Skoda Kodiaq - test

Napęd zastosowany w rodzinnym SUV-ie jest, jak na dzisiejsze standardy, bardzo tradycyjny. Diesel, dwusprzęgłowa skrzynia, napęd na 4 koła i brak hybrydy - choćby 48-woltowej. Skoda Kodiaq w nowej odsłonie jest wierna założeniom, które sprawdziły się w poprzedniku. Jednostka 2.0 TDI w topowej z dostępnych obecnie wersji ma 193 KM i bardzo sprawnie napędza mierzącego 4758 mm SUV-a. Czeska duma wydaje się być wręcz szyta na miarę narciarskich wyjazdów i dalekich podróży. Oto, jakimi zaletami popisał się Kodiaq na trasie z Warszawy, do samego serca Dolomitów.

Testowany egzemplarz to model drugiej generacji. Nowa odsłona stanowi rozwinięcie zalet prekursora - nieco większe nadwozie, jeszcze bardziej pojemny bagażnik, lepsze wyposażenie - niemal w każdym aspekcie mamy do czynienia z ulepszeniami i nowinkami. Wygląd również uległ całkowitej zmianie, bowiem mamy do czynienia z zupełnie nową generacją, a nie tylko liftingiem - większy grill z LED-owym oświetleniem, nowe reflektory Matrix LED, bardziej masywne linie, LED-owe światła połączone czerwoną, choć pozbawioną diod blendą to kluczowe nowości. 20-calowe felgi w testowanym egzemplarzu zostały wyposażone w aerodynamiczne nakładki. Zabiegów mających obniżyć zużycie paliwa jest zresztą więcej. W Kodiaqu z dieslem 2.0 TDI pod maską, chodzi przede wszystkim o duży zasięg i ekonomiczne podróżowanie.

Reklama

Nowa Skoda Kodiaq - wnętrze

Reklama

Każda podróż zaczyna się jednak od pakowania bagaży. Torby sportowe, kaski, buty narciarskie, narty w pokrowcu - do wnętrza czeskiego SUV-a powędrowała cała masa sprzętu. Z kufrem o rekordowej pojemności 910 l łyknięcie całego bagażu nie stanowiło najmniejszego wyzwania. Po złożeniu tylnej kanapy specjalnymi uchwytami w burtach, bagażnik oferuje 2105 l (o 40 l więcej niż w poprzedniku). W wersji siedmiomiejscowej kufer mieści 340 l, czyli o 70 l więcej niż poprzednio, oraz 845 l po złożeniu siedzeń trzeciego rzędu (więcej o 80 l). Maksymalna pojemność kufra siedmiomiejscowego samochodu dochodzi do 2035 l, czyli jest o 30 l większa niż w pierwszej generacji.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

W trasie niezwykle przydatne okazują się również schowki o przyzwoitej pojemności. Te w drzwiach pomieszczą naprawdę konkretny dobytek. W podłokietniku wygospodarowano z kolei niewielką skrytkę, za to w konsoli środkowej znalazła się ładowarka bezprzewodowa z miejscem na dwa smartfony. Przeniesienie selektora skrzyni biegów na kolumnę kierowniczą pozwoliło lepiej zaplanować przestrzeń tunelu środkowego. Schowki są zamykane roletkami, dzięki czemu cenne drobiazgi możemy łatwo ukryć przed wzrokiem innych, a w podsufitce znalazł się również dodatkowy schowek na okulary.

System multimedialny i Smart Dials w Skodzie Kodiaq

Kokpit nowego Kodiaqa został wykończony przyzwoitej jakości tworzywami, choć zdarza się, że podczas jazdy czy słuchania muzyki, boczki drzwi donośnie zaskrzypią. Przed kierowcą umieszczono cyfrowe zegary, a na środku deski rozdzielczej króluje 13-calowy ekran systemu multimedialnego. Interfejs szybko reaguje na dotyk, do tego ma konfigurowalny pasek skrótów najczęściej używanych funkcji oraz przejrzyście rozplanowane menu z dużymi polami dotykowymi. Obsługa jest jednak nie tylko dotykowa - nowością są pokrętła Smart Dials, czyli autorskie rozwiązanie Skody. Jak to działa?

