Bajka? Nie, konkretna propozycja, którą złożyło Polsce konsorcjum firm ze Skandynawii, głównie szwedzkich, przy pełnym poparciu politycznym rządu w Sztokholmie - czytamy w portalu INTERIA.PL

>>>Nie zdążymy z autostradą na Euro 2012

Reklama

"Przez wasz kraj prowadzi najkrótsza droga ze Szwecji na południe Europy. Brak odpowiedniej infrastruktury komunikacyjnej na tym szlaku bardzo utrudnia transport naszych towarów. Straty, które z tego powodu ponosi szwedzka gospodarka, sięgają rokrocznie setek milionów koron" - mówi Olaf Andersson z Królewskiej Rady ds. Eksportu. "Kiedy 20 lat temu gabinet Tadeusza Mazowieckiego ogłosił program budowy sieci autostrad w Polsce, byliśmy zachwyceni i oczekiwaliśmy szybkiej poprawy sytuacji. Niestety, nasze nadzieje okazały się płonne. Przez dwie dekady na trasie północ-południe nie zdołaliście dociągnąć autostrady nawet do Łodzi. Dlatego uznaliśmy, że dłużej nie możemy czekać i powinniśmy wziąć sprawy w swoje ręce."

"Popieramy tę inicjatywę w całej rozciągłości" - zapewnia Lars Gustavsson, prezes Szwedzkiego Związku Transportowców (Svenska Tira Union). "Obecnie podróż z portów nad Bałtykiem do południowej granicy Polski to prawdziwy koszmar. Nasi kierowcy są zestresowani i coraz częściej po powrocie z trasy muszą korzystać z pomocy psychoterapeutów. Zawieszenia samochodów już po kilku kursach przez dziury i koleiny nadają się tylko do remontu. Wskutek opóźnień, spowodowanych awariami pojazdów i korkami na drogach, nie potrafimy dotrzymać terminów uzgodnionych w umowach z partnerami handlowymi, co naraża przewoźników na dodatkowe, poważne straty."

Czego Szwedzi chcą za swoją autostradę w Polsce? - czytaj dalej>>>







Szwedzi mają pomysł, jak rozwiązać te problemy. Zaproponowali, że w ciągu trzech lat i za własne pieniądze zbudują całkowicie nową autostradę z Gdańska do Cieszyna, alternatywną wobec z takim mozołem budowanej przez polskich inwestorów autostrady A1. Do tego bezpłatną dla wszystkich jej użytkowników! Stawiają jednak warunki: nad eksploatacją tego szlaku komunikacyjnego ma czuwać szwedzki zarządca. Będą na nim obowiązywać szwedzkie przepisy ruchu drogowego (m.in. ograniczenie prędkości do 120 km/godz.), których przestrzegania przypilnuje szwedzka policja. Szwedzkie firmy otrzymają wyłączność na zagospodarowanie terenów w bezpośrednim sąsiedztwie autostrady.

Czy powinniśmy przystać na tę ofertę? Rząd ma wątpliwości. "Ktoś kiedyś żądał już od nas zgody na budowę eksterytorialnej autostrady przez Polskę i pamiętamy, jak to się skończyło. Nie chcemy powtórki z historii, oskarżeń, że ściągamy na Polskę drugi szwedzki potop" - powiedział portalowi INTERIA.PL pragnący zachować anonimowość polityk z otoczenia premiera Donalda Tuska.

Niby racja, jednak z drugiej strony... Bezpłatna superautostrada w trzy lata... To kusi. Niewykluczone zresztą, że będziemy mogli zabrać głos w tej sprawie wszyscy - poprzez uczestnictwo w powszechnym referendum.