Badania psychologiczne kierowców zdrożeją

Ministerstwo Zdrowia pod rękę z resortem infrastruktury przygotowało nowe rozporządzenie w sprawie badań psychologicznych osób ubiegających się o prawo jazdy, kierowców oraz osób wykonujących pracę na stanowisku kierowcy. O co chodzi tym dokumencie?

O pieniądze. Resort zdrowia chce podnieść opłatę za badania psychologiczne w zakresie psychologii transportu oraz ponowne badanie psychologiczne. Obecnie ta procedura kosztuje 150 zł; stawka obowiązuje od 2014 roku. Z rozporządzenia wynika, że cena wzrośnie do 200 zł, czyli będzie drożej o 50 zł.

Reklama

Stawka za badanie kierowców nie zmieniała się od 10 lat. Będzie podwyżka

Zdaniem ministerstwa podwyższenie opłaty do 200 zł za badania psychologiczne kierowców jest zgodne z rzeczywistym kosztem ich przeprowadzania przez uprawnionego psychologa oraz właściwe wojewódzkie ośrodki medycyny pracy.

– Uwzględnia ona zarówno czas wykonania badania, jak amortyzacje sprzętów (urządzeń) oraz koszty utrzymania lokalu, co zostało potwierdzone w pismach od podmiotów je wykonujących. Podwyższenie opłaty zrekompensuje realny koszt przeprowadzenia badania – wskazał resort w uzasadnieniu.

Reklama

Od kiedy nowa opłata za badania psychologiczne kierowców?

Nowa stawka miałaby zacząć obowiązywać 14 dni po ogłoszeniu rozporządzenia. W tym czasie autorzy reformy przewidują okres przejściowy, zgodnie z którym rozpoczęte postępowanie w sprawie wydania orzeczenia psychologicznego, ale niezakończone przed wejściem w życie nowych przepisów, będzie kosztować 150 zł.

Badania psychologiczne kierowców. Nowe procedury niezależne od wieku

W Polsce kierowcy (niezawodowi) podlegają badaniom lekarskim (czasem psychologicznym) tylko w przypadku uzyskiwania prawa jazdy lub w sytuacji złamania prawa (np. na skutek przekroczenia limitu punktów karnych, prowadzenia pod wpływem alkoholu lub bycia sprawcą wypadku drogowego). Jednak zdaniem ekspertów Instytutu Transportu Samochodowego warto rozszerzyć obowiązujące przepisy o nowe procedury.

– Badania psychologiczne, oprócz celu selekcyjnego, dostarczają informacji o sprawności psychicznej i indywidualnych mechanizmach zachowania kierowcy – powiedziała dziennik.pl dr Ewa Odachowska-Rogalska, psycholog transportu, traumatolog z ITS. – Te informacje mogą skłaniać do autorefleksji, wskazywać na sposoby rekompensowania braków oraz wpływać na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Świadomy kierowca, identyfikując ograniczenia, może dostosować sposób jazdy, np. ograniczając prędkość, unikając tras o dużym ruchu, zwłaszcza w godzinach szczytu czy po zmierzchu. Rozsądnym rozwiązaniem byłoby kierowanie na badania psychologiczne, niezależnie od wieku, osób chorych, zagrożonych np. demencją – wskazała.

Na czym polega badanie kierowcy przez psychologa?

Badania psychologiczne kierowców obejmują z kilku etapów. Najpierw lekarz przeprowadza wywiad i obserwację. Następnie sprawdza sprawność intelektualną oraz procesy poznawcze. Ocenie podlega także osobowość z uwzględnieniem funkcjonowania w trudnych sytuacjach, a także dojrzałość społeczna. Na finał badana jest sprawność psychomotoryczna. Specjalista za pomocą aparatury sprawdza czas reakcji, zdolność koncentracji, umiejętność oszacowania odległości i prędkości, widzenie po zmierzchu, a także koordynację wzrokowo-ruchowa.

Lekarz inaczej podchodzi do kierowcy, który stracił prawo jazdy

Badania psychologiczne przeprowadza się, by stwierdzić istnienie lub brak przeciwwskazań psychologicznych do wykonywania pracy kierowcy. Dotyczy to określonych grup zawodowych (kierowcy pojazdów uprzywilejowanych i służbowych, operatorzy maszyn, kurierzy czy taksówkarze). Badań wymaga się także od kierowców zawodowych mających uprawnienia do prowadzenia pojazdów kategorii C, CE, D, DE, instruktorów i egzaminatorów nauki jazdy. Do przeprowadzenia badań psychologicznych są też zobowiązani kierowcy, którzy stracili prawo jazdy za przekroczenie 24 punktów karnych albo za jazdę pod wpływem alkoholu czy innych środków odurzających. Przy czym psycholog inaczej prowadzi badanie osoby zawodowo prowadzącej pojazdy, a inaczej, gdy ma przed sobą człowieka, który stracił prawo jazdy za kierowanie na podwójnym gazie.

Prawo jazdy / dziennik.pl / Maciej Lubczyński