- Samochód elektryczny płonie rzadziej niż spalinowy. Liczby mówią jasno
- Pożar samochodu. Elektrolit z baterii mniej groźny od benzyny?
- Ile czasu potrzeba na ugaszenie pożaru auta elektrycznego?
- Dlaczego samochód elektryczny płonie inaczej niż spalinowy?
- Pożar samochodu elektrycznego. Czasami plotka szerzy się bardziej niż ogień
Samochód elektryczny płonie rzadziej niż spalinowy. Liczby mówią jasno
W Polsce w 2024 roku odnotowano 30 pożarów samochodów elektrycznych. W tym samym czasie odnotowano 9487 pożarów pojazdów spalinowych. Auta spalinowe odpowiadały za 98,85 proc. przypadków pożarów aut - wynika z Raportu Bezpieczeństwa Pożarowego EV uruchomionego przez Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności we współpracy z Państwową Strażą Pożarną i F5A New Mobility Research and Consulting. W przeliczeniu na 1000 zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Oznacza to, że pojazdy spalinowe w Polsce są o 14 proc. bardziej narażone na pożar niż samochody elektryczne.
Zagraniczne dane dają jeszcze szerszy obraz. Przykładowo brytyjskie służby wyliczają, że w Londynie strażacy gasili pożary 27 aut elektrycznych i ponad 1 tys. samochodów spalinowych. W USA na każde 100 tys. sprzedanych aut tylko 25 pożarów dotyczyło EV. Tradycyjnych aut spalinowych spłonęło ponad 1,5 tys. (hybrydowych - 3,4 tys.).
Pożar samochodu. Elektrolit z baterii mniej groźny od benzyny?
Z raportu amerykańskiej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) wynika, że elektrolity stosowane w akumulatorach litowo-jonowych stwarzają mniejsze lub porównywalne ryzyko zapłonu względem paliw konwencjonalnych, takich jak benzyna lub olej napędowy. Zdaniem NHTSA, trzema najbezpieczniejszymi autami na świecie są pojazdy elektryczne.
Ile czasu potrzeba na ugaszenie pożaru auta elektrycznego?
Wniosek nasuwa się sam – samochody elektryczne palą się rzadziej niż spalinowe. Przy czym elektryki stanowią dla strażaków większe wyzwanie – do skutecznego ugaszenia uszkodzonych ogniw potrzeba znacznie więcej środka gaśniczego i nietypowych rozwiązań. Zdaniem strażaków najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie ponownego wzbudzenia pożaru uszkodzonych ogniw jest zatopienie wraku w specjalnym kontenerze. Z kolei np. koncern Renault stosuje w swoich autach elektrycznych system Fireman Access, który pozwala służbom ratowniczym na szybkie zalanie środkiem gaśniczym palącego się akumulatora i ugaszenie płomieni w ciągu 5 minut, a nie jak przypadku samochodu elektrycznego pozbawionego tego systemu – od jednej do 3 godzin.
– W przestrzeni publicznej pojawiają się różnego typu mity, mówiące o tym, że samochody elektryczne palą się częściej niż samochody spalinowe, co nie jest prawdą – mówi Rafał Czyżewski, prezes zarządu GreenWay Polska w rozmowie z agencją Newseria. – Z tych 30 pożarów w Polsce tylko połowa była związana z problemem z baterią. Inne przyczyny to były podpalenia i pożary standardowej instalacji elektrycznej, takiej jaka jest w każdym samochodzie. Tak więc ryzyko zapłonu samochodu elektrycznego jest znacznie mniejsze. To, o czym mówimy w przestrzeni medialnej, wynika z pewnych mitów, które chyba spowodowane są tym, że jeżeli samochód elektryczny się zapali, to wówczas taka informacja staje się bardzo medialna, jest rozpowszechniana w wielu miejscach. To buduje właśnie tego typu mit – dodaje.
W co 10. przypadku pożaru elektryka powodem był wypadek, w co piątym awaria. Łącznie w latach 2020–2024 doszło do 64 pożarów pojazdów całkowicie elektrycznych i 46 197 spalinowych. Średni czas trwania interwencji strażackiej przy gaszeniu auta elektrycznego wyniósł 4 godz. i 10 min.
