu, to przynajmniej podczas rozmowy telefonicznej.

Ogłoszenie o sprzedaży auta używanego: Nie sadź byków, pamiętaj o detalach

Inna ważna sprawa to poprawność językowa. Rażące błędy stylistyczne i ortograficzne mogą skutecznie odrzucić sporą grupę czytających. Tak, wbrew pozorom, to też jest ważne.

Wyposażenie, numer VIN, dane co do silnika i wersji mocy? Niby oczywiste, a niektórzy o tym nie pamiętają. Inna sprawa, że wystawiając ogłoszenie na którymś z popularnych portali i tak do wypełnienia dostajemy szablon uwzględniający te kwestie, więc tak naprawdę ciężko byłoby o nich zapomnieć. A z opisywaniem całego wyposażenia też raczej nie ma co przesadzać – wystarczy zazwyczaj to, co najważniejsze.

Jeśli sprzedajesz auto jako tzw. osoba prywatna, to dopilnuj tego, by to wynikało z twojego ogłoszenia. Spora część kupujących nie przepada za komisami / Materiały AAA Auto