Dopłaty do samochodów elektrycznych z nowego programu "Mój elektryk" ruszyły niespełna miesiąc temu - 12 lipca. Podstawowa dotacja do auta elektrycznego jaką osoba fizyczna może dostać z państwowej kasy to 18 750 zł. Z kolei Karta Dużej Rodziny uprawnia do wsparcia na poziomie 27 tys. zł. Dziennik.pl sprawdził, jak wygląda sytuacja z naborem wniosków przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– W generatorze wniosków o dofinansowanie według stanu z 5 sierpnia 2021 r. było 376 wniosków – powiedział dziennik.pl Artur Lorkowski, wiceprezes NFOŚiGW.
Tym samym nowy program "Mój elektryk" już przekonał więcej osób do zakupu samochodu zasilanego prądem. I jeśli uwzględnić maksymalny poziom wsparcia 27 tys. zł to na tym etapie z rządowej kasy do kierowców nowych e-aut może popłynąć ponad 10 mln zł. Dla porównania przypominamy, że w pierwszej edycji dopłat z 2020 roku złożono 344 wnioski (od 26 czerwca do końca lipca). Największym zainteresowaniem cieszył się wówczas przeznaczony dla osób fizycznych program "Zielony Samochód" – wpłynęły 262 wnioski na kwotę ok. 4,6 mln zł.
– Tempo napływania wniosków jest zgodne z oczekiwaniami. Należy bowiem pamiętać, że wniosek wpływa do Narodowego Funduszu po zakupie i odebraniu pojazdu, który dodatkowo przed złożeniem wniosku musi zostać zarejestrowany oraz ubezpieczony – wskazał Lorkowski. – W poprzedniej edycji składane były wnioski przed dokonaniem zakupu, zatem porównania tempa napływu wniosków nie są uzasadnione. W obecnej edycji tempo składania wniosków zależy więc nie tylko od decyzji rodziny o zakupie auta elektrycznego, co samo w sobie jest czasochłonne, lecz również od dostępności wybranych modeli aut u dilerów, jak również od czasu na dostawę zakupionego auta – podkreślił.
Dopłaty do samochodów elektrycznych - jaki limit ceny?
Co ważne, w ramach nowego programu "Mój elektryk" wzrosła wartość samochodu elektrycznego, do którego przewidziano rządowe wsparcie. Teraz osoba fizyczna może kupić auto nie droższe niż 225 tys. zł. To o 100 tys. zł więcej w porównaniu do pierwszego programu – przed rokiem elektryk mógł kosztować maksymalnie 125 tys. zł, co zawężało wybór do modeli miejskich. W przypadku osób posiadających kartę dużej rodziny limit został zniesiony całkowicie. Przy tak poniesionej poprzeczce można odważniej rozwinąć skrzydła i myśleć o pełnowartościowych samochodach elektrycznych, które mogą być podstawowym autem w rodzinie. I nie chodzi tylko o rozmiary czy funkcjonalność, ale także technologię szybkiego ładowania oraz duży zasięg pozwalający na wakacyjne wyjazdy czy swobodne podróże po Polsce.
Wiceprezes NFOŚiGW pytany o modele samochodów elektrycznych wybieranych dziś przez Polaków przyznał, że z poziomu generatora wniosków nie da się wyodrębnić, czy zgłoszenie o dopłatę jest złożone przez posiadacza karty dużej rodziny czy też dotyczy podstawowej kwoty wsparcia. Nie ma tam też informacji jakiej marki jest auto.
– Takie zestawienia będą możliwe, gdy wnioski zostaną zweryfikowane i trafią do wypłaty. A wypłaty wsparcia dla osób fizycznych będą następować sukcesywnie po zweryfikowaniu dokumentacji przez Narodowy Fundusz oraz ustanowieniu zabezpieczenia (cesja ubezpieczenia) – wyjaśnił Lorkowski i przypomniał, że 2 sierpnia ruszył nabór na banki, które będą udzielały dotacji do leasingu samochodów elektrycznych, głównie dla firm i potrwa on cztery tygodnie.
