Tak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Renault. W raporcie czytamy też, że u 50 proc. kierowców, którzy spowodowali wypadek, zawiodła ocena sytuacji na drodze. Część z nich wcale nie zauważyła niebezpieczeństwa. Inni źle ocenili daną sytuację lub za późno się połapali. Reszta mimo skupienia nie wiedziała, jak odzyskać kontrolę nad pojazdem…

Reklama

Najprostszy wniosek - jazda autem to nie tylko trzymanie kierownicy i wciskanie gazu. "W sytuacji niebezpiecznej nie ma czasu na świadomą analizę i wybór optymalnego rozwiązania. Liczą się instynktowne odruchy, które przynoszą tym lepszy efekt, im lepiej są wyuczone" - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.

>>>Nawigacja ogłupia i powoduje wypadki

Zdaniem specjalistów, jedynym sposobem, aby poznać i przede wszystkim "zaprogramować" w sobie prawidłowe reakcje, jest symulowanie sytuacji zagrożenia i regularne powtarzanie określonych manewrów w bezpiecznych warunkach. Nawet najbardziej szczegółowa wiedza teoretyczna na temat zasad bezpiecznej jazdy nie jest w stanie zastąpić praktycznych ćwiczeń.

"Trening wyprowadzania samochodu z poślizgu, awaryjnego hamowania czy omijania przeszkody pozwala zakodować prawidłowe zachowanie kierowcy w obliczu zagrożenia. Dzięki temu kierowca intuicyjnie wie nie tylko co powinien zrobić, aby uniknąć niebezpiecznej sytuacji na drodze, ale przede wszystkim wie, jak to zrobić" - mówi Miłosz Majewski, trener w Szkole Jazdy Renault.

>>>Jadąc jak wariat, jesteś szybszy o minutę

>>> Baba za kierownicą lepsza niż myślisz