Marta Żakowska*: Mamy miejski minivan, ale nie jeżdżę nim codziennie, bo zwykle korzystam z transportu publicznego. Mam to szczęście, że okolica, w której mieszkam, jest dobrze skomunikowana, więc przez większość czasu auto stoi przed domem.
Tego bym nie powiedziała. Przez wiele lat byłam uzależniona od samochodu. Było tak do momentu, kiedy intensywniej, z powodów zawodowych i moich zainteresowań, zaczęłam zajmować się rozwojem miast. Jestem w takim momencie relacji z tym swoim uzależnieniem, w którym mogę świadomie z nim pracować. Jednocześnie ponoszę na co dzień różne koszty życia w środowisku autoholicznym i naszego uzależnienia kulturowego od aut.
Tak, autoholizm to choroba cywilizacyjna, którą widać na całym świecie, choć w różnych stopniu. W polskich miastach szczególnie, co diagnozuję w książce. Jako społeczeństwo jesteśmy głęboko uzależnieni nie tylko od samych samochodów, lecz także od kultury motoryzacyjnej – na poziomie prywatnym, kulturowym, infrastrukturalnym i społecznym.
Marta Żakowska to antropolożka miejska, współpracuje z Instytutem Badań Przestrzeni Publicznej ASP w Warszawie, współzałożycielka i redaktorka naczelna "Magazynu Miasta"
CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM MAGAZYNIE DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>