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / Tomasz Sewastianowicz
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Pod ekranem stacji multimedialnej są teraz trzy pokrętła z 32-milimetrowymi wyświetlaczami. To właśnie te obrotowe przyciski dają szybki dostęp do wielu funkcji. Dwa zewnętrzne sterują temperaturą, ogrzewaniem i wentylacją foteli. Środkowa gałka obsługuje maksymalnie cztery różne funkcjonalności, w tym: głośność audio, prędkość i kierunek nawiewu, klimatyzację, tryby jazdy oraz wielkość mapy nawigacji. Cztery dodatkowe klawisze między pokrętłami to bezpośredni dostęp do wentylacji przedniej szyby, ogrzewania tylnej szyby, recyrkulacji powietrza i trybu automatycznej klimatyzacji.

Na uwagę zasługują również fotele, których wyprofilowanie sprzyja pokonywaniu wielogodzinnych tras. Siedzisko w końcu ma regulację długości, a wysuwanego podparcia na uda wystarczy nawet dla najwyższych kierowców. Za kierownicą Kodiaqa siedzi się wysoko, a pozycja wymaga chwili przyzwyczajenia. Ułożenie ciała nie męczy jednak na dłuższą metę i jest lepsze niż w poprzedniku.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Skoda Kodiaq 2.0 TDI - zużycie paliwa

Inżynierowie zastosowali w nowym SUV-ie szereg rozwiązań, które mają zapewnić niższe zużycie paliwa – lista obejmuje m.in. nowy, wydajniejszy układ chłodzenia z dodatkowymi uszczelnieniami, które obniżają opór aerodynamiczny, a także żaluzje sterujące dopływem powietrza do silnika. Jak wszystkie te nowinki wpływają na średnie spalanie?

Silnik Diesla 2.0 TDI 193 KM (400 Nm) jest połączony seryjnie z napędem 4x4. Dynamika jest więcej niż wystarczająca, a pokaźny moment obrotowy czuć już od ok. 1500 do przeszło 4000 obr./min. 7-biegowa skrzynia DSG zmienia biegi bardzo płynnie i rzadko zalicza wpadki polegające na zbyt wczesnym wrzuceniu kolejnego biegu. Łopatki w kierownicy pozwalają zredukować przełożenie, by w górach dać odpocząć hamulcom, choć warto zauważyć, że minimalne opory silnika sprawiają, że samochód nie wytraca prędkości zbyt mocno, nawet na wyższych obrotach. dobiera przełożenia. Przyspieszenie od zera do 100 km/h trwa 7,8 sekundy - nawet z pasażerami i bagażami na pokładzie osiągi są w zupełności wystarczające. Wysokoprężne serce auta słychać dość wyraźnie, ale kultura praca nie budzi zastrzeżeń. Taki Kodiaq zużywa średnio 6 l oleju napędowego na 100 km, co przy 58-litrowym zbiorniku oznacza niespełna 1000 km zasięgu. Średnie spalanie w cyklu mieszanym może być nawet nieco niższe, a jak wygląda ta kwestia na niemieckiej autostradzie?

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Sprzyjająca pogoda i puste drogi biegnące na południe Niemiec sprzyjały do prób przy wyższych prędkościach. Na odcinkach autostrad bez ograniczeń prędkości zweryfikowaliśmy zużycie paliwa i zachowanie auta przy 140, 160 i 180 km/h. Rezultaty są zaskakujące. Po pierwsze, Kodiaq jest znakomicie wyciszony. Poziom hałasu nie daje się we znaki w pełnym zakresie prędkości. Po drugie - mimo miękko zestrojonego zawieszenia, spory SUV nie "pływa" po pasie ruchu i dobrze znosi wyższe prędkości. Wreszcie - zużycie paliwa. Przy żadnej z prędkości nie przekracza ono 9 l/100 km, a średnia z całego przejazdu przez Niemcy wyniosła zaledwie 7,8 l/100 km. Jazda po autostradzie z prędkością 140 km/h kończy się z kolei rezultatem 7,1 l/100 km, a wytyczenie trasy przez drogi ekspresowe pozwoli zejść wyraźnie poniżej 7 l/100 km. Takie wyniki w rodzinnym aucie z 4x4 i niemal 200-konną jednostką pod maską? Rewelacja.

