Polska delegacja w stolicy Jordanii - Ammanie przebywa od wtorku. Oprócz generalnego inspektora do polecieli tam także dyrektor generalny i dwie panie inspektor – donosi RMF FM.
Jak informuje rzecznik GITD, "organizatorzy konferencji przedstawili propozycje hoteli do wyboru, generalny inspektor wybrał pokoje dwuosobowe w cenie 200 dolarów za dobę". Suma - 1600 dolarów za cztery noce.
Inspekcja zapytana o powód podróży odpowiedziała, że "celem konferencji jest między innymi harmonizacja i ujednolicenie praktyk kontrolnych stosowanych przez służby krajów leżących na trasie Jedwabnego Szlaku. Położenie Polski jako kraju tranzytowego na trasie z Azji do Europy Zachodniej stwarza potrzebę jednolitego stosowania przepisów i procedur kontrolnych".
Jak wygląda praca polskiej delegacji? Po przylocie we wtorek musiała pokonać trasę z lotniska do hotelu. W środę główny inspektor i jego współpracownicy uczestniczyli w panelach - od godziny 9 do 17. W czwartek podobnie - dalszy ciąg sesji, prezentacji, przemówień... Wylicza RMF FM i zaznacza, że wszystko po to, by omówić wyzwania stojące przed służbami kontrolnymi w związku z rewitalizacją Jedwabnego Szlaku.
Na dziś przewidziano zakończenie imprezy, ale nasza delegacja do Polski wróci dopiero jutro późnym wieczorem.
Minister transportu Sławomir Nowak nie wiedział, że szef GITD i jego współpracownicy lecą do Jordanii.
- Nie muszę być informowany o wyjazdach służbowych instytucji mnie podległych, a które mają jednak autonomię w ramach swojego funkcjonowania - tłumaczył Nowak na antenie RMF FM. Jak dodał jego intencją jest, by Polska zarabiała na transporcie. Moją ideą, jak i mojego poprzednika, było, by wskutek rozwoju sieci infrastruktury drogowej, kolejowej Polska stała się hubem transportowym i mogła zarabiać na transporcie.