Jakie samochody elektryczne kupują Polacy?
Obraz preferencji polskich kierowców daje najnowsze podsumowanie CEPiK. Cały rynek EV w lipcu to 355 sztuk z czego 20 proc. (70 egz.) stanowiły rejestracje klientów indywidualnych. W zeszłym miesiącu najczęściej rejestrowanym samochodem elektrycznym był Hyundai KONA Electric– z wynikiem 31 sztuk SUV koreańskiej marki wyciął 9 proc. udział w rynku EV (wzrost o 82 proc. wobec lipca 2020 roku).
– Zarejestrowane zostały również pierwsze egzemplarze modelu IONIQ 5. A łączny wynik rejestracji elektryków marki Hyundai to 35 sztuk, dające 10 proc. udział w rynku –powiedział dziennik.pl Michał Dziwulski z Hyundai Motor Poland. –W najbliższych miesiącach dzięki dużej dostępności modelu KONA Electric i zwiększeniu dostaw IONIQ 5 (pierwsze sztuki dotarły w ostatnich dniach lipca) wierzymy w znaczne wzrosty sprzedaży naszych aut elektrycznych, szczególnie zważywszy na fakt, że wszystkie oferowane samochody spełniają wymagania progu dopłat (225 tys. zł netto), a prawie wszystkie mieszczą się również w progu 225 tys. zł brutto –stwierdził.
Mazda także nie ma powodów do narzekania...
– Od kilku tygodni widzimy ożywione zainteresowanie modelem MX-30 w naszych salonach i wzrost liczby zamówień. Niewątpliwie składa się na to wsparcie rządowe, ale też dodatkowa ekodopłata Mazdy w wysokości 10 tys. zł do każdego samochodu i pełna dostępność wersji wyposażenia oraz kolorów naszego "elektryka" u dilerów – powiedział dziennik.pl Szymon Sołtysik, PR manager Mazda Motor Poland.
Samochód elektryczny w firmie i podatek VAT
– Z danych wynika, że nowe samochody w tym segmencie w przeważającej mierze trafiają do firm, a dodatkowo ich znacząca większość nie jest kupowana, lecz jest brana w leasing lub najem długookresowy. Wobec tego Narodowy Fundusz spodziewa się, że uruchomienie dopłat dla przedsiębiorców, w tym dopłat do leasingu i najmu, zwiększy napływ wniosków do programu Mój elektryk. Dlatego na dopłaty do leasingu jest przeznaczone 80 proc. budżetu programu – ocenił.
A jak jest z podatkiem VAT w przypadku samochodu elektrycznego "na firmę"? Jaki limit ceny netto?
– Dotacja to kwota zgodna z zasadami przedstawionymi w programie priorytetowym "Mój elektryk", która trafi na konto beneficjenta lub zmniejszy jego zobowiązanie/koszty związane z opłatą wstępną w przypadku leasingu. Obowiązującą regułą jest to, że nabycie pojazdu/koszty związane z leasingiem są objęte stawką podatku VAT 23 proc. (z wyjątkami wskazanymi w ustawie o podatku od towarów i usług - VAT), jak również to, że czynni podatnicy VAT mają możliwość odliczania tego podatku (100 proc. albo 50 proc.) na zasadach określanych w ustawie o VAT. Jeżeli danej osobie przysługuje prawo odliczenia jakiekolwiek części VAT, to kwota podlegająca odliczeniu (100 proc. albo 50 proc.) nie stanowi kosztów kwalifikowanych i nie jest uwzględniana przy wyliczaniu wsparcia z NFOŚiGW. Warto pamiętać, że w przypadku kategorii pojazdów M1 górny próg zakupu auta to: dla osób fizycznych (bez Karty Dużej Rodziny) i przedsiębiorców niepłacących VAT: 225 tys. brutto, natomiast dla płatników pełnego VAT-u - 225 tys. zł netto, z kolei dla osób używających auta w trybie mieszanych (prywatny/firmowy), będących płatnikami 50 proc. VAT górny próg zakupu to 211 tys. zł netto – wyjaśnił Artur Lorkowski z NFOŚiGW.
