Jeep Compas odpowiada za ponad 40 proc. sprzedaży amerykańskiej marki w Europie. To model, który w 2017 roku pozwolił Jankesom wrócić do walki w segmencie kompaktowych SUV-ów. Od tamtej pory jednak dużo się zmieniło – konkurencja nie śpi i wprowadza coraz to świeższych zawodników z lepszymi umiejętnościami. Jeep nie zamierza przy tym stać bezczynnie – zwłaszcza, kiedy chlebem powszednim od 1941 roku jest produkcja aut terenowych. Do gry wjeżdża Compass w nowej odsłonie…
Jeep Compass z nową twarzą
Compass zachował znaną bryłę, ale dotknięty magiczną ręką inżynierów odmłodniał duszą i ciałem. Teraz patrzy na świat wąskimi światłami LED (w standardzie). Nowy siedmioszczelinowy grill, solidne nielakierowane osłony drzwi oraz trapezoidalne nadkola sprawiają, że nie wyprze się rodziny Jeepa. Za to bardzo odróżni się od opatrzonych, często cukierkowych konkurentów. Na parkingu zawsze będzie wyglądał drożej i lepiej od reszty. Producent przewidział trzy warianty: Limited z czarnymi zderzakami i nowymi 18-calowymi alufelgami ma sprawdzić się w mieście; elegancja to wersja S z metalicznym szarym wykończeniem, zderzakami w kolorze nadwozia i nowymi 19-calowymi felgami i wreszcie twardziel, czyli Trailhawk ze specjalnie podciętymi zderzakami, osłonami i na 17-calowych pięcioramiennych kołach z oponami wielosezonowymi. Do tego są jeszcze tańsze odmiany Sport i Longitude oraz jubileuszowa edycja specjalna 80th Anniversary.
Nowe wnętrze, jest naprawdę nowe
Jednak najpoważniejsze zmiany zaszły w środku. A mistrzem pierwszego wrażenia jest zupełnie nowy kokpit z cyfrowym zestaw wskaźników 10,25 cala Full HD zamiast analogowych zegarów oraz ekranem dotykowym na szczycie deski rozdzielczej (w zależności od wersji od 8,4 do 10,1 cali). Do tego jeszcze pięciokrotnie szybszy procesor obsługujący nowe multimedia z systemem operacyjnym Android i interaktywna nawigacja 3D TomTom. Na pokładzie debiutuje też łączność 4G z aktualizacją OTA (Over-the-Air), a to oznacza, że Jeepa będzie można unowocześniać zdalnie z kanapy i bez potrzeby jazdy do serwisu. Bezprzewodową integrację ze smartfonem umożliwi interfejs Apple CarPlay i Android Auto. Compass spełni też życzenia na zawołanie, wystarczy powiedzieć hasło "Hej Jeep!"…
Autonomiczny Jeep
Odmłodzony Compass jest pierwszym samochodem Jeepa w Europie oferującym asystenta jazdy autostradowej (Highway Assist), który wspomaga autonomiczną jazdę na poziomie 2. A to oznacza wsparcie kierowcy szeregiem systemów. Przednia kamera zajmuje się obserwacją otoczenia. Inteligentny adaptacyjny tempomat hamuje lub przyspiesza, reagując na wszystkich uczestników ruchu drogowego (samochody, rowerzystów, pieszych). Również elektronika dba o utrzymanie na środku pasa ruchu. Inną nowością technologiczną w tym modelu jest kamera 360 stopni monitorująca obszar dookoła samochodu, oferowana w wersjach Limited, S i Trailhawk.
Sama kabina zmieniła układ. Lepsze materiały dodają klasy. Zyskała też na funkcjonalności - pojemność schowków potroiła się do ponad 7 litrów.
Jeep Compass 4xe. Hybryda najmocniejsza
Nowy Jeep Compass jest dostępny w pięciu kombinacjach napędu - z silnikiem benzynowym, wysokoprężnym i jako hybryda plug-in.
Czterocylindrowy silnik benzynowy 1.3 Turbo to moc 130 KM (skrzynia manualna) lub 150 KM (automat dwusprzęgłowy). Obie odmiany są przednionapędowe. Alternatywą może być diesel 1.6 Multijet II, który zyskał 10 KM w porównaniu do poprzednika. Teraz oferuje moc 130 KM przy 3750 obr/min i moment obrotowy 320 Nm przy 1500 obr/min. Jednostkę połączono z sześciobiegową skrzynią manualną i napędem na przednie koła.
