Stellantis nie składa broni jeśli chodzi o silniki spalinowe. Szczególnie, że Carlos Tavares, dyrektor generalny Grupy, nie należy do entuzjastów natychmiastowego przesadzenia ludzi do samochodów elektrycznych. A urzędników z Brukseli najchętniej wysłałby w kosmos z biletem w jedną stronę - delikatnie mówiąc. Ale wracając na ziemię…

Reklama

Koncern właśnie ogłosił, że jego testy e-paliw (syntetycznej benzyny i diesla) przeprowadzane dla 28 rodzin silników weszły w ostatnią fazę. Zdaniem inżynierów ich rozwiązanie przyspieszy redukcję emisji dwutlenku węgla z 28 mln jednostek konwencjonalnych zamontowanych w samochodach Grupy wyprodukowanych od 2014 roku (Euro 6).

Stellantis ratuje samochody spalinowe wyprodukowane od 2014 roku

W ocenie Stellantis dzięki szerokiemu zastosowaniu e-paliw, użytkownicy samochodów z silnikiem spalinowym mogliby skorzystać z prostej i przystępnej cenowo opcji, dającej możliwość obniżenia emisyjności ich pojazdów. Bez konieczności ich wymiany, modernizacji układu paliwowego silnika lub oczekiwania na nową sieć infrastruktury.

Alfa Romeo Giulia GTAm / dziennik.pl
Jeep Wrangler 2024 / Jeep / Jeep

Jak ocalić 1,3 mld samochodów spalinowych?

– Podwajamy nasze wysiłki w walce z globalnym ociepleniem, testując paliwo neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla jako rozwiązanie uzupełniające nasze całościowe podejście do dekarbonizacji. Nasza agresywna strategia elektryfikacji mocno przyspieszyła, ale musimy również znaleźć inteligentne alternatywy, aby rozwiązać problem emisji CO2 dla 1,3 mld istniejących już samochodów z silnikami spalinowymi – powiedział Carlos Tavares, dyrektor generalny Stellantis.

Peugeot 508 PSE / Peugeot / tibo

Takie samochody dostaną nowe życie? 28 rodzin silników do zatwierdzenia

Stellantis testuje i pracuje nad zatwierdzeniem 28 rodzin silników konstruowanych w okresie od 2014 do 2029 roku zarówno dla silników Diesla jak i benzynowych. Czyli obecnie 9-letnie auta marki Alfa Romeo, Abarth, Fiat, Peugeot, Citroen, Jeep czy Opel mogą liczyć na nowe życie…

Protokół walidacji obejmuje między innymi testy emisji spalin, zdolności rozruchowej, mocy silnika, niezawodności, interakcji z olejem, zbiornika paliwa, przewodów paliwowych i filtrów. Któryś z ekspertów policzył, że zastosowanie e-paliw w nawet 28 mln samochodów Stellantis, może potencjalnie zmniejszyć w latach 2025-2050 emisję CO2 w Europie o 400 mln ton.

Alfa Romeo Giulia GTAm / dziennik.pl
Reklama

E-paliwo - jak powstaje syntetyczna benzyna i diesel?

Paliwa syntetyczne mają być produkowane z zielonego, odnawialnego wodoru i dwutlenku węgla, np. wychwytywanego z atmosfery. W wyniku reakcji, np. Fischera-Tropscha z substratów tych mają powstawać paliwa płynne. Emisja CO2 w wyniku ich spalania odpowiadać będzie ilości dwutlenku węgla, zużytego do wyprodukowania takiego paliwa.

Jednak proces wytwarzania e-paliw jest bardzo energochłonny. Amerykańska organizacja ICCT szacuje, że koszt wyprodukowania paliw syntetycznych pozwalających na przejechanie 100 km samochodem spalinowym może być nawet 10 razy wyższy niż koszt energii z OZE, wystarczającej do pokonania takiego dystansu za pomocą pojazdu elektrycznego.

Stellantis walczy o silniki spalinowe, ale dostarczy samochody elektryczne

Przy czym gigant podtrzymuje respektowanie przepisów wymuszających sprzedaż wyłącznie aut elektrycznych. Do 2025 roku Stellantis zamierza zainwestować ponad 30 mld euro w elektryfikację i wdrożenie oprogramowania niezbędnego do produkcji pojazdów EV zasilanych akumulatorami.

Długoterminowy plan strategiczny Stellantis przewiduje zmniejszenie emisji CO2 o połowę do 2030 r. w porównaniu do 2021 r. oraz osiągnięcie zerowej emisji dwutlenku węgla do 2038 r. przy jednocyfrowej procentowej kompensacji pozostałych emisji. Koncern chce też, aby do końca bieżącego dziesięciolecia 100 proc. jego sprzedaży w Europie stanowiły samochody na prąd. W USA elektryki osobowe i lekkie ciężarowe mają stanowić połowę sprzedaży.

Jeep Avenger / Tomasz Sewastianowicz
Jeep Avenger / Jeep
Jeep Avenger / Jeep
Jeep Avenger / Tomasz Sewastianowicz