Od czasu wprowadzenia e-myta głównym utrapieniem wielu gmin stały się tiry, które poszukują alternatywnych dróg, by nie płacić za przejazd odcinkami płatnymi.
O tym, jak kierowcy starają się omijać e-myto, świadczą zaskakująco niskie wpływy z opłat – przez pierwsze 12 dni funkcjonowania system viaTOLL przyniósł 7 mln zł zamiast szacowanych 20 mln zł zysków. Dziennie rejestrowanych jest 4 – 6 tys. pojazdów (na przełomie czerwca i lipca było nawet 26 tys. rejestracji dziennie).
– Efektywność poboru opłat w pierwszym miesiącu wyniesie przynajmniej 83 proc. – mówi „DGP” Dorota Prochowicz, rzecznik projektu viaTOLL. Dodaje, że ukończonych zostało 221 bramownic, a pozostałych 200 jest w budowie. Do dziś w systemie zarejestrowanych zostało niemal 405 tys. pojazdów.
Jak twierdzą samorządowcy, walka z ciężarówkami jest tym trudniejsza, że brakuje skutecznych narzędzi do zablokowania im wjazdu na lokalne drogi. Dlatego każda gmina szuka własnego sposobu.
Reklama
Trzy dni temu władze gminy Golina (woj. wielkopolskie) wymusiły na Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad postawienie przy zjeździe z autostrady kilku tablic zakazujących wjazdu tirom powyżej 18 ton. – Obserwujemy jakie jest natężenie ruchu po ustawieniu znaków. Więcej nie możemy zrobić w świetle obowiązujących przepisów – przyznaje Andrzej Budny, zastępca burmistrza Goliny.
Z kolei Kraków wprowadził nowe ograniczenia tonażowe (do 7 lub 16 ton) dla pojazdów poruszających się na newralgicznych odcinkach. Wrocław już w marcu zakazał wjazdu ciężarówkom w godzinach szczytu.
Skuteczniejszym batem na kierowców mają być też wagi preselekcyjne, których instalację rozważa coraz więcej miast. Wtopione w asfalt urządzenia ważą przejeżdżające po nich tiry. Jeśli pojazd jest przeciążony, kamera robi mu zdjęcie, które następnie przesyłane jest do Inspekcji Transportu Drogowego. Ta natychmiast wyłapuje kierowcę i karze go mandatem.
Taki system od 4 lat działa np. we Wrocławiu. Ale teraz podobne plany mają m.in. Białystok, Gliwice czy Trójmiasto. – Na przełomie lipca i sierpnia powinniśmy otrzymać decyzję w sprawie dofinansowania przez UE systemu wag na obrzeżach miasta – mówi dr Jacek Oskarbski z gdyńskiego Biura Inżynierii Transportu. Projekt wyceniono na ok. 15 mln zł.
Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, że monitoruje sytuację. – W przypadku dużej uciążliwości ruchu pojazdów ciężkich po drogach samorządowych mogą zostać skierowane patrole GITD. Dla przykładu w Wielkopolsce, na drodze równoległej do A2 między Wrześnią a Koninem, inspektorzy nałożyli na drogach lokalnych ponad 50 tys. zł kar – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu.
Zdaniem posła Stanisława Żmijana z sejmowej komisji ds. infrastruktury pojedyncze inicjatywy samorządów mogą w przyszłości doprowadzić do paraliżu sieci transportowej. – To nowa sytuacja. Powinniśmy dążyć do rozwiązań systemowych, by działania władz lokalnych nie wprowadziły chaosu na drogach – uważa.