Wyjściem do dzisiejszych rozważań będzie historia z Białegostoku. Otóż, jak donosi na swojej stronie policja, mundurowi pomogli zatrzaśniętej w rozgrzanym samochodzie 1,5 miesięcznej dziewczynce. Jej matka zostawiła torebkę z kluczykami w środku, po czym przypadkowo zatrzasnęła drzwi. Potem zadzwoniła po pomoc do mundurowych - ci przyjechali, wybili szybę i dostali się do środka. Na miejsce wezwano również załogę pogotowia ratunkowego, ale na szczęście dziewczynce nic się nie stało i została pod opieką mamy.

Reklama

Ta historia zakończyła się szczęśliwe, poza tym to sama właścicielka auta poprosiła mundurowych o pomoc w wybiciu szyby. A co w sytuacji, gdy sami zauważymy na nasłonecznionym parkingu auto, w którym w ktoś zamknął dziecko lub zwierzę i sobie poszedł? Cóż, w teorii, jeśli zbijemy szybę i uwolnimy uwięzionego pasażera, prawo jest po naszej stronie. Ale są i takie przypadki, kiedy możemy się lekko zdziwić.

Dziecko zamknięte w rozgrzanym aucie: kiedy interwencja jest uzasadniona?

Na tak postawione pytanie odpowiedź, w teorii, brzmi: zawsze. Co ważne, jeśli ratując życie zbijemy szybę, by dostać się do wnętrza samochodu, nie spotkają nas żadne konsekwencje. Te na pewno dosięgną za to nieodpowiedzialnego użytkownika danego pojazdu. Gorzej zrobi się za to w sytuacji, gdy właściciel z jakiegoś powodu uzna, że nasze działanie było pochopne i naraziło go na straty. A tak też się zdarza.

Reklama

Przede wszystkim, w niektórych pojazdach klimatyzacja działa również na postoju. Poza tym, jeśli auto stoi np. pod sklepem lub centrum handlowym, powinniśmy - przynajmniej na początek i jeśli sytuacja nie wydaje się groźna (choć tu nie zawsze łatwo o właściwą ocenę!) - spróbować namierzyć właściciela, na przykład poprzez zgłoszenie się do obsługi.

Pies w samochodzie / ShutterStock

Wahasz się, czy wybić szybę? Zadzwoń na numer alarmowy

Jeśli sytuacja jednak wydaje się groźna lub nie mamy pewności co do stanu zdrowia dziecka lub zwierzęcia zamkniętego w aucie, dzwońmy natychmiast pod numer alarmowy. Z pomocą fachowych służb (dyspozytora) będzie łatwiej podjąć decyzję o dalszym działaniu. Jeśli bowiem zbijemy szybę w aucie, w którym tak naprawdę nic złego się nie dzieje i trafimy na wyjątkowo złośliwego właściciela, sprawa może nawet zakończyć się przed sądem.

Na pewno jednak widząc zamknięte w rozgrzanym aucie dziecko lub zwierzę, powinniśmy w jakiś sposób zareagować. Z dwojga złego lepiej się jednak pomylić w ocenie stanu czyjegoś zdrowia i ewentualnie pokryć koszty zbitego okna niż żyć ze świadomością, że zamiast pomóc, nie zrobiliśmy tego, co do nas należy.