Propozycja przyjęcia takiej rezolucji to inicjatywa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Reprezentujący wnioskodawców poseł Andrzej Adamczyk (PiS) powiedział na czwartkowym posiedzeniu komisji, że podwykonawcy firm budujących w Polsce autostrady - chińskiego konsorcjum Covec i Dolnośląskich Surowców Skalnych - wielokrotnie domagali się zapłaty za wykonane prace, ale bezskutecznie. Poseł zaznaczał, że wielu podwykonawców dużych firm budujących autostrady jest na krawędzi bankructwa, ponieważ generalni wykonawcy miesiącami zalegają z płatnościami.
W trakcie budowy zostały wykorzystane materiały, był użyty sprzęt na koszt wykonawców, a oni tych pieniędzy, tych należności nie widzą. Grozi nam bankructwo setek firm, jak nie tysięcy firm budowlanych, grozi nam bezrobocie tysięcy zatrudnianych przez nich przedsiębiorców. Dlatego uważamy, że niezbędne są działania rządu, nie tylko deklarowane w formie werbalnej, ale działania rządu, które będą w stanie zabezpieczyć interes polskich przedsiębiorców - mówił Adamczyk.
W projekcie rezolucji zapisano, że Sejm wzywa ministra transportu do podjęcia zdecydowanych działań zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonowania firm będących podwykonawcami przedsiębiorstw zajmujących się realizacją zamówień publicznych, w szczególności w zakresie budowy dróg i autostrad, a także działań mających na celu zapłatę zaległych sum "podwykonawcom i dostawcom oszukanym przez przedsiębiorstwa zajmujące się realizacją zamówień publicznych."
Sejm RP widzi możliwość przygotowania przez Ministra Transportu Budownictwa i Gospodarki Morskiej odpowiednich specyfikacji przetargowych, wydania wytycznych do umów kontraktowych oraz opracowania rozwiązań prawnych z tym związanych - zapisano w projekcie.
Posłowie PiS proponowali, by komisja ustaliła treść rezolucji jeszcze na czwartkowym posiedzeniu komisji, ale jej członkowie przychylili się do propozycji przewodniczącego Zbigniewa Rynasiewicza (PO), by ustalić satysfakcjonujący wszystkie partie kształt dokumentu podczas posiedzenia podkomisji.
Politycy PiS, a także obecni na posiedzeniu przedstawiciele poszkodowanych podwykonawców zwracali uwagę, że bez natychmiastowego zastrzyku gotówki wiele z tych firm może nie przetrwać najbliższych tygodni. Jak wskazywał współwłaściciel jednej z firm podwykonawczych DSS Marek Szymczak, przedsiębiorstwa te muszą zapłacić podatki od dochodów, których tak realnie nie uzyskały.
Od dwóch milionów złotych, których DSS mi nie wypłaca od pół roku, do 18 maja mam zapłacić kilkaset tysięcy złotych w urzędzie skarbowym. Już jestem wezwany w charakterze sprawcy wykroczenia skarbowego (...). Z czego ja mam te 800 tys. zł oddać? Nie mam tych pieniędzy. (...) W grudniu ub.r. miałem w pracy 200 ludzi, dzisiaj zostało mi 20 i podejrzewam, że za miesiąc nie zostanie mi już nikt. (...) A ja mogę trafić do więzienia jako przestępca karno-skarbowy - mówił przedsiębiorca.
Minister transportu Sławomir Nowak powiedział w czwartek dziennikarzom, że należności wobec podwykonawców zatwierdzonych w GDDKiA są regulowane na bieżąco.
Problem jest z podwykonawcami niezatwierdzonymi - usługodawcami, dostawcami. Z jakichś przyczyn ktoś nie dopilnował kwitów, nie ma faktur, nie ma potwierdzeń. W tej sytuacji staramy się pomóc tym ludziom, jak możemy. Pomagamy im te rzeczy wycenić, pomagamy im te rzeczy potwierdzić, tak aby w procesie sądowym mogli te dokumenty przedstawiać i wygrywać w procesie sądowym należne im pieniądze. Jeżeli proces się zakończy pozytywnie dla takich podwykonawców, to pieniądze dla nich są. (...) Ja ich dzisiaj nie mogę uruchomić bez podstawy prawnej, bez kwitów. Będzie wyrok sądu - będą pieniądze regulowane - powiedział minister Nowak.
Dodał, że w nowych przetargach ogłaszanych przez GDDKiA będą stosowane już nowe regulacje.
Bardziej ostre w stosunku do wykonawców, jeśli chodzi o regulowanie swoich należności wobec podwykonawców. Każdy wykonawca będzie musiał przedstawić kartę obiegową, że uregulował należności, w przeciwnym razie my nie zapłacimy takiemu wykonawcy faktury - zapowiedział minister Nowak.