Najwięcej frajdy z jazdy dostarczą hybrydy plug-in, czyli z możliwością ładowania z gniazdka. W konstrukcji zespołu napędowego inżynierowie zastosowali montowany przy tylnej osi silnik elektryczny 60 KM z produkowanym w fabryce FCA Powertrain w Bielsku-Białej turbobenzynowym 1.3 wspieranym przez zintegrowany silniczek elektryczny, który może pełnić rolę generatora. Spalinowo-elektryczny Compass 4xe daje do dyspozycji 190 KM (wersja Longitude i Limited) lub 240 KM (wersje Trailhawk i S). To najsilniejsi zawodnicy w gamie. Ale jeszcze ciekawszy jest ten fakt: w silniku elektrycznym moment obrotowy wynosi 250 Nm, a w benzynowym 270 Nm. Zdaniem konstruktorów takie połączenie daje większe możliwości niż nawet 350 Nm wygenerowanych przez silnik Diesla. Jeep podkreśla również, że w obu odmianach PHEV napęd elektryczny na tył wydatnie podnosi sprawność podczas jazdy terenowej.
Nowe rozwiązanie to także lepsze przyspieszenie (sprint do 100 km/h powinien trwać ok. 7 s) i szybsza reakcja na gaz. W dodatku zastosowanie pokaźnego akumulatora (o pojemności 11,4 kW i napięciu 400 V) ładowanego z sieci zewnętrznej daje Jeepowi najważniejszą przewagę nad konwencjonalnymi hybrydami bez wtyczki. To auto może przez niecałe 50 km zachowywać się jak samochód elektryczny i jeździć wyłącznie w trybie bezemisyjnym do prędkości nawet 130 km/h. Do tego ładując baterię energią z domowej instalacji fotowoltaicznej można kolejne kilometry pokonywać za darmo i z czystym sumieniem, bo przecież energia słoneczna należy do najbardziej zielonych na świecie. Poza trybem EV układ napędowy obu SUV-ów może pracować także w systemie hybrydowym lub E-Save, który pozwala ładować baterię podczas jazdy nawet do 80 proc. pojemności. Tradycyjne "tankowanie elektronów" do pełna w przypadku domowego gniazda dzięki ładowaniu z mocą 2,3 kW potrwa ok. 5 godzin, przy podłączeniu do instalacji 7,4 kW skróci się do niecałych dwóch (100 minut).
Jednocześnie dzięki napędowi 4x4 wykazuje się talentem w terenie. I jeśli ktoś zabrnie daleko od szosy, to sforsuje nim brody o głębokości ponad 40 cm (pomaga przeszło 21 cm prześwitu i reduktor). Nie ma też co się bać o akumulator – zabezpieczono go w stalowej kapsule, ma też specjalny obwód nagrzewnia i chłodzenia.
Ceny i wyposażanie
Jeep Compass Sport to bazowa wersja, która kosztuje od 99 900 zł (1.3 Turbo/130 KM). Seryjne wyposażenie obejmuje: system informacyjno-rozrywkowy z ekranem 8,4 cala z bezprzewodową integracją ze smartfonem, reflektory full LED, tylne czujniki parkowania, fotele z tkaniny i 16-calowe alufelgi.
W wersji Longitude (od 112 800 zł) dodano światła przeciwmgielne LED, 17-calowe alufelgi, relingi dachowe, dwustrefową klimatyzację, kamerę cofania oraz kolorowy 7-calowy konfigurowalny wyświetlacz TFT w zestawie wskaźników.
Limited (od 127 100 zł) oferuje w tempomat adaptacyjny, 18-calowe alufelgi, przednie i boczne czujniki parkowania z funkcją automatycznego parkowania, system bezkluczykowy Keyless Enter & Go, deskę rozdzielczą obszytą skórą Nappa, nowy 10,25-calowy wirtualny kokpit oraz system Uconnect z nowym, 10,1-calowym ekranem dotykowym.
Odmiana S kosztuje od 156 900 zł. Ta najwyższa wersja wyposażenia oferuje światła full-LED, przednie zderzaki wraz z wlotami powietrza w kolorze nadwozia, 19-calowe aluminiowe felgi, automatycznie sterowaną klapę bagażnika oraz skórzane fotele z elektryczną regulacją w ośmiu płaszczyznach.
Trailhawk – specjalna wersja terenowa z napędem 4x4 Trail-Rated oferuje specjalne wyposażenie do jazdy po wertepach. Już parametry podwozia imponują: kąt natarcia 30,4°, kąt zejścia 33,3°, kąt rampowy 20,9° i prześwit 21,3 cm. Standardem w Trailhawk jest również system zarządzania trakcją Selec-Terrain z pięcioma trybami, które obejmują specjalny tryb Rock.
Edycja specjalna 80th Anniversary to przynajmniej 145 900 zł. Ten model zdobią jubileuszowe emblematy i ekskluzywne 18-calowe aluminiowe felgi. SUV jest też wyposażony w reflektory full LED. W kolorze Neutral Grey są obręcze kół, grill, dolny pas nadwozia, obudowy lusterek bocznych i bagażnik dachowy. Z kolei błyszcząca czerń zdobi dolne panele, nadkola, dach oraz oprawy świateł przeciwmgielnych.