– Pamiętajmy o tym, że w przypadku samochodu elektrycznego jest mniej takich substancji, elementów, które mogą się zapalić. W przypadku samochodu spalinowego mamy benzynę i oleje, które często są zarzewiem większego pożaru. W przypadku samochodów elektrycznych jest to bateria, która w tej chwili w nowoczesnych samochodach jest zarządzana przez rozbudowane systemy informatyczne monitorujące wszystkie parametry jej funkcjonowania i mające na celu niedoprowadzenie do przegrzania baterii. Co więcej, jeżeli pożary występują z samochodu elektrycznego w tej części związanej z baterią, najczęściej są związane z wypadkiem auta, z jakimś uszkodzeniem mechanicznym, a bardzo rzadko się zdarza, żeby to było związane z samym procesem ładowania samochodu elektrycznego – tłumaczy Czyżewski.
Dlaczego samochód elektryczny płonie inaczej niż spalinowy?
Raport PSNM mówi, że samozapłony elektryków występują bardzo rzadko, a jeżeli już do nich dochodzi, wpływ na to mają najczęściej czynniki zewnętrzne. Przykładowo, 18 października 2017 r. Tesla Model S rozbiła się z dużą prędkością na betonowej barierze na autostradzie Arlberg w Austrii. Pożar rozpoczął się w akumulatorze znajdującym się w przedniej części pojazdu, w miejscu uderzenia w betonową ścianę.
– Najczęstszą przyczyną samozapłonu w pojazdach silnikowych są nieszczelności w układzie paliwowym. Wypływające paliwo może zapalić się od pojedynczej iskry – powiedział Jan Wiśniewski z PSNM. – Pożary bywają też wywołane rozgrzanym katalizatorem i jego kontaktem z podłożem, np. ściółką leśną czy suchą trawą. Podane powody mają jeden wspólny mianownik – dotyczą wyłącznie pojazdów konwencjonalnych. Samochody całkowicie elektryczne (BEV) nie posiadają układu paliwowego, świec i katalizatora, nie stosuje się w nich wysoce łatwopalnych paliw, takich jak benzyna, czy oleju silnikowego. Tym samym, nie niosą ze sobą ryzyka pożarów, które mogą być spowodowane budową i sposobem działania ich spalinowych odpowiedników – wyjaśnił.
Akumulatory samochodów elektrycznych są wyposażone w kompleksowy system zabezpieczeń przeciwpożarowych. Jest on bez przerwy aktywny: zarówno gdy samochód jest zaparkowany, jak i podczas jazdy oraz ładowania. System zabezpieczeń obejmuje m.in. układ chłodzenia chroniący przed przegrzaniem akumulatora oraz wzmocnioną obudowę ochronną zapobiegającą uszkodzeniom mechanicznym. Zapora ogniowa, która oddziela moduły akumulatora, ogranicza potencjalne szkody i zabezpiecza pozostałe podzespoły pojazdu przed zapłonem. Ryzyko pożaru minimalizują także system awaryjnego wyłączania wysokiego napięcia oraz obwód, który w czasie postoju separuje napięcie akumulatora od reszty instalacji elektrycznej pojazdu.
Pożar samochodu elektrycznego. Czasami plotka szerzy się bardziej niż ogień
– Czy samochody elektryczne mogą ulec zapłonowi? Tak, podobnie jak każdy pojazd mechaniczny – powiedział Wiśniewski. – Czy zdarza się to częściej niż w przypadku samochodów spalinowych? Statystyki temu przeczą. Rozwój elektromobilności na szerszą skalę jest nowym trendem. Pożary samochodów spalinowych są tak powszechne, że – nie licząc skrajnych przypadków – nie stanowią nośnego tematu. Pożary EV, których na drogach jest jeszcze stosunkowo niewiele, traktuje się jako sensację. Podobnie jak informacje o samozapłonach i wybuchach smartfonów. Zamiast kierować się w tej kwestii niesprawdzonymi pogłoskami, warto bazować na faktach, a te przemawiają na korzyść samochodów elektrycznych. Czasami plotka szerzy się bardziej niż ogień – skwitował przedstawiciel PSNM.