Volkswagen ID.7 to oficjalna nazwa nowego modelu z Wolfsburga. Miał być ID. Aero, ale Niemcy zmienili zdanie. W elektrycznej rodzinie ID zostanie odpowiednikiem Passata.
Teraz Volkswagen podczas targów technologicznych CES w Las Vegas pochwali się ID.7 gotowym do produkcji. Czego mogą spodziewać się kierowcy?
Volkswagen ID.7 większy od Passata
O końcu Passata krążyło już wiele historii i jak to w takich przypadkach bywa, było w nich ziarno prawdy. W kolejnej generacji tego modelu nie zobaczymy bowiem już sedana, ale pozostanie kombi. To postanowione – nowy Passat z plecakiem zadebiutuje w 2024 r. Wcześniej lukę po sedanie wypełni właśnie Volkswagen ID.7. To będzie pierwsza limuzyna VW oparta o platformę MEB. Możliwości?
ID.7 z opadającą linią dachu przypomina niemal pięciometrowe coupe. Do tego będzie większy od Passata i zapewni poziom przestronności spotykany zwykle w autach klasy wyższej (Phaeton). Nadwozie ma 4,94 m długości, 1,86 m szerokości i 1,53 m wysokości. W porównaniu z aktualnym Volkswagenem Passatem kombi elektryczny ID.7 jest o 17 cm dłuższy, prawie 3 cm szerszy oraz wyższy o 2,5 cm. Rozstaw osi ID.7 to aż 2,97 m, czyli ponad 18 cm więcej od spalinowego VW.
Nowy Volkswagen ID. Aero zapewni 700 km zasięgu
Pod względem stylistycznym ID.7 nawiązuje do designu elektrycznej rodziny ID. Podświetlony pas łączący matrycowe reflektory LED IQ.LIGHT nie kończy się z przodu, a przechodzi na boki i z przerwami ciągnie się aż do tyłu. 22-calowe dwukolorowe felgi ukształtowano na wzór wirnika turbiny. Klasyczne klamki drzwi zastąpiono podświetlanymi powierzchniami dotykowymi. Wloty w przedniej części kierują przepływające przez nie powietrze w dół po bokach pojazdu do tyłu.
Gładka forma karoserii nie jest jedynie pokazem fantazji designerów. Tu każdy element pełni ważną funkcję w osiągnięciu doskonałej aerodynamiki. Przecież jedną z największych przeszkód w walce o elektryczny zasięg podczas szybkiej jazdy jest opór powietrza. Na jego przezwyciężenie typowy samochód elektryczny poświęca niemal 2/3 energii. ID.7 powinien mieć znacznie łatwiej - jego współczynnik oporu powietrza Cd wynosi 0,23. To lepiej niż Audi Q4 e-tron Sportback i Volkswagen ID.5, które osiągają wartość Cd równą 0,26 (dla porównania Mercedes EQS: 0,20). Redukcja Cd o zaledwie 0,01 zwiększa zasięg auta elektrycznego o około 2,5 proc.
Inżynierowie zapowiadają, że tak oszlifowany Volkswagen ID.7 zapewni nawet 700 km zasięgu (WLTP), a energii dostarczy akumulator o pojemności 77 kWh. Kolejnymi korzyściami z zamknięcia akumulatorów pod nogami są obniżony środek ciężkości oraz lepsze rozłożenie masy – oba te czynniki mają kapitalne znaczenie dla właściwości jezdnych.
Volkswagen ID.7 z nowatorskim wnętrzem i niezwykłą klimatyzacją
W środku ID.7 rzuca się w oczy dysproporcja między wymiarami obu wyświetlaczy. 15-calowy ekran na środku kokpitu gra pierwsze skrzypce w zarządzaniu autem – na szczęście pole dotykowe do jego obsługi (m.in. zmiany głośności audio), czyli touch slider jest wreszcie podświetlany. Ekranik za kierownicą podaje jedynie najpotrzebniejsze informacje. Samochód będzie można wyposażyć również w wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością.
Volkswagen ID.7 dostał też sprytny układ klimatyzacji, który potrafi np. wykryć zbliżającego się kierowcę i zacząć chłodzić wnętrze w gorące dni lub ogrzewać zimą, zanim człowiek wsiądzie do środka. Nowe wloty powierza Smart Air Vents kontrolują przepływ powietrza i ustawiają się tak, by jak najszybciej rozprowadzić je po kabinie. Jeśli na pokładzie są pasażerowie, powietrze może być kierowane wprost na ich ciała lub wentylować wnętrze pośrednio. To, co w danej chwili dzieje się z nawiewem przez cały czas widać na wyświetlaczu centralnym. Do tego ID.7 może indywidulanie zapisywać wybrane scenariusze dla każdego użytkownika i później uruchamiane w razie potrzeby. Można je także aktywować za pomocą komend głosowych. Jeśli kierowca powie "Cześć Volkswagen, mam zimne ręce!", ID.7 uruchomi ogrzewanie kierownicy, a na dłonie skierowane zostanie ciepłe powietrze.
Volkswagen ID.7 i podświetlany lakier zmienia kolory karoserii (WIDEO)
Na targach CES w Las Vegas VW pokaże model ID.7 w szczególnej odmianie, ukrytej pod kamuflażem. Nowa limuzyna wyróżnia się lakierem, który jest interaktywnie podświetlany.
Na aucie jest 40 warstw lakieru, z których część jest przewodząca, a pozostałe cechują się właściwościami izolującymi. W sumie można niezależnie sterować 22 obszarami karoserii, które mogą świecić dzięki zjawisku elektroluminescencji. Podświetlenie może się zmieniać w rytm muzyki. Kody QR na masce i po obu stronach samochodu to interfejs między światem fizycznym i cyfrowym. Cały kamuflaż również kontynuuje motyw kodu QR i w ten sposób ukrywa kontury auta w wersji produkcyjnej.
Volkswagen ID.7 jedzie do Polski
Volkswagen ID.7 trafi na polski rynek jeszcze w 2023 r. Samochód będzie produkowany w fabryce VW w Emden.
Volkswagen Passat 9. generacji i nowa Skoda Superb razem na Słowacji
Wdrożenie elektrycznego ID.7 sprawi, że produkowany dziś w Emden Passat będzie musiał zwolnić mu miejsce. Stąd jesienią 2023 r. Volkswagen Passat nowej generacji zacznie zjeżdżać z taśm słowackiej fabryki w Bratysławie. Na polski rynek trafi w 2024 roku. Jego śladem podąży nowa Skoda Superb.
Uruchomienie produkcji niemiecko-czeskiej pary aut korzystającej z tej samej platformy i wielu wspólnych komponentów pochłonie przynajmniej miliard euro i da zatrudnienie 2 tys. osób. Szefowie niemieckiego koncernu utrzymują, że dzięki przeniesieniu produkcji Superba z czeskiego zakładu Kvasiny do Bratysławy, Skoda uzyska w Czechach wolne moce produkcyjne niezbędne do realizacji planów rozwojowych tej marki.