- Toyota i 1000 km zasięgu auta elektrycznego. Nowy SUV jako pierwszy
- Toyota wprowadzi tańsze o 40 proc. i wydajniejsze baterie do samochodów popularnych
- Toyota wprowadzi bipolarne baterie litowo-jonowe
- Toyota wprowadza baterie ze stałym elektrolitem
- Zasięg nawet 1500 km i ładowanie w 10 minut. Nowa Toyota ze stałym elektrolitem
Toyota do 2030 roku chce sprzedać 3,5 mln samochodów elektrycznych. Jakim cudem? Plany produkcyjne nowej generacji samochodów BEV oraz kalendarz wdrożenia technologii akumulatorów do tych aut poznaliśmy podczas specjalnego spotkania pod hasłem "Let's Change the Future of Cars", czyli "Zmieńmy przyszłość samochodów".
Firma jest świadoma, że kluczową rolę w zwiększaniu dostępności aut elektrycznych odgrywają baterie. Stąd zamierza rozszerzyć wachlarz technologii, by po wejściu do salonu dało się wybrać auto odpowiednie do potrzeb i możliwości finansowych. Gama baterii obejmie m.in. akumulatory do aut popularnych, ale też wysokowydajne baterie, w tym długo wyczekiwane ze stałym elektrolitem. Machina ruszy dosłownie za chwilę…
Toyota i 1000 km zasięgu auta elektrycznego. Nowy SUV jako pierwszy
Toyota już w 2026 roku wprowadzi na rynek pierwszy samochód elektryczny nowej generacji oparty na zupełnie nowej platformie opracowanej wyłącznie dla aut bateryjnych. Można przypuszczać, że będzie to seryjne wcielenie prototypowego modelu bZ Compact SUV (foto niżej).
Auto otrzyma zupełnie nową baterię o wysokiej gęstości energii. Zasięg? Nawet 1000 km na jednym ładowaniu. W osiągnięciu tego wyniku kluczowa będzie niezwykle aerodynamiczna sylwetka i lekka konstrukcja. Inżynierowie szacują, że szybkie naładowanie nowej baterii od 10 do 80 proc. pojemności zajmie nie więcej niż 20 minut.
Toyota wprowadzi tańsze o 40 proc. i wydajniejsze baterie do samochodów popularnych
Inżynierowie Toyoty równolegle pracują nad bateriami, które pomogą w popularyzacji e-samochodów. Stosowana już w hybrydach bipolarna struktura baterii (nowy Lexus RX) zostanie zaadaptowana do potrzeb aut BEV wykorzystując tańsze ogniwa LFP (litowo-żelazowo-fosforanowe). To rozwiązanie powinno trafić do produkcji już w latach 2026-2027. Co zyskają kierowcy?
W porównaniu z baterią, którą skrywa Toyota bZ4X konstruktorzy spodziewają się zwiększenia zasięgu o 20 proc., przy jednoczesnej aż 40-procentowej redukcji kosztów produkcji. Akumulator będzie się także szybciej ładował. Pod kablem z prądem stałym DC uzupełnienie energii od 10 do 80 proc. ma potrwać nawet poniżej 30 minut.
Toyota wprowadzi bipolarne baterie litowo-jonowe
Toyota deklaruje też dalszy rozwój bipolarnych baterii litowo-jonowych o wysokich osiągach, wykorzystujących niklową katodę. Wdrożenie do produkcji zapowiedziano na lata 2027-2028. Zasięg auta wykorzystującego taką baterię ma wynosić około 1100 km, a szacowany czas szybkiego ładowania to około 20 minut (od 10 do 80 proc.). Zasięg lepszy o 10 proc., koszty mniejsze również o 10 proc.
Toyota wprowadza baterie ze stałym elektrolitem
Wreszcie stały elektrolit – wszyscy o nim mówią (m.in. BMW, Volkswagen czy Mercedes), ale jeszcze nikomu nie udało się go wdrożyć do produkcji. To rozwiązanie ma wywrócić stolik i odmienić użytkowanie samochodów elektrycznych. Toyota jest zaawansowana w pracach nad tą technologią – działający prototyp baterii ze stałym elektrolitem naładowano do pełna w 15 minut. Teraz trwają prace nad wydłużeniem żywotności i metodami produkcji. Nowy rodzaj ogniw ze stałym elektrolitem w pierwszej kolejności trafi do hybryd, następnie koncern wdroży je szeroko do samochodów elektrycznych.
Zasięg nawet 1500 km i ładowanie w 10 minut. Nowa Toyota ze stałym elektrolitem
Pierwsza 100 proc. elektryczna Toyota wyposażona w akumulatory ze stałym elektrolitem powinna pojawić się na rynku w latach 2027-2028. Zasięg wzrośnie do 1200 km, a ładowanie wysoką mocą ma zająć do 10 minut.
Na tym jednak nie koniec, bo japoński producent pracuje też nad innymi specyfikacjami tych baterii umożliwiającymi przejechanie nawet 1500 km! Premiery tego rozwiązania należy spodziewać się w 2028 roku.
Toyota zmniejsza części swoich samochodów. To zwiększy zasięg
Toyota w nowej generacji samochodów elektrycznych zapowiada wdrożenie technologii zwiększających zasięg i komfort użytkowania aut. Japoński producent pod rękę z BluE Nexus, Aisin i Denso pracuje m.in. nad zmniejszeniem układu osi e-Axle (foto). Pozwoli to zwiększyć przestrzeń w bagażniku, a pasażer tylnej kanapy zyska przestrzeni nad głową. Zmniejszy się też opór powietrza i tym samym wzrośnie dystans pokonywany na jednym ładowaniu.
Równolegle trwa rozwój półprzewodników kolejnej generacji wykorzystujących węglik krzemu – te komponenty mają o 50 proc. ograniczyć straty mocy. Zastosowanie nowych materiałów zmniejszy także zużycie energii elektrycznej. Toyota opracowuje największe w sektorze, 8-calowe wafle krzemowe. Połączenie patentów ma poprawić wydajność auta elektrycznego o 10 proc.
Toyota przy projketowaniu aut sięga do przemysłu rakietowego
Dopracowana do granic aerodynamika w aucie elektrycznym to podstawa. Stąd Toyota we współpracy z Mitsubishi Heavy Industries wprowadzi do procesów produkcyjnych technologie stosowane w przemyśle rakietowym. Docelowo firma chce osiągnąć rekordowo niski współczynniki oporu powietrza Cd o wartości 0,1! (dziś wynik Mercedes EQS to 0,20). Japończycy spodziewają się skorzystać nie tylko na zasięgu, ale też na atrakcyjnym designie.
Rewolucja w produkcji samochodów. Karoseria z trzech komponentów
Toyota planuje też rewolucję w produkcji samochodów. Karoseria aut nowej generacji będzie zbudowana z trzech głównych komponentów w nowej strukturze modułowej. Nowa platforma pozwoli rozszerzyć gamę oferowanych elektryków. Zmieni się także sama koncepcja fabryki. Tradycyjną linię produkcyjną zastąpi samojezdna technologia, w której przy pomocy czujników i systemów kontroli bezprzewodowej podzespoły samochodów same będą przemieszczać się między kolejnymi stacjami montażowymi.
Z kolei zastosowanie innowacyjnych metod odlewniczych pozwoli na lepszą integrację komponentów, większą precyzję montażu, a także zmniejszenia liczby podzespołów. Ostatecznie ma to przełożyć się obniżenie kosztów rozwoju aut i inwestycji w zakładach. Mniej odpadów produkcyjnych to także zysk.