Przegląd techniczny samochodu to obowiązek każdego kierowcy. Z danych Instytutu Transportu Samochodowego wynika, że co roku w Polsce ponad 10 tys. uprawnionych diagnostów wykonuje 15 mln badań technicznych na blisko 5 tys. stacji. Badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje dziś 97 zł. Z kieszeni trzeba wyjąć 162 zł jeśli auto jest wyposażone w instalację gazową LPG. Przegląd okresowy motocykla to 62 zł, a ciężarówki 153 zł. Do tego doliczany jest 1 zł opłaty ewidencyjnej. Stawki ustalono w 2004 roku i od tamtej pory nie drgnęły. Na potrzebę podniesienia opłat co jakiś czas zwraca uwagę Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, ale kolejni urzędnicy przerzucają sprawę jak gorący kartofel. Teraz o koszty wykonywania badań w stacji kontroli pojazdów zapytał poseł Krzysztof Śmiszek – jego pismo trafiło na biurko Ministra Infrastruktury.
– Stawki za badania techniczne nie zmieniły się, poza kosmetycznymi korektami, od 2004 roku – zauważył parlamentarzysta. – Zważywszy na istotny wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej na przestrzeni ostatnich 17 lat, stawia to właścicieli stacji kontroli pojazdów w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji, a pośrednio może powodować dopuszczanie do ruchu w rzeczywistości niesprawnych pojazdów i spadek bezpieczeństwa na drogach – ocenił Śmiszek i zapytał ministra, dlaczego stawki opłat nie zostały do tej pory zreformowane i na jakim etapie jest tworzenie zaktualizowanej do obecnych warunków gospodarczych tabeli opłat oraz kiedy jej zmiana ma nastąpić.
Przegląd techniczny i cena w górę – ministerstwo odpowiada
Do sprawy z upoważnienia swojego szefa Andrzeja Adamczyka odniósł się sekretarz stanu w resorcie Rafał Weber. Wskazał, że Ministerstwo Infrastruktury przygotowało nowelizację, która zakłada zmiany w systemie badań technicznych.
– W projekcie ustawy wprowadzono warunki organizacyjne, jakie powinien zapewnić przedsiębiorca prowadzący stację kontroli pojazdów, a które umożliwią diagnoście zachowanie wysokiego poziomu bezstronności i obiektywności. Jednym z nich jest uniezależnienie wysokości wynagrodzenia diagnosty od liczby i wyników przeprowadzonych badań technicznych – wyjaśnił Weber. – Prace legislacyjne nad aktami wykonawczymi z zakresu badań technicznych pojazdów, w tym regulującymi wysokość opłat za badania techniczne pojazdów, będą mogły zostać podjęte po prawidłowym wdrożeniu dyrektywy (red. unijnej) do polskiego porządku prawnego – podkreślił przedstawiciel ministerstwa.
Jednocześnie zagmatwał sprawę stwierdzeniem: wzrost opłaty za badania techniczne pojazdów jeszcze bardziej obciążyłby właścicieli pojazdów. – Należy mieć na uwadze, że utrzymanie pojazdu jest obowiązkiem, który wiąże się również z innymi wydatkami po stronie właścicieli tj. koszty eksploatacji pojazdu oraz obowiązkowego ubezpieczenia – wyjasnił..
Przegląd techniczny i podwyżki cen - salomonowy werdykt?
Co na to diagności? – To nie pierwszy raz, kiedy Ministerstwo Infrastruktury odpowiada, delikatnie mówiąc, wymijająco. Przedsiębiorcy czują się coraz bardziej lekceważeni – powiedział dziennik.pl Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP). Jego zdaniem resort wskazuje na pełną implementację unijnej dyrektywy, nie wspominając (czy też zapominając), że główne koszty wdrożenia zmian poniosą przedsiębiorcy prowadzący SKP.
– Opłaty za badania określono w 2004 roku. Teraz za pensję minimalną można zapłacić za 28 badań okresowych samochodu osobowego. Wtedy pensja minimalna starczała na 8 badań. Widać różnicę – podkreślił Barankiewicz. W ocenie szefa PISKP przez 17 lat znacząco wzrosły też koszty prowadzenia działalności. Do tego utrzymanie samochodu również jest droższe niż wtedy. – A przecież badanie wykonuje się co roku, a nie co miesiąc lub częściej. Wielu kierowców coraz częściej dziwi się, że za badanie wciąż płacą tyle samo, skoro wszystko dookoła zdrożało – zauważył.
Nowa opłata za przegląd samochodu - 130 zł netto wystarczy?
– Według mnie cena za badanie powinna wynosić co najmniej 130 zł netto. Przede wszystkim po to, żeby przedsiębiorców było stać na wprowadzenie zmian. Przecież państwo nie zapewni finansowania, przedsiębiorcy muszą to zrobić z własnej kieszeni. W przeciwnym razie ci przedsiębiorcy, na których powinno wszystkim najbardziej zależeć, mogą nie wytrzymać dalszego zamrożenia cen – ocenił Barankiewicz.
Jego zdaniem przedsiębiorcy są coraz bardziej zdeterminowani, ponieważ wiele stacji pracuje już na granicy opłacalności, a wszystkim nam powinno zależeć na bezpieczeństwie. – Da się to osiągnąć, owszem wprowadzając zmiany, ale także zapewniając przedsiębiorcy spokój, żeby nie musiał się bać o przyszłość. Do tego potrzebne jest urealnienie opłat za badania, do obecnych warunków gospodarczych. Kierowcami bym się nie martwił, oni tę zmianę zrozumieją i nie będą zaskoczeni – ocenił prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
– Czas pokaże czy zmieni się cena badań technicznych. Na pewno wyższa opłata dotyczyć będzie spóźnialskich. Jeśli przeglądu dokonamy po 30 dniach od upływu ważności ostatniego badania, stawka za usługę wzrośnie dwukrotnie – powiedział Dawid Kaczmarowski, Yanosik Warsztaty. –Dobrze więc pamiętać o terminie badania i zawczasu umówić wizytę w SKP. Można to zrobić przy pomocy naszej strony – dodał.