Samochód elektryczny i dopłata - jak obliczyć cenę?
Na stronie https://elektromobilni.pl/kalkulator-doplatdziała specjalny kalkulator, który pozwala sprawdzić cenę każdego całkowicie elektrycznego (BEV) samochodu osobowego dostępnego na polskim rynku, z uwzględnieniem dotacji ze środków publicznych. - Przykładowo, cena katalogowa miejskiego BMW i3 rozpoczyna się od 169 700 zł, z dopłatą zapłacimy za ten model 150 950 zł, a gdy posiadamy kartę dużej rodziny już tylko 142 700 zł, co stanowi obniżkę względem bazowej ceny o 16 proc. - wyjaśnia Albert Kania z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Za kompaktowego Nissana LEAF z dopłatą zapłacimy o 15 proc. mniej - 105 150 zł (96 900 zł z kartą dużej rodziny), zaś koszt zakupu Volkswagena ID.3 po dotacji wyniesie 121 240 zł (112 990 zł z kartą dużej rodziny), co względem ceny bazowej stanowi obniżkę o 19 proc.!
Hyundai Kona Electric - dzięki programowi "Mój Elektryk" można obniżyć cenę katalogową o 12 proc. - do 137 150 zł (lub do 128 900 zł z kartą dużej rodziny). Z kolei gdy planujemy kupno Mercedesa EQA koszt dzięki dotacji zostanie zredukowany o 9 proc. - do poziomu 181 150 zł (172 900 zł z kartą dużej rodziny).
A pod limit ceny do 225 tys. zł łapią się również bardziej praktyczne auta EV jak:
Kia EV6
Kia EV6 - bazowy model kosztuje od 179 900 zł (58 kWh; 2WD, 170 KM). Ale wydając 216 900 zł i łapiąc się tym samym pod dopłatę można myśleć nad EV6 z napędem 4x4, akumulatorem 77,4 kWh, mocą 325 KM i zasięgiem ok. 490 km.
Hyundai IONIQ 5
Hyundai IONIQ 5 z akumulatorem 73 kWh, napędem na tył i silnikiem o mocy 218 KM pokona ok. 470-490 KM – 223 900 zł (wersja Executive). Najtańszy model kosztuje od 189 900 zł (58 kWh, 2WD, 170 KM).
Skoda Enyaq iV
Skoda Enyaq iV 60 z zasięgiem ok. 420 km kosztuje od 182 300 zł (58 kWh, silnik o mocy 179 KM). Mocniejszy Enyaq iV 80 to wydatek od 211 700 zł – taki SUV zapewni nawet 536 km zasięgu (akumulator 82 kWh i silnik 204 KM).
Volkswagen ID.4
Volkswagen ID.4 z silnikiem o mocy 150 KM i baterią 52 kWh (zasięg do 346 km) kosztuje od 156 390 zł. Z kolei ID.4 Pro Performance to wydatek od 190 890 zł – w tym przypadku akumulator 77 kWh netto zgromadzi energii na przejechanie 523 km. Podpięcie do stacji szybkiego ładowania 125 kW i po 30 min. można przejechać kolejne 320 km.
Ford Mustang Mach-E
Ford Mustang Mach-E to wydatek od 216 120 zł. Ten elektryczny SUV jest wyposażony w akumulator 68 kWh. Przy tylnej osi pracuje silnik o mocy 269 KM (maksymalny moment obrotowy wynosi 430 Nm). Zasięg do 440 km.
Tesla Model 3
Tesla Model 3 Standard Range Plus kosztuje od 199 990 zł (zasięg 448 km, napęd na tył).