Skoda Kodiaq - wyposażenie i cena

Nowa Skoda Kodiaq obecnie jest aktualnie oferowana w wersjach Selection i Sportline. Lista wyposażenia w podstawowym wariancie jest całkiem długa - obejmuje m.in. 18-calowe alufelgi, światła LED, trzystrefową klimatyzację Climatronic, fotel kierowcy sterowany elektrycznie z pamięcią ustawień, podgrzewane fotele przednie z regulacją głębokości siedziska, kluczyk kessy z systemem safe i alarmem, cyfrowy zestaw wskaźników 10,25 cala, stację multimedialna z ekranem 10 cali, 8 głośników i 1 głośnik centralny, elektrycznie sterowane i składane, podgrzewane lusterka boczne z funkcją pamięci, elektrycznie sterowaną pokrywę bagażnika, elektryczna blokadę otwarcia tylnych drzwi, automatycznie ściemniające się lusterko wewnętrzne, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, tempomat, podłokietnik w drugim rzędzie siedzeń z uchwytem na kubki, gniazdo 12V w tylnej części konsoli środkowej oraz w bagażniku, funkcję wykrywania zmęczenia kierowcy, system rozpoznawania znaków drogowych, inteligentnego asystenta prędkości, asystenta skrętu, a także system wspomagania ruszania pod wzniesienia.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Najtańsza Skoda Kodiaq ma pod maską silnik 1.5 TSI mHEV o mocy 150 KM. Taka konfiguracja kosztuje dziś 168 350 zł w promocyjnej ofercie. Ile trzeba zapłacić za testowanego diesla z 4x4? Auto ze zdjęć wycenione jest na przynajmniej 203 000 zł. Zapłacić ekstra trzeba za zawieszenie DCC, większe felgi, podgrzewaną szybę przednią, rewelacyjne reflektory matrycowe czy podgrzewane miejsca na tylnej kanapie.

Drugi z wariantów dostępnych obecnie w gamie jest wyceniany na przynajmniej 192 350 zł. Standardem są w nim światła Top LED Matrix, dźwiękochłonne szyby boczne z przodu oraz przyciemniane szyby tylne, trójramienna kierownica z logo sportline, sportowe siedzenia ze zintegrowanymi zagłówkami, czarna podsufitka czy sportowe nakładki na pedały.

Tak prezentuje się kompletny cennik Skody Kodiaq 2025:

Silnik Moc Napęd Selection Sportline
1.5 TSI mHEV 150 KM 4x2 168 350 zł 192 350 zł
2.0 TSI 204 KM 4x4 187 850 zł 211 750 zł
2.0 TDI 150 KM 4x2 184 350 zł 208 300 zł
2.0 TDI 193 KM 4x4 203 000 zł 227 000 zł
1.5 TSI Plug-in Hybrid 204 KM 4x2 201 800 zł 225 800 zł

Skoda Kodiaq - opinia, test, spalanie

Progres widoczny niemal w każdym detalu i tradycyjny, ale niezwykle skuteczny układ napędowy to najlepsze argumenty przemawiające za wyborem Skody Kodiaq drugiej generacji. SUV w nowej odsłonie imponuje praktycznym wnętrzem, zachwyca pojemnością bagażnika i pozwala rozsiąść się wygodnie każdemu pasażerowi, niezależnie od jego wzrostu. Nowe technologie, takie jak matrycowe reflektory drugiej generacji czy sprytne pokrętła stojące w opozycji do mody na dotykową obsługę, czynią z Kodiaqa propozycję wartą rozważenia i sprawdzenia na żywo. Oszczędności polegające na zastosowaniu przeciętnego systemu audio, nieco bardziej budżetowym wykonaniu kokpitu, czy braku zaawansowanych rozwiązań w układzie jezdnym nie dają się we znaki, gdy zależy nam na uczciwym samochodzie, który ma służyć przede wszystkim do rodzinnych podróży. Skoda ponownie nie zawodzi, a nowy Kodiaq stanowi istotny postęp w porównaniu z utytułowanym i udanym poprzednikiem. Dobra robota!

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński