Zygmunt Nowak, Janusz Nowak i Wiesław Nowak to bracia i właściciele krośnieńskiej firmy Nowak Innovations. Trójka wynalazców wymyśliła, skonstruowała i opatentowała dwa rozwiązania, które w ich ocenie mogą ratować życie ludzi po wypadku drogowym.
Pierwszym wynalazkiem jest pirotechniczny siłownik teleskopowy do awaryjnego otwierania drzwi pojazdu AEDO (Automatic Emergency Door Opening). Drugi to pirotechniczny przecinak do pasów bezpieczeństwa SECS (Seatbelt Emergency Cutting System). W obu przypadkach konstruktorzy zastosowali rozwiązania oparte na tych wykorzystywanych m.in. w poduszkach powietrznych, czy napinaczach pasów bezpieczeństwa.
Zygmunt Nowak opowiada nam, że idea i zgłoszenia patentowe pirotechnicznych siłowników do awaryjnego otwierania drzwi powstały w 2002 roku, a pirotechnicznych przecinaków pasów bezpieczeństwa w 2004 roku.
- Byliśmy świadkami wypadku, we Francji, gdzie w płonącym samochodzie została uwięziona kobieta, której nie można było wydostać z auta, z powodu zakleszczonych drzwi - wspomina Nowak i dodaje, że postępowanie patentowe przed polskim, amerykańskim i Europejskim Urzędem Patentowym trwało do 2007 i 2010 roku.
- Przyznano nam patenty w Polsce i USA. Natomiast postępowanie przed Europejskim Urzędem Patentowym trwa nadal, a trzy tygodnie temu, otrzymaliśmy informację, o przyznaniu nam patentu na system otwierania drzwi AEDO w 26 krajach europejskich - cieszy się wynalazca.
Jak to działa?
Oba systemy sterowane są układem elektronicznym i zadziałają po zderzeniu, dachowaniu i po zatrzymaniu pojazdu, z ustalonym opóźnieniem czasowym np.: 5-15 sekund. Urządzenia aktywują się również po wpadnięciu auta do wody lub po wybuchu pożaru.
- Najpierw mały siłownik wewnątrz drzwi odryglowuje zamki, które pozostają w pozycji otwartej, a następnie główne siłowniki wypychają zakleszczone drzwi pojazdu. Równocześnie, mogą być przecinane taśmy zapiętych pasów bezpieczeństwa. Jest też możliwość takiej konfiguracji elektronicznego układu sterującego, aby to kierowcy i pasażerowie decydowali o użyciu siłowników i przecinaków pasów bezpieczeństwa. Gdy samochód będzie przewrócony na bok czujnik położenia nie dopuści do otwierania drzwi na których leży pojazd - wyjaśnia Nowak.
Pirotechniczne siłowniki poza samochodami osobowymi czy ciężarówkami można zastosować w opancerzonych autach dla VIP-ów, opancerzonych i bojowych samochodach i pojazdach wojskowych. Na liście są również samoloty, helikoptery cywilne i wojskowe, pociągi i pojazdy szynowe, systemy przeciwpożarowe, klapy dymne czy wyjścia awaryjne.
W ocenie braci Nowak przecięcie pasów jak i otworzenie zablokowanych drzwi umożliwia ludziom szybkie wydostanie się z rozbitego samochodu. A służby ratunkowe łatwiej dotrą do nich z pomocą.
Konstruktorzy zapewniają, że urządzenia te można montować jako dodatkowe systemy bezpieczeństwa zarówno na etapie produkcji nowych samochodów, jak i w już używanych autach. W drugim przypadku przewidziano niezależny układ sterujący, który nie będzie ingerował w komputer pokładowy - prąd "dostanie" tylko z baterii głównej doładowującej kondensator zasilania awaryjnego.
- W nowych samochodach, systemy AEDO i SECS powinny kosztować około 200 dolarów (ok. 800 zł). W pojazdach już używanych, że względu na mniejszą skalę produkcji oraz zależnie od ilości siłowników i przecinaków pasów, może kosztować około 1500-2000 zł - wylicza wynalazca.
Przyszłość? Konstruktorzy mają gotowe, działające prototypy siłowników i przecinaków pasów bezpieczeństwa. Po zdobyciu odpowiednich funduszy planują zdobyć homologacje - takie certyfikaty otworzą im drogę do legalnego stosowania tych systemów bezpieczeństwa w pojazdach.
- Mamy kontakt z koncernami motoryzacyjnymi. Po sfilmowaniu działania systemu AEDO i SECS, w fordzie mondeo oraz w pojeździe wojskowym SKOT, będziemy robić prezentację dla wybranych producentów oraz dla Ministerstwa Obrony Narodowej i dla polskiego producenta pojazdów wojskowych - zapowiada nam Nowak.